33: Cuda się zdarzają – recenzja Blu-ray
Obraz Patricii Riggen (reżyserki produkcji Disney Channel Lemoniada gada oraz filmu Edukacja Grace) to poruszająca opowieść o katastrofie w kopalni górniczej w Chile sprzed kilku lat, pokazująca potęgę nadziei, wiary w Boga i wytrwałości, mimo pozornej beznadziei sytuacji.
Obraz Patricii Riggen (reżyserki produkcji Disney Channel Lemoniada gada oraz filmu Edukacja Grace) to poruszająca opowieść o katastrofie w kopalni górniczej w Chile sprzed kilku lat, pokazująca potęgę nadziei, wiary w Boga i wytrwałości, mimo pozornej beznadziei sytuacji.
Film przedstawia nam koszmar tytułowych trzydziestu trzech górników, którzy zostali uwięzieni pod zwałami skał w kopalni złota i miedzi San José. Znajdującym się kilkaset metrów pod ziemią mężczyznom udało się przetrwać o wiele więcej czasu, niż pozwalały na to dostępne zapasy żywności. Jednocześnie obserwujemy dramat ich rodzin, czekających w nadziei na uwolnienie bliskich, a także widzimy zakrojoną na szeroką skalę akcję ratunkową.
The 33 jest opowieścią opartą o prawdziwe wydarzenia z 2010 roku, a także o napisaną na ich podstawie książce zdobywcy Pulitzera, Héctora Tobara: Deep Down Dark: The Untold Stories of 33 Men Buried in a Chilean Mine, and the Miracle That Set Them Free. Oczywiście nie zabrakło fabularyzacji historii w hollywoodzkim stylu – mamy tu: walkę żony i kochanki o względy jednego z górników, konflikt między dwoma uwięzionymi mężczyznami czy spór między jednym z 33, a jego siostrą.
Wyreżyserowany przez Riggen film jest bardziej dramatem, aniżeli kinem katastroficznym. Owszem, mamy tu spektakularną i bardzo dobrze przedstawioną scenę zawalenia się kopalni. Po niej następuje względny spokój, widz może skupić się na losie górników i ich bliskich oraz walce obu stron o przetrwanie i ratunek tych pierwszych (jak również staraniach, by nie zgasła w nich resztka nadziei na ratunek). Z kolei rząd chilijski, widzący tragedię oraz ludzi nerwowo wyczekujących na działania ze strony szefostwa kopalni, postanawia zająć się akcją ratunkową – z początku urzędnicy działają w celu zapewnienia sobie dobrego PR (a raczej z obawy o zły PR), później jednak podchodzą do sprawy z coraz większą empatią.
Cieszy fakt, że twórcy nie zrezygnowali z religijnego aspektu całej sytuacji, istotnego dla wielu Chilijczyków (chrześcijanami w Chile jest obecnie ok. 68% populacji). Wiara w Jezusa chroni górników w najtrudniejszych chwilach. Nie brak chwili modlitwy z prośbą o ratunek. Przy wjeździe do kopalni oraz wewnątrz niej można zauważyć obecność kapliczek. Obserwujemy nawrócenie jednego z mężczyzn podczas symbolicznego posiłku. Przekazywanie sobie z rąk do rąk kubeczków z niezwykle skromnym pokarmem ma niesamowicie mocny i obrazowy wymiar biblijny, przywodzący na myśl Ostatnią Wieczerzę Chrystusa wraz z apostołami – skojarzenie tym mocniejsze, gdy górnicy spożywają ostatnią resztkę swoich racji żywnościowych.
Do filmu zaangażowano iście międzynarodową obsadę – lidera uwięzionych pod ziemią mężczyzn portretuje sam Antonio Banderas, w rolę siostry jednego z nich wciela się Juliette Binoche, brazylijski aktor Rodrigo Santoro odgrywa rolę ministra górnictwa, Bob Gunton prezydenta, zaś Gabriel Byrne i James Brolin grają dwie spośród istotnych w akcji ratunkowej osób. Trzeba przyznać, że Banderas łatwo wzbudza sympatię widza – jego Mario Sepúlveda jest silnym i charyzmatycznym przywódcą, trzymającym w ryzach swoich uwięzionych pod ziemią kompanów. Takiego bohatera po prostu chce się oglądać i momentalnie czuje się doń sympatię. Binoche jako María Segovia jest swego rodzaju „liderką” rodzin górników, która z ekspresją przekonuje pozostałych do domagania się działania ze strony władz kopalni, a następnie rządu. W trzeciej „grupie” (czyli wśród osób odpowiedzialnych za ocalenie górników) dominuje zaś osoba ministra odgrywana przez Santoro. Szkoda tylko, że w tym wszystkim gubią się pozostałe postaci górników, zaledwie delikatnie zarysowywane lub niejako „bezimienne” - świetne jako drużyna, ale jako pojedyncze jednostki pozostające w cieniu „Super” Mario.
