Alphas – 01×10
Data premiery w Polsce: 13 listopada 2024Aż chce się krzyknąć: to jest to! Produkcja Syfy utrzymała poziom z zeszłego tygodnia, a nawet weszła piętro wyżej. Takiej sytuacji nie mieliśmy od samego początku. Alphas przez 45 minut wręcz zachwycało.
Aż chce się krzyknąć: to jest to! Produkcja Syfy utrzymała poziom z zeszłego tygodnia, a nawet weszła piętro wyżej. Takiej sytuacji nie mieliśmy od samego początku. Alphas przez 45 minut wręcz zachwycało.
Nie wiadomo w sumie od czego zacząć, bo praktycznie wszystko zasługuje na pochwałę. Fabuła zaskakiwała od pierwszych sekund. Zaczęło się od trzęsienia ziemi, a później napięcie stopniowo rosło, aż do wielkiego finału i małego cliffhangera. Odcinek fantastycznie nas przygotował na finał sezonu. Rozwinął wątek główny i nie tylko, ale o tym później.
Alphy były w tym odcinku równie ciekawe jak w poprzednich. Jedna, która odbiera życie dotykiem, była zupełną nowością, a i efekty towarzyszące tej zdolności były z najwyższej półki. Druga to nie kto inny jak zmiennokształtny. Tutaj chyba nie trzeba tłumaczyć, co owy osobnik potrafił. Mimo że temat ten wydaje się oklepany i zastosowany prawie wszędzie, to w Alphas zdecydowanie urzekło odmienne podejście do tej zdolności. Dzięki temu nie czuliśmy przesytu, ale obserwowaliśmy dobre uzupełnienie. Lecz to nie Alphy były tu motywem przewodnim.
[image-browser playlist="607851" suggest=""]©2011 Syfy
Czerwona Flaga działa zdecydowanie. Szuka czegoś w bazie danych DCIS. Natomiast sposób, w jaki to robi, jest zupełnie zaskakujący. Konia z rzędu temu, kto przewidział rozwój wydarzeń. Twórcy zaskakiwali nas w sposób ciągły. Udało im to się za pomocą wartkiej akcji, nagłych zwrotów akcji i nieszablonowych rozwiązań. Nie chcę być marudą, ale pytam się: co wam tak długo zajęło? Przygotowując jedenaście odcinków w sezonie można chyba sprawić, żeby przynajmniej każdy stał na przyzwoitym poziomie. Szczęście, że produkcje w kablówkach mają dużo dłuższy czas na aklimatyzację i na tym Alphas niewątpliwie skorzystało. A może raczej wykorzystało swoją szansę.
Również postacie idealnie się wpasowały w klimat „The Unusual Suspects”. Nie grały głównych ról, ale bardzo dobrze uzupełniały historię. Ponadto zaprezentowali się od nowej strony, gdyż musieli grać po raz pierwszy ofiary. I trzeba przyznać, że zrobili to znakomicie. Na szczególne brawa zasługuje David Strathairn, który w tym odcinku miał do zagrania podwójną rolę. Siebie samego oraz szpiega. I w obu był niezwykle przekonujący. Nie ma śladu po lekkim kryzysie w grze z dziewiątego odcinka.
[image-browser playlist="607852" suggest=""]©2011 Syfy
Podsumowując: nie spodziewałem się takiego obrotu spraw i jestem mile zaskoczony. Serial przez ostatnie odcinki zaczął wciągać i intrygować. Nic nie denerwuje, a wszystko zmienia się na plus. Do tego mini-cliffhanger, który tylko podniósł ciśnienie przed finałem sezonu, który już za tydzień.
Ocena: 8+/10
Poznaj recenzenta
Łukasz AncyperowiczKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1991, kończy 33 lat
ur. 1947, kończy 77 lat
ur. 1955, kończy 69 lat