Agenci T.A.R.C.Z.Y.: sezon 5, odcinek 3 – recenzja
W nowym odcinku produkcji ABC i Marvela Coulson i spółka dokonują nieoczekiwanego odkrycia, które może pomóc im w zrozumieniu ich sytuacji. Czy był to dobry epizod? Oceniamy.
W nowym odcinku produkcji ABC i Marvela Coulson i spółka dokonują nieoczekiwanego odkrycia, które może pomóc im w zrozumieniu ich sytuacji. Czy był to dobry epizod? Oceniamy.
Nasi bohaterowie po wydarzeniach z ostatniego odcinka zostali zmuszeni do pracy dla Grilla, aby odpracować dług i przede wszystkim odzyskać Zwój, który agenci zabrali jednemu ze strażników. Jednak wkrótce Coulson trafia na inny trop i razem z May, Mackiem i Tess ruszają w okolice zniszczonej Ziemi, aby odnaleźć miejsce, które odwiedzał Virgil. W tym czasie Jemma zostaje zmuszona przez Kasiusa do wyszkolenia Abby, dziewczyny, która w wyniku terragenezy stała się Nieczłowiekiem. Jednak Simmons nie zna prawdziwych powodów, dla których zajmuje się dziewczynką.
Podobnie jak w poprzednich odcinkach twórcy w interesujący sposób rozwijają całe tło społeczne i zasady środowiska, w jakim znaleźli się agenci. Tak naprawdę w świecie, który został nam do tej pory zaprezentowany każda decyzja niesie za sobą jakieś konsekwencje, nie ma dobrego wyboru, a moralność jest produktem deficytowym. To tło dla ukazanej historii świetnie się z nią komponuje, w pełni uzupełniając prowadzoną narrację. Dodatkowo brutalność tego świata stanowi idealny kontrapunkt dla idealistycznych działań naszych bohaterów, co bardzo dobrze ogląda się na ekranie, ponieważ to właśnie oswojenie się z tym nowym środowiskiem stanowi dla agentów większe wyzwanie niż kolejni strażnicy Kree. Za realia, w które zostali wrzuceni główni bohaterowie należą się twórcom wyrazy największego szacunku, co zdecydowanie potwierdza ten odcinek.
Bardzo dobrze w najnowszym epizodzie prezentował się również wątek Jemmy i jej relacja z młodą przedstawicielką Nieludzi. Twórcy tutaj tworzą z Simmons jedyną sprawiedliwą i empatyczną postać w zalewie okrutnych kosmitów i w pełni podporządkowanych im ludzi. Dostajemy w tym wypadku Jemmę, wybawczyni utrapionych, której ekranowa charakterystyka świetnie sprawdza się we wrogim otoczeniu. Scenarzyści w zmyślny sposób pogłębiają jej rys psychologiczny w opozycji do nieposiadających poszanowania dla ludzkiego życia Kree. Ten kontrast dobrze działa na ekranie i sprawia, że sam Kasius zaczyna mieć do niej największy szacunek. Ta wola sprzeciwu połączona z empatią w doskonały sposób prezentuje się w interakcjach Simmons z Abby, która odbywa się na zasadzie relacji mentor-uczeń. Twórcy budują ciekawą więź pomiędzy tymi bohaterkami, co doskonale widać w bardzo dobrej scenie pojedynku dziewczynki z brutalnym wojownikiem na arenie. To właśnie wpływ Jemmy pozwala jej wygrać pojedynek, jednak niesie za sobą również okrutny przekaz o tym, że ludzka empatia powoli zanika w morzu okrucieństwa. To był mocny punkt tego epizodu.
Nadal źle prezentuje się Kasius jako póki co główny złoczyńca opowieści, który swoim groźnym głosem dyktuje kolejne rozkazy. Jednak w tym odcinku dostaliśmy pierwsze przesłanki o tym, że być może to nie on będzie najważniejszym przeciwnikiem naszych bohaterów, a tylko pionkiem w tej brutalnej grze. Zapewne w kolejnych epizodach zostaną okryte nowe karty całej intrygi. Za to bardzo dobrze w relacji z agentami prezentuje się Tess. Przede wszystkim to świetna, wielowymiarowa postać, osoba, która stara się zachować swoje ideały i empatię wobec innych, jednak przy okazji musi dokonywać niemoralnych decyzji żeby przetrwać. Doskonale to widać w scenie, w której Tess próbuje przekonać Macka, aby wyrzucić w przestrzeń kosmiczną współpracownika Grilla. W interesujący sposób rozwija się także dziwna relacja Daisy i Deke'a oparta na pewnej dozie braku zaufania, zgryźliwości i dochodzenia swoich racji za wszelką cenę. Nabiera to szczególnego charakteru również ze względu na emocjonujący cliffhanger z końca odcinka, w którym Deke pomaga Kasiusowi złapać Quake w pułapkę. Jak widać będziemy chyba mieć kolejnego wojownika na kosmicznej arenie.
Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. w swoim nowym odcinku przynoszą bardzo dobre rozwinięcie głównego wątku oraz elementów pobocznych w prezentowanej opowieści. Nowe postacie w historii świetnie komponują się ze znanymi nam bohaterami, a tło społeczne doskonale uzupełnia prowadzoną przez twórców narrację. Oby tak dalej.
Źródło: zdjęcie główne: ABC
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat