Charlie Reade jest przeciętnym nastolatkiem, świetnym sportowcem i nie najgorszym uczniem. Ale chłopak dźwiga też spory bagaż doświadczeń. Gdy miał dziesięć lat, jego matka zginęła w wypadku. Jego ojciec, pogrążony w rozpaczy i żalu, zaczął pić. Charlie musiał nauczyć się, jak dbać i o siebie, i o niego. W wieku siedemnastu lat poznał psa, Radara, i jego starzejącego się pana, Howarda Bowditcha, odludka mieszkającego w imponującej rezydencji na szczycie wzgórza. W głębi otaczającego ją rozległego podwórka, za domem, stała zamknięta szopa, z której dochodziły dziwne dźwięki. Jakby jakieś stworzenia próbowały wydostać się na zewnątrz i uciec... Charlie wykonywał różne, czasami dość niezwykłe, prace dla pana Bowditcha, a po jego śmierci odziedziczył posiadłość na wzgórzu oraz kasetę z nagraną opowieścią – tak dziwną, że wprost niemożliwą do uwierzenia. Bo choć wydaje się to bajką, wewnątrz szopy ukryty jest portal do innego świata, którego mieszkańcom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. I którego straszliwi przywódcy, o ile nikt nie odważy się ich powstrzymać, skłonni są doprowadzić do zniszczenia zarówno tamtej, jak i naszej rzeczywistości.
Premiera (Świat)
7 września 2022Premiera (Polska)
7 września 2022Polskie tłumaczenie
Janusz OchabLiczba stron
704Autor:
Stephen KingGatunek:
FantasyWydawca:
Polska: Albatros
Najnowsza recenzja redakcji
Stephen King jest pisarzem, którego w zasadzie przedstawiać nie trzeba. Wielokrotnie zachwycał czytelników, jego powieści często gościły na ekranie, a niektóre na stałe zapisały się w popkulturze.
Na samym wstępie należy zaznaczyć, że Baśniowa opowieść nie jest horrorem. Powtarzam, to nie jest horror! A zatem czym jest? Książka jest cudowną mieszanką, która zabierze czytelnika na wiele godzin w magiczną podróż. Jest to powieść epicka, wzruszająca, miejscami straszna. Jednakże jest ona przede wszystkim piękna. Mogę śmiało powiedzieć, że King wspiął się na wyżyny swojego kunsztu literackiego.
Podczas lektury na początku czytelnik może czuć się nieco zbity z pantałyku, czyta, czyta i ma ochotę powiedzieć, że przecież to już było! Absolutnie nie należy wtedy odkładać książki, tylko poddać się tej konwencji i mistrzowskiemu wykorzystaniu dobrze znanych motywów popkulturalnych: Gwiezdne Wojny, Czarnoksiężnik z Krainy Oz i wiele innych. Książka najeżona jest odniesieniami do współczesnej kultury masowej, często główny bohater nawiązuje do nich w sposób ironiczny, co jest naprawdę bardzo dobrym zabiegiem.
Nie brakuje także odniesień do baśni braci Grimm. King sięga po te surowe, nieocenzurowane i krwawe wersje baśni. Takie utwory jak chociażby Gęsiareczka dobrze jest znać, ale nie jest to konieczne. Znajomość baśni podnosi przyjemność z czytania, ale i bez tego czytelnik sobie poradzi. Dobrze również znać jest twórczość H.P. Lovecrafta. Odniesienia do jego dzieł są bardzo wyraźne, jest także jednym z autorów, którym King zadedykował swoją powieść.
King bawi się konwencjami i lejtmotivami z istną wirtuozerią. Pokazuje, że jako pisarz nieustannie się rozwija, wzbogaca warsztat i że nie osiadł na laurach. Z każdej strony niemalże bije pisarskie doświadczenie.
Baśniowa opowieść zawiera w sobie to, co najlepsze z gatunku i to, za co czytelnicy kochają powieści osadzone w konwencji fantasy. Mamy bohatera, który ma niezwykle trudne dzieciństwo, jednakże daleko mu do przysłowiowej Mary Sue, nie brakuje też walki dobra ze złem, jest magiczna kraina w opałach i wiele innych. Wszystko jest tak cudownie wyważone, dobrane i tworzy misterną, porywającą całość. Natomiast w świecie współczesnym mamy historię o dorastaniu i bardzo trudnej relacji ojca i syna.
Pisarz, mimo specyfiki swojej twórczości, nie raz pokazał, że potrafi wzruszać. I także podczas lektury Baśniowej opowieści jest bardzo prawdopodobne, że wzruszenie ściśnie was za gardło.
Książka jest opasłym tomiszczem, ale to dobrze, ponieważ można pozostać w tym magicznym świecie na dłużej. Jeśli zdecydujecie się sięgnąć po wydanie z ilustracjami, na początku każdego rozdziału będziecie cieszyć oczy niezwykle klimatycznymi obrazkami. Czyta się błyskawicznie, treść porywa czytelnika bez reszty. Baśniowa opowieść ma w sobie coś magicznego, ale jest to coś w rodzaju leku na zło współczesnego świata. Ta książka otula, zapewnia wytchnienie, zapomnienie i daje… nadzieję.
Tak, Stephen King napisał książkę, która jest balsamem dla duszy.