Arrow: sezon 7, odcinek 15 i 16 – recenzja
Data premiery w Polsce: 15 października 2013Dwa najnowsze epizody Arrow w skrócie można podsumować następująco – jeden odcinek gorszy od drugiego. Twórcy nie silili się zbytnio na oryginalność, grając schematami znanymi nam od wielu sezonów.
Dwa najnowsze epizody Arrow w skrócie można podsumować następująco – jeden odcinek gorszy od drugiego. Twórcy nie silili się zbytnio na oryginalność, grając schematami znanymi nam od wielu sezonów.
W obydwu epizodach dostajemy zupełnie inne historie. Pierwsza dotyczy szkolenia Team Arrow na pełnoprawnych członków policyjnych szeregów. Drugi natomiast przenosi nas całkowicie w przyszłość, w telegraficznym skrócie pokazując życie córki Olivera i Felicity szybko wracając do głównego wątku znanego z poprzednich odcinków – zapobiegnięcia zamachowi bombowemu.
Epizod zatytułowany Training Day w zamierzeniu miał być zapewne lekkim i zabawnym przerywnikiem po wydarzeniach z odcinka, gdzie w końcu poznaliśmy Dantego. I częściowo faktycznie taki był, jednak kilka zabawnych gagów ze szkolenia i lekkość narracji szybko przysłonił sztuczny konflikt między Team Arrow a policjantami. Stąd już po kilku minutach można było swobodnie nakreślić w swojej głowie dalszy ciąg wydarzeń: zaognienie konfliktu, bunt, swoisty rozejm i happy end. Tak też faktycznie było finalnie prowadząc do reaktywacji Team Arrow w roli oddziału specjalnego policji w Star City. Nie zagrała też inna rzecz: Oliver i spółka współpracują z policją już od dłuższego czasu i dopiero teraz zorientowano się, że trzeba ich przeszkolić, dać im odznaki etc.? No nie wyszło to zbyt sensownie… Ciekawszym wątkiem było śledztwo Laurel zainicjowane przez niedawnego sojusznika Olivera – Bena Turnera, a które związane było ze śmiercią Ricardo Diaza. W efekcie dowiadujemy się (poza oczywistą kwestią, że zginął na zlecenie Dante), kto przyłożył rękę do śmierci jednego z największych wrogów Olivera. Końcowa konfrontacja Laurel z Emiko Queen zapowiada niestety schematyczny dość konflikt w rodzinie Queenów. Czego nie wiemy? Tego, jaki będzie jego ostateczny finał i czy na pewno Emiko stanie wraz z Oliverem do walki przeciwko Dantemu.
Odcinek Star City 2040 przeniósł nas natomiast na całe 40 minut. Poznajemy historię Mii od momentu narodzin, poprzez dzieciństwo i szkolenie jej przez Nyssę Al Ghul, aż po czas „obecny”, czy poszukiwania Felicity. Sporo rzeczy w tym odcinku zupełnie nie zagrało. Poczynając od krótkich ujęć ze szkoleń przez Nyssę i końcowy efekt, czyli umiejętności walki na tym samym poziomie co Oliver (a przypomnijmy - on trenował tylko kilka lat, a ona całe swoje dzieciństwo i nastoletnie życie), poprzez wątpliwą rodzinną intrygę i nienawiść do mścicieli, jak również włamanie się do firmy Galaxy One, aż po sam finał. Dodajmy do tego schematyczność scenariusza i niezbyt udaną realizację (no, może poza niektórymi scenami walk) i dostajemy potwierdzenie, że historia dziejąca się w przyszłości, jest po prostu suchym, mało emocjonującym zapychaczem. Początkowo pomysł na tego rodzaju przerywniki był całkiem ciekawy, ale dziś już wiemy, że prowadzi on fabularnie donikąd i jest tylko ciekawostką, tudzież wariacją na temat przyszłości starych bohaterów i ich potomstwa.
Epizody te są potwierdzeniem słuszności podjętej decyzji o anulowaniu serialu i zakończeniu go na 8 sezonie. Widać, jak na dłoni, że twórcom jest już bardzo trudno wycisnąć z Arrow coś nowego, świeżego i nie powodującego ziewania przed ekranem. Czasem się udawało, jak to było w poprzednim sezonie, no i nie można im odmówić jednego – poziom obecnego sezonu jest o wiele wyższy niż kilku poprzednich, włącznie z legendarnym 4, ale historia jest po prostu słaba i bardzo przewidywalna, a każdy kolejny odcinek wręcz krzyczy nam w twarz, że z Arrow po prostu rozstaniemy się bez żalu. I to jest smutna konkluzja, zwłaszcza że czeka nas jeszcze kilkanaście epizodów włącznie z finałowym sezonem.
Źródło: zdjęcie główne: Jack Rowand/The CW
Poznaj recenzenta
Paweł SzałankiewiczKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat