

Stworzenie flagowca, który się wyróżnia, jest ogromnym wyzwaniem. Każdego roku Apple i Samsung wprowadzają na rynek dopracowane, wydajne i wszechstronne smartfony. Każdego roku Google odpowiada na to modelem Pixel – telefonem, który nie stara się wygrać wyłącznie dzięki czystej mocy obliczeniowej, ale także dzięki inteligencji i oczywiście dostępowi do wszystkich zasobów Google, w tym sztucznej inteligencji Gemini Pro.
Jednak każda chwila geniuszu okupiona jest kompromisem i w rezultacie jest to smartfon o dwóch obliczach. Jednym jest wizjonerski entuzjasta technologii, przesuwający granice możliwości telefonu zanurzonego w sztucznej inteligencji. Drugim jest koń roboczy, który trochę za często się potyka o błahe przeszkody, jak żywotność baterii czy czas jej ładowania oraz wydajność w grach. Czy jest to więc mistrz, na którego czekaliśmy, czy też geniusz z wadami, którego trudno zaakceptować? Przyjrzyjmy się bliżej.

Wzornictwo i wyświetlacz: szczyt elegancji i jasności
Pod względem estetycznym Google nie odkrywa Ameryki. Pixel 10 Pro XL z pewnością siebie zachowuje stylistykę, z której znana jest ta seria: łagodne linie, pięknie wypolerowana ramka z aluminium klasy lotniczej i charakterystyczna wyspa aparatu, dzięki której telefon jest natychmiast rozpoznawalny. To dojrzały i charakterystyczny design, dostępny w czterech eleganckich kolorach (Moonstone, Jade, Porcelain i Obsidian), które dodają mu osobowości. Na testach miałem model w stonowanym, dystyngowanym kolorze Moonstone wraz z dopasowanym kolorystycznie etui z wbudowanym magnetycznym okręgiem, czyli nowością z serii akcesoriów Pixelsnap, które są kompatybilne z MagSafe. Oprócz etui można dokupić także uchwyt z pierścieniem oraz ładowarkę bezprzewodową.

Z powodu solidnego wykonania i wysokiej jakości materiałów, z których jest wykonany, Pixel 10 XL waży sporo, bo aż 232 g, ale dzięki temu jest satysfakcjonująco ciężki, nie będąc przy tym nieporęcznym. Pomimo dużych rozmiarów ergonomia i rozkład ciężaru są idealne, dzięki czemu trzymanie go w dłoni jest wygodne. Standardowa odporność na wodę i pył w stopniu IP68 zapewnia spokój ducha w przypadku codziennych wypadków, takich jak nagła ulewa lub wizyta na plaży, choć nie zapewnia ona takiej wytrzymałości, jaką oferują niektóre wzmocnione modele konkurencji.

Wyświetlacz jest, bez większej przesady, arcydziełem i najjaśniejszą gwiazdą w świecie Androida. 6,8-calowy panel LTPO OLED to uczta dla oczu, z ostrym jak brzytwa rozdzielczością 1344x2992 i adaptacyjną częstotliwością odświeżania 1-120 Hz, która sprawia, że przewijanie jest płynne jak masło.
To, co naprawdę wyróżnia ten model na tle konkurencji, to jasność. Tryb wysokiej jasności osiąga niesamowite 2200 nitów na całym ekranie, a zawartość HDR może osiągnąć oszałamiające 3300 nitów. W praktyce oznacza to czytelność obrazu nawet wtedy, gdy słońce pada wprost na ekran. Nowa funkcja adaptacyjnego nasycenia barw Google, podobna do True Tone firmy Apple, inteligentnie dopasowuje balans bieli ekranu do oświetlenia otoczenia, zapewniając wysoką dokładność odwzorowania kolorów. Dla osób wrażliwych na migotanie ekranu dodanie funkcji ściemniania PWM 480 Hz jest prawdziwym wybawieniem, zapewniającym komfortowe wrażenia wizualne, które nie męczą oczu. Jedynymi drobnymi minusami są widoczne zmiany kolorów pod ekstremalnymi kątami widzenia oraz mniej żywe kolory wideo SDR w porównaniu z oszałamiającymi odpowiednikami HDR.

Aparat: przewaga dzięki AI
Od lat magią Pixela jest jego aparat, a model 10 Pro XL kontynuuje tę tradycję. Chociaż sprzętowa jest podobnie jak w poprzednim modelu – potrójny zestaw z głównym czujnikiem 50 MP, ultraszerokokątnym 48 MP i teleobiektywem peryskopowym 48 MP z 5-krotnym zoomem optycznym – prawdziwym ulepszeniem jest sztuczna inteligencja.
Główny aparat zapewnia charakterystyczny dla Google wygląd zdjęć: żywe, wyraziste zdjęcia o niesamowitym zakresie dynamicznym i idealnie oddanych odcieniach skóry. Zachowanie szczegółów i kontrola szumów to wyraźny krok naprzód w stosunku do poprzednich modeli Pixel, chociaż w bardzo ciemnych scenach najlepsi konkurenci potrafią czasem uchwycić nieco bardziej szczegółową teksturę. Pięciokrotny zoom optyczny jest doskonały, zapewniając ostre, szczegółowe zdjęcia, które idealnie nadają się do portretów. Wspomagany sztuczną inteligencją „Super Res Zoom”, który osiąga 100-krotny zoom, imponuje w identyfikowaniu odległych obiektów, ale ma trudności z drobnymi szczegółami, takimi jak tekst, czasami tworząc „halucynacje AI” – wzory, które wyglądają jak litery, ale w rzeczywistości są artefaktami cyfrowymi.
Ulepszono również funkcję wideo, oferując stabilną rozdzielczość 4K przy 60 klatkach na sekundę we wszystkich obiektywach oraz nowy 10-bitowy tryb HDR zapewniający bogatsze kolory, choć ograniczony do 30 klatek na sekundę. Funkcja „cloud boost” może nawet skalować materiał filmowy do rozdzielczości 8K, choć jej praktyczne zastosowanie jest ograniczone. Jednak stabilizacja, zwłaszcza podczas chodzenia, nadal pozostawia nieco do życzenia.
Jednak prawdziwą rewolucją są fotograficzne funkcje AI
Camera Coach działa jak profesjonalny instruktor fotografii, na żywo ucząc lepszej kompozycji zdjęć. Magic Cue proaktywnie sugeruje optymalizacje, takie jak przełączenie do trybu portretowego po wykryciu osoby lub użycie krótszego czasu naświetlania w przypadku poruszającego się obiektu. Narzędzia te sprawiają, że codzienne fotografowanie jest naprawdę inteligentniejsze i bardziej intuicyjne. Chociaż profesjonalni fotografowie mogą pragnąć większej liczby ręcznych ustawień, dla zdecydowanej większości użytkowników ten aparat jest kreatywnym narzędziem, które bez wysiłku pozwala uzyskać oszałamiające zdjęcia.
Wydajność i bateria: zaczynają się schody
Sercem Pixel 10 Pro XL jest zupełnie nowy Tensor G5, najodważniejszy jak dotąd układ scalony Google. Zbudowany w oparciu o najnowocześniejszy proces 3 nm firmy TSMC, zapewnia 34% wzrost szybkości procesora i ogromną, 60% poprawę wydajności zadań AI w urządzeniu. W połączeniu z 16 GB pamięci RAM i szybką pamięcią UFS 4.0 przekłada się to na niezwykle płynne działanie systemu Android 16. Wielozadaniowość działa bez zarzutu, a telefon z łatwością radzi sobie z wymagającymi aplikacjami kreatywnymi, jednocześnie wykonując w tle stałe procedury AI.

Jednak ambicje Tensor G5 zawodzą w obszarze, który ma największe znaczenie dla zaawansowanych użytkowników: grach. Podczas gdy gry casualowe działają pięknie, bardziej wymagające tytuły uwidaczniają jego ograniczenia. Osiąga się grywalną liczbę klatek na sekundę, ale często trzeba zadowolić się średnimi ustawieniami jakości grafiki, aby zapewnić płynność działania, a nawet wtedy w intensywnych momentach można zaobserwować spadki w liczbie klatek na sekundę. Dobrą wiadomością jest to, że temperatura jest bardzo dobrze kontrolowana, a urządzenie rzadko nadmiernie się nagrzewa. Niemniej najnowsze procesory Snapdragon i Apple grają w zupełnie innej lidze pod względem wydajności w grach i nie tylko.
Ta różnica w wydajności byłaby bardziej wybaczalna, gdyby bateria mogła nadrobić zaległości. Niestety, to niemożliwe. Ogniwo o pojemności 5200 mAh, w połączeniu z ładowaniem przewodowym 45 W i bezprzewodowym 25 W, na papierze wydaje się wystarczające. Jednak w rzeczywistym użytkowaniu jego wytrzymałość konsekwentnie pozostaje w tyle. Baterii z trudem wystarczy na dzień roboczy aktywnego użytkowania, co raczej nie robi specjalnego wrażenia i sprawia, że najbardziej wymagający użytkownicy ciągle muszą myśleć o podładowywaniu baterii lub nosić ze sobą powerbank. Szybkość ładowania również nie powala; pomimo obietnic 70% w 30 minut, pełne naładowanie często zajmuje ponad 80 minut, czyli bardzo powoli jak na obecne standardy flagowych modeli od chińskich konkurentów.

Podsumowanie naEKRANIE
Google Pixel 10 Pro XL wchodzi na rynek w cenie premium, dorównującej topowym smartfonom Samsunga i Apple, a jego koszt w Polsce wynosi nawet 7399 zł za model z 1 TB pamięci. Taka cena sprawia, że trudniej jest zignorować wady. Wygląd, innowacyjność aparatu i znakomity wyświetlacz są bez wątpienia na światowym poziomie. Ogromną zaletą jest zawsze najnowszy system Android, poparty obietnicą aż siedmiu lat aktualizacji oraz roczny dostęp do Gemini Pro wraz z 2TB miejsca na pliki w chmurze Google.
Nie jest to jednak idealnie wszechstronny smartfon. Z pewnością spodoba się entuzjastom nowych technologii spod znaku Androida, twórcom treści i fotografom mobilnym, którzy oczekują najnowszych funkcji AI, świetnego aparatu w telefonie z Androidem oraz najlepszego wyświetlacza na rynku. Jeśli szukasz kreatywnego partnera bezbłędnie zintegrowanego z całym bogatym ekosystemem Google, który pomoże robić niesamowite zdjęcia, to Pixel 10 XL może okazać się idealnym wyborem.

Kto jednak powinien go unikać? Zapaleni gracze i zaawansowani użytkownicy, którzy wymagają mocy obliczeniowej oraz niezawodnej, całodziennej żywotności baterii. Jeśli długie dojazdy do pracy upływają na graniu lub oglądaniu filmów i seriali i nie możesz znieść wizji ciągłego martwienia się o stan naładowania telefonu, powinieneś poszukać innego rozwiązania.
Google Pixel 10 Pro XL to flagowy model, który zapewnia doskonałe wrażenia z użytkowania i przenosi sztuczną inteligencję Androida na wyższy poziom. Jego wyświetlacz i aparat są znakomite, ale bateria i wydajność, zwłaszcza w grach, pozostawiają sporo do życzenia. To przedsmak przyszłości opartej na sztucznej inteligencji, ale podstawowe elementy sprzętowe pozostają nieco w tyle. Szczerze polecam, ale radzę dobrze przemyśleć zakup.

Źródło: Opracowanie własne

