Richard Armitage – z Brytanii do Śródziemia
Często bywa tak, że aktorzy głównie odnoszą sukcesy na jednym polu: czy to w telewizji, kinie czy teatrze. Richard Armitage w tym zestawieniu wypada zdecydowanie ponad przeciętną - w każdej z tych trzech dziedzin ma już spore osiągnięcia.
Często bywa tak, że aktorzy głównie odnoszą sukcesy na jednym polu: czy to w telewizji, kinie czy teatrze. Richard Armitage w tym zestawieniu wypada zdecydowanie ponad przeciętną - w każdej z tych trzech dziedzin ma już spore osiągnięcia.
Richard Armitage, człowiek, który w tym roku dał się poznać jako krasnolud Thorin Oakenshield w "Hobbicie", pochodzi z Wielkiej Brytanii. Urodził się 22 sierpnia 1971, w Leicester, w mało aktorskiej rodzinie - jego ojciec, John, to inżynier, a matka Margaret sekretarka. Początkowo Richarda ciągnęło do muzyki - czy to gry na instrumentach, czy to tańca. W pierwszych latach edukacja przyszłego aktora była sprofilowana właśnie pod te umiejętności (choć pewne elementy gry aktorskiej też się pojawiały). W roku 1988, w wieku 17 lat, przez sześć tygodni występował razem z pewnym cyrkiem w… Budapeszcie. Po tym okresie wrócił do Wielkiej Brytanii, gdzie załapał się do kilku musicali. Jednak muzyczna "wersja" jego kariery coraz mniej mu odpowiadała. Mając 21 lat postanowił coś zmienić w życiu i skupić się grze aktorskiej. Dlatego zapisał się na trzyletnią naukę w London Academy of Music and Dramatic Art, która otworzyła mu drogę do świata teatru.
Rozpoczął, jak przystało na szanującego się aktora, od ról Szekspirowski. Szybko jednak zauważył, że nie samym teatrem aktor żyje i zaczął szukać możliwości pokazania się przed kamerą. Pierwszą drobną rólkę na małym ekranie dostał już w 1995, jednak o prawdziwym starcie przed kamerą można mówić od 1999 roku. Wtedy pojawił się w jednym filmie telewizyjnym i dwóch kinowych (jednym z nich były same… "Gwiezdny Wojny: Część I" - co prawda jego rola była nie wymieniona w napisach, ale to zawsze coś). Równolegle ciągle grał w teatrze.
Na początku XXI wieku to telewizja zdominowała karierę Armitage'a. Pojawił się, gościnnie, w dwóch serialach oraz filmie telewizyjnym. Rok później, w 2002, dostał większą rolę (Johna Standringa) w filmie stacji BBC "Sparkhouse".W 2003 zaś znów pojawiał się w serialach (jak choćby w Cold Feet). A w 2004 w końcu otrzymał pierwszą główną rolę - Johna Thorntona w miniserii "North and South". Była to taka rola, która idealnie pasowała Armitage'owi: złożona postać, rozdarta pomiędzy dobro i zło. W 2005 powrócił na ekrany kin z rolą w filmie "Frozen". Ciągle występował w różnych, brytyjskich serialach.
[image-browser playlist="596385" suggest=""]
©BBC 2006
Rok 2006 przyniósł mu kolejną główną rolę - ale tym razem taką, która dała mu rozpoznawalność. Otóż wystąpił w nowej odsłonie Robin Hooda kręconej przez BBC. Zagrał Guy of Gisborne, mrocznego i niebezpiecznego podwładnego szeryfa. Jak sam przyznawał, idealnie odnalazł się w tej postaci - osoby skonfliktowanej wewnętrznie, do tego będącej czarnym charakterem. Serial doczekał się w sumie trzech sezonów i był kręcony, tak dla ciekawości, na Węgrzech. W tym samym roku aktor pojawił się też w innych serialach (gościnnie) oraz filmie telewizyjnym.
Kolejną większą rolę w serialu otrzymał w 2008 roku. Na 25 odcinków dołączył do obsady Tajniakach, opowieści o ludziach z MI-5, jako Lucas North. Znów miał okazję zagrać postać skomplikowana i nie tak jednoznaczną. Podobnie było dwa lata później, przy okazji serii Strike Back.
W 2011 wrócił na ekrany kin i to od razu w dużej produkcji. Zagrał szpiega, Heinza Krugera, w "Kapitanie Ameryce". Jak sam wspominał, do roli przygotowywał się bardzo sumiennie, między innymi szukając w historii II wojny światowej postaci, na której mógłby się wzorować (i takową znalazł). W tym samym roku wystartowały też zdjęcia do "Hobbita", przez które musiał ograniczyć aktywność w serialach. Jednak jak sam przyznał, możliwość zagrania Thorina Oakenshielda była dla niego wielkim przeżyciem. Zwłaszcza w kontekście faktu, że jego jedna z pierwszych ról na scenie miała miejsce właśnie w… adaptacji "Hobbita".
Oprócz gry w filmach, serialach i na scenie, Richard Armitage dużo pracuje też swoim charakterystycznym głosem. Nagrywa audiobooki, bierze udział w słuchowiskach radiowych, bywa lektorem w różnych programach, reklamach i dżinglach radiowych. W swojej pracy stara się być skrupulatny. Dokładnie analizuje postać przed tym, jak zacznie ją grać. Jest też wyznawcą zasady, że aktor musi całkowicie stać się graną osobą na czas produkcji. I że każdy bohater ma w swoim wnętrzu antybohatera - którego aktor powinien umieć odnaleźć.
Źródło: ©New Line Cinema 2012
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat