Ahoj, Meduzo!
"Cougar Town tym razem z dodatkiem piratów" to kolejny epizod zmieniający poziom wykorzystywanych żartów.
"Cougar Town tym razem z dodatkiem piratów" to kolejny epizod zmieniający poziom wykorzystywanych żartów.
Czwarty odcinek Miasta kocic został zdominowany przez pojawienie się Czarującej Ellie, czyli odmiennego oblicza Pani Torres. Kiedy do miasta przyjeżdząją Ważne Osobistości, którym burmistrz musi się przypodobać, Andy prosi Ellie, aby ponownie włączyła swój urok i stała się #CzarującąEllie. Zachowanie kobiety jest tak odmienne od tego, które oglądamy na co dzień, że nie sposób aż nie zasłuchać się w miłe słowa padające z jej ust. Nic więc dziwnego, że Jules chciałaby, aby jej przyjaciółka pozostała w dobrym humorze na dłużej. Plan oczywiście nie do końca wypala, co zapewnia nam kilka umiarkowanie zabawnych chwil.
Poziom humoru znów nieco się zmienia, gdyż coraz więcej uwagi poświęca się w nowej serii żartom natury seksualnej, które dotychczas nie były obecne aż w takim stopniu. Zmiana sieci z ogólnodostępnego ABC na kablówkowy TBS w poprzednim sezonie otworzyła twórcom drogę do mniej wybrednych dowcipów. Sęk w tym, że te nie zawsze się sprawdzają. "Czy potrzebujesz widelca", by zjeść ten erotyczny tort, który jest tak erotyczny, "że aż czujesz się lesbijką", nie jest żartem na wysokim poziomie. Za to takim, które coraz częściej trafiają do scenariuszy Miasta kocic. Szczerze mówiąc, wolałem raczej słowne niesnaski oraz niefortunne zmiany słów w stałych zbitkach wyrazowych niż dowcipy poniżej pewnego poziomu, które nie zawsze rezonują w odpowiedni sposób, wręcz zmieniając charakter bohaterów.
Dużo lepiej ogląda się sceny ukazujące, że siła przyjaźni jest w stanie znieść wszystko - choć niekoniecznie atak meduz. Historia ta to przyjemna, aczkolwiek przesadzona do granic możliwości opowieść o paranojach Bobby’ego oraz wierze, jaką pokłada w nim Andy. Perypetie tej dwójki wciąż ogląda się z uśmiechem, choć poziom ich szaleństwa coraz bardziej zaczyna odbiegać od normy.
Swoją drogą – ciekawe, kiedy ponownie uda nam się zobaczyć Stana, czyli syna państwa Torres. Twórcy bardzo skutecznie ukrywają fakt jego istnienia, gdy nie jest im potrzebny do napędzania fabuły. To samo zresztą tyczy się córki Greysona. Czy ktokolwiek w ogóle jeszcze pamięta o jej istnieniu?
Poznaj recenzenta
Michał KaczońDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat