Far Cry
Obiecuję, to już ostatnia pozycja od Uwe Bolla. Po raz kolejny mamy tu do czynienia z bardzo słabym filmem, który nawiązuje do popularnej serii gier. Produkcja ta jest nudna, niemiłosiernie się dłuży i wypełnia ją drewniane aktorstwo, żenujące dialogi i słabe sceny akcji.
Street Fighter: The Legend of Chun-Li
Drugie podejście do serii Street Fighter i po raz kolejny klapa. O ile film z 1994 roku można traktować z przymrużeniem oka, o tyle Legenda Chun-Li utrzymana jest w poważnym tonie, co zdecydowanie nie wychodzi tej produkcji na dobre. Po raz kolejny - słabe aktorstwo, niezbyt emocjonujące sceny walk i kiepska fabuła.
Silent Hill: Revelation 3D
Pierwszy Silent Hill nie był zły, jednak kontynuacja praktycznie wszystko robi gorzej - ma postacie, z którymi trudno się zżyć, pełną dziur fabułę i mniej strasznych scen.
Hitman: Agent 47
Historia o genetycznie zmodyfikowanym zabójcy, który eliminuje swoje cele po cichu i ze stuprocentową skutecznością wydaje się być idealnym fundamentem pod trzymający w napięciu thriller. Niestety, twórcy produkcji z 2015 roku postanowili przekształcić historię Agenta 47 w typowy film akcji, pełen wybuchów, strzelanin i pościgów, kompletnie gubiąc po drodze skrytobójcze metody działania głównego bohatera.
Źródło: fot. materiały prasowe