American Film Festival to jedyna tego typu impreza w Polsce, a obok festiwalu w Deauville we Francji także wyjątkowe wydarzenie w skali europejskiej. Ideą festiwalu jest umożliwienie widzom zapoznania się ze współczesną kinematografią amerykańską, a także z kulturą i rzeczywistością Stanów Zjednoczonych. Ma on również charakter edukacyjny i co roku prezentuje retrospektywy związane z twórcami amerykańskimi, a także przygotowuje cykl wykładów, seminariów i dyskusji. Oto dziesięć subiektywnie wybranych produkcji z ponad 80 obrazów, które będą prezentowane na festiwalu. To filmy, które trzeba zobaczyć podczas American Film Festiwal.

"Carol"

"Carol" otworzy tę edycję festiwalu i trzeba przyznać, że oczekiwania wobec filmu są bardzo duże. To historia, która opowiada o romansie pomiędzy młodą dziewczyną i straszą, zamężną kobietą. W rolach głównych zobaczymy Rooney Marę i Cate Blanchett. Film też został bardzo dobrze przyjęty przez krytyków, a na festiwalu w Cannes Rooney Mara została wyróżniona Złotą Palmą jako najlepsza aktorka. "Carol" jest ekranizacją książki Patricii Higsmith, a mając na uwadze wcześniejsze filmy Todda Haynesa, można spodziewać się bezpruderyjnego, wnikliwego i emocjonalnego obrazu. [video-browser playlist="755106" suggest=""]

"Steve Jobs"

To jeden z najbardziej oczekiwanych filmów tego roku, a swoją premierę będzie miał właśnie podczas American Film Festiwal. Biograficzna historia geniusza i wizjonera, w którego rolę wcielił się Michael Fassbender, będzie filmem zamknięcia imprezy. To na pewno mocne zakończenie, bo film zbiera świetne recenzje i chodzą słuchy, że Jobs dostał wreszcie filmową biografię, na jaką zasłużył. Trzeba przypomnieć, że scenariusz do tego obrazu napisał Aaron Sorkin - już to powinno być wystarczającą rekomendacją. [video-browser playlist="755108" suggest=""]

"Me and Earl and the Dying Girl"

Film Alfonso Gomeza-Rejona to podwójny tryumfator Festiwalu Sundance, gdzie zdobył Nagrodę Jury i Nagrodę Publiczności. Dokładnie taki sam zestaw zgarnął rok temu "Whiplash",  który był filmem otwarcia poprzedniej edycji American Film Festiwal. To nastraja wyjątkowo dobrze. "Me and Earl and the Dying Girl" to historia przyjaźni pomiędzy dwoma nastolatkami i śmiertelnie chorą Rachel. Podobno film urzeka swoimi urokiem, lekkością i naturalną szczerością młodych aktorów. [video-browser playlist="755110" suggest=""] Czytaj także: Oscary 2016: Wczesne przewidywania

"The Diary of a Teenage Girl"

Film Marielle Heller z nagrodami wrócił z festiwalu w Berlinie, Edynburgu, Palm Springs i Sundance. To historia nastoletniej Minnie (w tej roli podobno zachwycająca Bel Powley), która nawiązuje romans z dużo starszym od siebie chłopakiem swojej matki. Nowe, dorosłe doświadczenia pozwalają jej z dystansem popatrzeć na rzeczywistość. "The Diary of a Teenage Girl", reżyserski debiut Heller, to podobno obraz dojrzały, przemyślany i przenikliwy, który z humorem opowiada o rozterkach dorastania, unikając pułapki infantylności. [video-browser playlist="755111" suggest=""]

"Mistress America"

To kolejny po "Frances Ha" wspólny film Noah Baumbacha i Grety Gerwig. "Mistress America" opowiada o dwóch zagubionych dziewczynach, które poszukują nieuchwytnego. Włóczą się po klubach, żyją pełnią życia, toczą długie rozmowy i jednocześnie próbują odnaleźć sens swojej egzystencji oraz życiowy cel. Film trafnie punktuje bolączki wielkomiejskiego życia, które charakteryzuje zarówno zachwyt, jak i niepewność jutra. [video-browser playlist="755112" suggest=""]  
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj