Brooklyn 9-9: sezon 5, odcinek 18 – recenzja
Dobry pomysł wyjściowy na odcinek nie wystarczył, by dać rozrywkę, na jaką Brooklyn 9-9 zasługuje. Trochę rozczarowujące.
Dobry pomysł wyjściowy na odcinek nie wystarczył, by dać rozrywkę, na jaką Brooklyn 9-9 zasługuje. Trochę rozczarowujące.
Boyle jako szef mobilnej budki z jedzeniem był dziwny. Jego przegięte szalone zachowanie tworzyło wrażenie, że Boyle wdepnął w coś, co nie jest mu pisane. Pamiętamy te sceny, jak wydzierał się na Amy i Ginę, bo źle kroiły bułki. Tutaj mamy kontynuację tego motywu w dość zabawnym nawiązaniu do filmu Mad Max: Fury Road oraz w konflikcie z innymi właścicielami mobilnych budek. Daje to dość ciekawy wątek, który traci swój impet w momencie spalenie samochodu Boyle'a. A szkoda.
Powrót Pimento w roli agenta ubezpieczeniowego to najsłabszy element odcinka. Jeśli ktoś był fanem tej postaci, to może przełknie jego głupie zachowanie. W innym wypadku będziecie zniesmaczeni, podobnie jak ja. Pimento jest strasznie rozpisanym i zagranym bohaterem, a maniera aktora jest po prostu irytująca. Nie ma w jego wypadku nic zabawnego, a jego szaleństwo jest przekombinowane i absurdalne. Brak w tym czegoś, co mogłoby mieć znaczenie i lepszy humorystyczny wydźwięk. Sam pomysł na satyrę agentów ubezpieczeniowych jest super, ale obsadzenie w tej roli Pimento to błąd. Niepotrzebnie.
Amy i Rosa tworzą w tym odcinku fajny duet. Poszukiwania sukienki na ślub pozwala wprowadzić ważny rozwój tej relacji. Motywująca Rosa jest czyms, co jednak było rzadkie w tym serialu. Zwłaszcza wobec Amy. A do tego sama Santiago, która biegnie za bandytą w sukience niczym Wonder Woman. Jest w tym wiele dobrego, pomysłowego i zabawnego.
Chyba najlepiej wypadają próby stworzenia Holtowi konta na Twitterze. Jest tu wszystko to, czego chcieliśmy i więcej. Holt i jego dziwaczne podejście do takich nowinek (ban bo gadał jak robot to sprawny gag!) i generalnie rozsądny śmianie z tego, co decyduje o popularności w social media daje coś, co dobrze rozwija opowieść i wprowadza sporo humorystycznych sytuacji.
Przeciętny odcinek z powrotem postaci, która jest najgorszym pomysłem, jaki pojawił się w Brooklyn Nine-Nine. Niepotrzebny wypadek przy pracy.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat