Najpopularniejsze komiksowe rodziny
Od Fantastycznej Czwórki, przez "Baśnie", aż do "Sagi" Briana K. Vaughana - przyglądamy się więziom rodzinnym w historiach obrazkowych. Oto komiksowe rodziny.
Od Fantastycznej Czwórki, przez "Baśnie", aż do "Sagi" Briana K. Vaughana - przyglądamy się więziom rodzinnym w historiach obrazkowych. Oto komiksowe rodziny.
Do sprzedaży trafił drugi tom komiksu Saga vol. 2 ze scenariuszem Briana K. Vaughana i rysunkami Fiony Staples. To obecnie jedna z najpopularniejszych komiksowych serii, w której centrum, zgodnie zresztą z samym tytułem, przedstawione są perypetie pewnej rodziny. Prawdziwie kosmiczno-magiczna historia Alany, Marko i przychodzącej na świat na pierwszych stronach opowieści ich córki o imieniu Hazel nie jest jakimś wyjątkiem na kartach komiksowej historii. Więzy rodzinne zawsze miały kluczowe znaczenie dla historii różnych popularnych postaci – weźmy pod uwagę choćby Batmana i Spider-Mana – ale z reguły służyły jako katalizator wydarzeń, a ich naruszenie stawało się bezpośrednią przyczyną duchowej przemiany wymienionych bohaterów. Natomiast rodzina jako zbiorowy bohater nie jest już tak częstym przypadkiem, ponieważ znacznie łatwiej jest skupić uwagę czytelników na przygodach jednego bohatera bądź opartej na kontrastach pary. Równorzędne skoncentrowanie się scenarzysty na kilku tak samo ważnych dla fabuły postaciach związanych pokrewieństwem to już znacznie większe wyzwanie, choć przykład "Sagi" świadczy o tym, że z pewnością warte jest to twórczego zaangażowania. Komiks Vaughana i Staples nie jest oczywiście jedynym godnym uwagi przykładem rodzinnej opowieści. Oto zestawienie najpopularniejszych komiksowych rodzin.
Fantastyczna Czwórka
Czytelnicy Marvel Comics: The Untold Story Seana Howe wiedzą, że to właśnie od tej superbohaterskiej grupy rozpoczął się najbardziej twórczy okres w rozwoju wydawnictwa. Był 1961 rok i Marvel znajdował się na krawędzi bankructwa. Z rynku, za sprawą przepisów Amerykańskiego Kodeksu Komiksowego, poznikało wiele wydawnictw, superbohaterowie tego okresu byli kryształowi do bólu, zainteresowanie czytelników spadało. Stan Lee i Jack Kirby wystartowali wtedy z nową serią i zupełnie nowymi postaciami. Reed Richards alias Pan Fantastyczny, Susan Storm alias Niewidzialna Kobieta, Johnny Storm alias Ludzka Pochodnia i Ben Grimm alias Rzecz/Stwór wywrócili do góry nogami obraz idealnych superbohaterów. Moce, które uzyskali po locie w kosmos, były dla nich bardziej powodem do frustracji niż do dumy, a deklarowana pomoc dla ludzkości - bardziej koniecznością niż powołaniem. Przez lata w tej rodzinie (bowiem Reed i Susan są parą, która w przyszłości doczekała się potomstwa, Johnny jest bratem Susan, natomiast Ben Grimm to ktoś więcej niż przyjaciel, rodzaj przyszywanego brata) dochodziło do napięć, kłótni, złych wyborów, ale wartością cementującą było pokonujące wszelkie przeciwności losu poczucie wspólnoty. Albo, jeśliby spojrzeć na to pod innym kątem, rodzaj skazania na siebie. Miejmy nadzieję, że w nadchodzącym filmie o przygodach Fantastycznej Czwórki te pogmatwane rodzinne wątki wybrzmią właściwie.
Rodzina Thorgala
Seria o Thorgalu towarzyszy polskim czytelnikom już prawie od czterdziestu lat. Przez ten czas w życiu dzielnego wikinga wiele się zmieniło. Oprócz obecnej od samego początku jego ukochanej Aarcii pojawili się nowi, równie istotni dla fabuły członkowie rodziny. Syn Jolan i córka Louve przeżywają na kartach komiksów osobne przygody, a za sprawą wyjątkowo podstępnej Kriss de Valnor Thorgal ma nawet więcej potomków niż wymieniona wyżej dwójka. Można powiedzieć, że wiking w ostatnich latach zszedł na drugi plan, a większy ciężar fabuły spoczął właśnie na jego dzieciach. Wszystko dlatego, że seria o Thorgalu osiągnęła w pewnym momencie taki stopień popularności, że konieczne było jej rozbudowanie, zwieńczeniem czego było wyodrębnienie nowych podserii. To tak naprawdę zasługa talentu scenarzysty, Jeana Van Hamme, który stworzył na tyle nośne postacie, że mocniejsze skupienie się na ich rozwoju stało się po prostu nieodzowne. Być może przed nami jest kolejne czterdzieści lat tej dla wielu miłośników komiksu najważniejszej sagi w historii medium.
Rodzina Grimesów
Rodzina Grimesów ma to do siebie, że liczba jej członków zmienia się płynnie, co jest oczywiście konsekwencją życia w takich, a nie innych okolicznościach zombie apokalipsy. Na dodatek inaczej wygląda to w komiksie, inaczej w serialu, ale jedno jest pewne - w pewnym momencie Rick zostaje bez żony, a Carl bez matki. Kirkman w serii "Żywe Trupy" skupia się przede wszystkim na relacji ojca i syna, która jest - i zapewne do samego, odległego w czasie końca będzie - motorem napędowym fabuły. Najciekawsze jest tu właśnie dorastanie młodszego bohatera w czasach zagłady, co z pewnością będzie miało konsekwencje dla odmiennego postrzegania świata przez ojca i syna. To wszystko jednak przed nami, choć pewne symptomy naświetlające różnice między tą dwójką w spojrzeniu na życie i świat wokół pojawiają się i w komiksie, i w serialu. Na razie Rick wciąż mieści się w ramach wzorowego modelu ojca, który dla ochrony własnej rodziny jest gotowy na wszystko. A Carl? Cóż, zobaczymy.
Kasta Metabaronów
Ach, to jest dopiero saga! Seria Alejandro Jodorowskiego i Juana Gimeneza jest jednym ze spin-offów słynnego "Incala" z rysunkami Moebiusa, który okazał się na tyle nośnym światem, że podobnie jak "Thorgal" wręcz domagał się poszerzenia. Powstała zatem ośmioczęściowa opowieść o przodkach jednej z ciekawszych postaci "Incala", niezwyciężonego kosmicznego wojownika - Metabarona. Jeśli szukać jakichś odwołań do literackich tradycji, to najlepszym odnośnikiem dla serii Jodorowskiego jest grecka mitologia, pełna niezwykłych przygód herosów, bogów i półbogów. Jeśli czasem sarkamy na uniwersum Marvela, jego zadęcie i stopień nieprawdopodobieństwa, to seria o Kaście Metabaronów bije je o kilka długości. To naprawdę opowieść o bohaterach o nadludzkich mocach, nadludzkich możliwościach i przekraczaniu wszelkich granic, a jednocześnie wciąż opowieść o rodzinie, o kłótniach i namiętnościach, które rządzą spokrewnionymi ze sobą postaciami. A najzabawniejsze jest to, że opowiadana jest w niezwykle humorystyczny sposób przez jednego (małego) robota drugiemu (dużemu) robotowi.
Rodzeństwo Nieskończonych
Neilowi Gaimanowi udało się niemożliwe. Niczym demiurg tchnął życie w idee i emocje, dając im fizyczną postać i pamiętną indywidualność. W serii o Sandmanie to oczywiście Morfeusz, czyli Sen z Nieskończonych, jest najważniejszą postacią, ale przewija się tam też reszta jego ekscentrycznego rodzeństwa: Śmierć, Pożądanie, Los, Zniszczenie, Maligna i Rozpacz. Odlegli jako abstrakcyjne byty i jednocześnie ludzcy jako kierujące się własnymi pragnieniami i interesami, podobne bogom postacie. Ich popularność była tak duża, że już po zakończeniu "Sandmana" Gaiman stworzył komiks "Noce Nieskończonych", w którym każdy rozdział poświęcony był jednej z siedmiu postaci rodzeństwa. Dodajmy, że w polskim tłumaczeniu znika wspólna dla całego rodzeństwa litera "D", na którą zaczynają się każde z ich angielskich wersji imion.
Rodzina Locke'ów
Z każdym tomem serii Johna Hilla "Locke & Key" cofamy się coraz dalej w przeszłość, odkrywając kolejne tajemnice zamieszkującej Keyhouse rodziny i ich przodków. Znamienne jest to, że komiks rozpoczyna się od śmierci kluczowej postaci, czyli ojca rodzeństwa Locke'ów, oraz to, że zmarły Rendell Locke często powraca w retrospekcjach i tak naprawdę nie odczuwamy zbyt mocno jego tragicznego odejścia. Jest to bowiem historia o przekraczaniu kolejnych granic, o zetknięciu z nieznanym, o magii, której siła może być i destruktywna, i budująca. To także historia o sile rodzinnych wartości, o poleganiu na sobie w obliczu zagrożenia, o tym, że tylko wspólnie, zdając się na innych będziemy zdolni stawić czoła złu, które w serii Hilla przybiera czasem niepokojąco sympatyczne oblicze. Bode, Kinsey i Tyler - pierwszoplanowi, dziecięcy bohaterowie serii przedstawiają nam mroczny obraz dzieciństwa, którego próżno szukać w naiwnych lekturach z czasów naszej młodości.
Rodzina Baśniowców
Oto prawdziwie postmodernistyczno-baśniowa rodzina, która byłaby raczej nie do zaakceptowania przez dziecięcych, wychowywanych na tradycyjnych bajkach odbiorców. Znakomita seria z imprintu DC Vertigo ze scenariuszem Billa Wilinghama przedstawia losy wielu znanych baśniowych postaci, które zmuszone były uciec do naszego, realnego świata przed opanowującym baśniowe tereny tajemniczym Adwersarzem. W kolejnych tomach obserwowaliśmy rodzące się uczucie między dwoma postaciami, które raczej nie powinny mieć ku sobie skłonności. Bigby Wilk (tak, ten z Czerwonego Kapturka) i Królewna Śnieżka stworzyli niezwykłą, kontrowersyjną, pełną uzupełniających się sprzeczności parę, która powiła gromadkę jeszcze bardziej niezwykłych dzieci. Dodajmy do tego istotnego dla fabuły, niezwykłego ojca Bigby'ego, po którym dzieciaki odziedziczyły wyjątkowe zdolności, i przechodzącą w serii duchową przemianę Różę Czerwoną, czyli siostrę Śnieżki, a otrzymamy wyjątkową, inną od wszystkich rodzinę.
Rodzina Graysonów
I jeszcze raz Kirkman. Trudno pisać o jego drugiej (obok "Żywych Trupów") najpopularniejszej serii, nie zdradzając zwalających z nóg fabularnych zwrotów i niuansów. "Invincible" to na superbohaterskim podwórku zjawisko zupełnie wyjątkowe. W odróżnieniu od mitologicznej struktury uniwersum Marvela i DC mamy tu ciągłą, czasową linię, pokazującą stopniową ewolucję superbohatera od lat młodzieńczych do dorosłości. Ojcem Marka Graysona jest pewien obdarzony niezwykłymi mocami przybysz z odległej planety, matką zaś - zwykła Ziemianka. Perypetie tej rodziny to idealny przykład łamiącego wszelkie konwencje talentu Roberta Kirkmana, któremu nic, co ludzkie, nie jest obce. Tak, tak, bo superbohaterowie w wykonaniu amerykańskiego scenarzysty są buzującym konglomeratem uczuć i emocji, a jeśli jeszcze połączyć ich rodzinnymi więzami, powstaje doprawdy wybuchowa mieszanka. Wielka szkoda, że polscy czytelnicy wciąż nie mogą doczekać się rodzimego wydania tego jednego z najważniejszych komiksów XXI wieku.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1982, kończy 42 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1990, kończy 34 lat
ur. 1979, kończy 45 lat