Bon Appétit, Wasza Wysokość - odcinki 1-3 - recenzja
Bon Appétit, Wasza Wysokość to nowy koreański serial na Netfliksie, który szybko zdobywa popularność. Nie bez powodu! Serial ma pomysł na siebie i przypomina popularne anime o gotowaniu. Twórcy opowiadają tę historię z werwą i humorem.

Bon Appétit, Wasza Wysokość może kojarzyć się z gatunkiem anime o gotowaniu. W koreańskim hicie kulinaria i wszelkie związane z tym szczegóły są bardzo ważną częścią fabuły. Atrakcją i zaletą serialu są sceny pracy w kuchni, wymyślanie potraw oraz ich przygotowywanie, co może pobudzić apetyt i zainspirować do wypróbowania nowych dań. Twórcy wykorzystują ten motyw z pomysłem, opowiadając historię o kucharce z 2025 roku, która cofa się w czasie o 500 lat. Przez splot wydarzeń z pierwszych trzech odcinków trafia na króla-tyrana, który jest znanym smakoszem. Fabuła jest więc wyraźnie dopasowana do motywu gotowania, a sceny rozsmakowywania się w potrawach, niczym w anime, są pełne fantazji i zaskakujących emocji. Twórcy nigdy nie przekraczają granicy dobrego smaku w pokazywaniu, jakie uczucia mogą towarzyszyć jedzeniu – robią to z wyobraźnią godną takiego serialu.
Pierwsze trzy odcinki w dużej mierze są przewidywalne, co nie jest wadą. W końcu obecność gatunkowych schematów nie jest niczym złym. Twórcy biorą to na warsztat z odpowiednim pomysłem, stylem i zaskakująco dobrze rozłożonymi akcentami, co jest ważne w prawie 80-minutowych odcinkach. Przy takim czasie trwania łatwo o dłużyzny i monotonię, ale udało się utrzymać dobre tempo. Dlatego każdy etap z tych odcinków się sprawdza: na początku brak wiary w to, gdzie bohaterka się znalazła, później poznanie króla w niekonwencjonalnych okolicznościach, w końcu – dwór, gdzie intrygi, zdrady i polityka grają pierwsze skrzypce. To są elementy oczekiwane, ale dobrze budujące emocje.
Czas trwania oraz podział odcinków Bon Appétit, Wasza Wysokość na etapy – od braku wiary, że bohaterka mogła cofnąć się w czasie, aż do akceptacji rzeczywistości – pozwala przede wszystkim dobrze ją poznać. Nie tylko w kontekście pracy w kuchni, brylowania z wymyślnymi daniami czy opanowania współpracy z kucharzami, ale właśnie jako człowieka z osobowością, emocjami i nadziejami. Da się szybko polubić tę postać pomimo dość oczywistej i schematycznej drogi, bo aktorka nadaje jej serca i charakteru. Czasem, jak to bywa w niektórych koreańskich serialach, wydaje się to przeszarżowane. Jednak twórcy wyszli z tego obronną ręką, nadrabiając mankamenty emocjami i dobrymi interakcjami między postaciami.
Niektóre seriale koreańskie mają w sobie styl naturalnie kojarzony z operami mydlanymi, choć formalnie nimi nie są. Tyczy się to oczywistego – jeszcze niezaakcentowanego – wątku romantycznego pomiędzy kucharką a królem-tyranem, który najpewniej zmieni go i tym samym historię Korei. To nie spoiler, bo taki rozwój fabuły jest naturalny. Twórcy jedynie rzucają delikatne sugestie i wcale się z nim nie spieszą. Między bohaterami jest interesująca chemia, a w opowieści nie brakuje humoru czy niespodzianek. Pojawiają się jednak sceny spojrzeń i gestów, które są kręcone w postaci bardzo długiej pauzy, co sztucznie podkręca emocje. Nie ma tego aż tak dużo, a jak już się pojawia, to bardziej bawi, niż irytuje!

Bon Appétit, Wasza Wysokość dobrze łączy całą tę przewidywalność i wydarzenia na dworze króla – mamy spiski, potencjalne zdrady i walkę o władzę. Niektóre rzeczy są zbyt przesadzone, a napięcie często jest rozładowywane przez humor, ale ogólnie wszystko jest poprowadzone z umiarem. Jest zabawnie, przyjemnie i ciekawie, bo pierwsze odcinki od razu pokazują, jakie wyzwania czekają na bohaterkę. Zakończenie trzeciego epizodu konkursem kulinarnym o wielką stawkę jest tak absurdalne, że aż cudowne.
Bon appétit, Wasza Wysokość ma zadatki na hit. Specyficzność seriali koreańskich czasem rozbawia, ale całość zachowuje uniwersalny klimat. Tę pomysłową i zabawną historię ogląda się z przyjemnością! Nie ma tu przesadnie głupich rozwiązań scenariuszowych, a uproszczenia wynikające z konwencji często są nadrabiane urokiem i dobrymi emocjami. Warto!
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 29 lat
ur. 1981, kończy 44 lat
ur. 1980, kończy 45 lat
ur. 1984, kończy 41 lat
ur. 1982, kończy 43 lat

Lekkie TOP 10
