To już nie pierwsza tego rodzaju sytuacja, w której wirtualna rzeczywistość próbuje zawładnąć portfelami graczy na całym świecie. Możliwość „wejścia do gry” (w dosłownym tego słowa znaczeniu) była dla wielu developerów i samych grających marzeniem, którego nie udawało się spełniać. Postęp technologiczny, niezwykle mocne komputery PC oraz konsole sprawiają jednak, że dzisiejszy sprzęt umożliwia powrót temu niezwykle innowacyjnemu i ciekawemu sposobowi zabawy. W 2016 roku w sklepach pojawią się trzy duże urządzenia VR: Oculus Rift, HTC Vive i PlayStation VR. Czy zawładną sercami graczy na całym świecie?

Jak działają gogle VR?

Mimo że na rynku już niebawem pojawią się różne rodzaje gogli VR, ich specyfika jest stosunkowo podobna. Przede wszystkim są to hełmy posiadające w sobie ekrany OLED, dwie soczewki tworzące efekt 3D i wbudowane słuchawki. Posiadają też specjalne komponenty, dzięki którym hełm wie, kiedy poruszamy głową i w jakim kierunku spoglądamy w danej chwili.

W przypadku gogli Oculus Rift i HTC Vive mamy do czynienia z podobną specyfikacją: ekranami OLED o rozdzielczości 2060x1200 pikseli i odświeżania na poziomie 90 Hz. W przypadku PlayStation VR ekran OLED ma niższą rozdzielczość (1920x1080 pikseli) i jednocześnie wyższe odświeżanie, wynoszące 120 Hz.

To jednak oczywiście nie wszystko. Każdy hełm musimy podłączać do komputera lub konsoli, który korzysta z ich siły, a ta musi być naprawdę spora. W przypadku Oculusa i Vive musi być to komputer PC o wartości minimum 4 tys. złotych. Z kolei do PlayStation VR potrzeba jest konsola PlayStation 4 o wartości około 1300 złotych. W skład zestawu wchodzi również czujnik, a także kontrolery. Te są różne w zależności od danego sprzętu. Dla przykładu kontrolery ruchowe Oculusa do sprzedaży wejdą dopiero w drugiej połowie 2016 roku. Do PlayStation VR potrzeba będzie PlayStation Camera (sprzedawana z zestawami PlayStation 4) oraz kontrolery Muve (znane z PS3).

Najbardziej zaawansowanym sprzętem z całej trójki jest HTC Vive, który w zestawie posiadał będzie jeszcze sensory śledzące ruch użytkownika gogli. Rozstawiamy je w pokoju (o wymiarach minimum 2x4 metry), tworząc tym samym sześcian, po którym możemy swobodnie się poruszać.

Gry i inne rozrywki

Gogle VR to sprzęt tworzony przede wszystkim do gier, warto jednak zauważyć, że na razie (tzn. w dniu premiery gogli) nie pojawiają się na rynku duże tytuły od markowych wydawców, w które musimy zagrać. Większość gier tworzonych na sprzęt VR to tak naprawdę wersje testowe, które mają sprawdzić, jak duże jest zainteresowanie danym produktem.

Podstawowy problem to konwersja. Obecnie niemożliwe jest granie na goglach VR w gry przeznaczone przykładowo na PlayStation 4. Nasz organizm nie jest w stanie ogarnąć tego, co dzieje się na ekranie, a rozgrywka szybko staje się męcząca. Konwersje tytułów obecnie są dość drogie, dlatego twórcy wolą inwestować w nieco inne podejście do tematu. Już teraz warto zauważyć, że pierwsi użytkownicy Oculus Rift, HTC Vive i PlayStation VR to tak naprawdę króliki doświadczalne. To ich opinie, ich reakcje na dany sprzęt będą tutaj kluczowe. Gogle VR faktycznie możemy traktować jako przyszłość gier, ale nikt nie chce inwestować w tego rodzaju rozrywkę bez pewności, że projekt się zwróci.

Dlatego też poza grami developerzy pracują nad wieloma innymi aplikacjami i „doświadczeniami”, które proponowane będą użytkownikom. Najpopularniejsze są wirtualne wycieczki w dowolny zakątek świata, ale też nieco ambitniejsze pomysły, takie jak możliwość wejścia do świata Gwiezdnych wojen (szerzej pisaliśmy o tym tutaj) czy też zwiedzanie Czarnobyla i Prypeci. Nad tym ostatnim projektem pracuje polskie studio The Farm 51.

Co ciekawe, gogle VR są też popularne w branży porno, która aktywnie przygląda się rozwojowi tej technologii i oferuje filmy przeznaczone właśnie na nią. Aktualnie pozwalają one „przyglądać się” wyczynom aktorów z różnych miejsc, ale obraz zmienia się tylko przy poruszeniu głową.