Cały film został wykonany w sposób naprawdę solidny. Scena zawalenia się kopalni wygląda efektownie i wiarygodnie. Dramatyczne i ponure momenty w 33 przełamywane są okazjonalnie chwilami weselszymi, takimi jak sprzeczki między żoną a kochanką Yonniego, czy wyobrażenie sobie przez górników radosnej uczty, na której goszczą ich bliscy, a jedzenia jest w bród. Opowieść o górnikach zilustrowano bardzo ładną muzyką skomponowaną przez Jamesa Hornera, która pozostanie niestety jednym z ostatnich jego dzieł – słynny kompozytor zginął rok temu w wypadku (film zadedykowano jego pamięci).
Polski dystrybutor Galapagos Films wydał 33 na płytach DVD i Blu-Ray. Wydanie Blu-Ray zawiera film w formacie 2,40:1. Można wybrać spośród kilku wariantów językowych, w tym oryginalną ścieżkę dźwiękową (DTS-HD Master Audio 5.1) oraz polskiego lektora (Dolby Digital 5.1). Pośród napisów możemy ustawić zarówno polskie, jak i angielskie (ta ostatnia opcja niezmiennie cieszy we wszystkich filmach od Galapagos Films i szkoda, że nie wszyscy polscy dystrybutorzy zamieszczają na płytach z filmami napisy w języku oryginalnym).
Płyta Blu-Ray kryje zaledwie trzy krótkie dodatki: The Mine Collapse (3 min. 54 s) pokazuje pracę speców od efektów wizualnych przy tworzeniu na ekranie sceny katastrofy. The 33: The World Was Watching (3 min. 5 s) to bardziej zbiór fragmentów z filmu, przeplatany krótkimi wypowiedziami reżyserki i aktorów, aniżeli materiały ze stacji telewizyjnych. Theatrical Trailer (2 min. 34 s) to zwiastun filmu 33. Za czwarty bonus można potraktować trailer W samym sercu morza, który można obejrzeć w momencie uruchamiania płyty. Zawartość materiałów dodatkowych jest bardzo skromna. Warto byłoby pokazać więcej fragmentów wiadomości z całego świata, które relacjonowały swego czasu rzeczywisty wypadek i akcję ratunkową górników. Ciekawie prezentowałyby się też krótkie wywiady z uratowanymi z tamtej katastrofy mężczyznami. Tego oczekiwałbym od dodatków, ale nie za bardzo było mi dane to zobaczyć.
33 w reżyserii Patricii Riggen to wzruszająca opowieść pokazująca, jak potężna może być moc wytrwałości, wiary i nadziei, a także jedność – zarówno po stronie uwięzionych pod ziemią mężczyzn, jak i zgodnie czekających na nich rodzin. Film pozwala spojrzeć z szacunkiem na zawód górnika, wzbudzając zadumę nad niebezpieczeństwami, jakie czyhają w takiej pracy (już i tak wystarczająco męczącej i wymagającej). A przy tym 33 to bardzo dobrze zagrana produkcja, w której przede wszystkim widać kunszt Antonio Banderasa. Pod warstwą hollywoodzkiej laurki kryje się tak naprawdę bardzo ładny hołd skierowany ku tytułowej grupie górników i ich rodzinom, ukazujący szalenie trudną, ale na szczęście skuteczną, akcję ratunkową. Ponadto film ten pomaga zaświadczyć, że cuda się zdarzają – wystarczy zapoznać się z tym chilijskim, którego za sprawą telewizji i Internetu doświadczyły w 2010 roku miliony ludzi na całym świecie. Jeśli lubisz wzruszające i dodające otuchy produkcje, 33 jest idealną propozycją – wyciśnie z Ciebie niejedną łzę. Gorąco polecam.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Marek KamińskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat