BrzydUla 2 - odcinek 49 - recenzja
BrzydUla 2 znów złapała zadyszkę. Odcinek jest niepotrzebnie przeciągany kilkoma zbędnymi motywami.
BrzydUla 2 znów złapała zadyszkę. Odcinek jest niepotrzebnie przeciągany kilkoma zbędnymi motywami.
BrzydUla 2 trochę irytuje wątkiem Adama Turka. Z jednej strony jest on dobrze wpisany w postać i Łukasz Simlat jak zawsze bryluje, ale z drugiej - cały wątek jego pomocy Uli jest wręcz kuriozalny. Tak jakby na siłę też przedłużany, choć przyznaję, że jest w tym solidny pomysł fabularny. Chce pomóc, pożyczy jej te pieniądze, ale do końca się waha. Warunek Turka jest bardzo istotny w perspektywie fabularnej, bo najpewniej potencjalny ratunek dla firmy leży w rękach Uli, bo Marek sobie sam nie poradził i doprowadził do tak fatalnej sytuacji.
Ciekawie jest u Ani i Maćka. W końcu ten serial zrywa na chwilę z konwencją baśni - idealnego życia bez problemów. Bohaterowie stracili prace, kończą im się pieniądze, więc stają przed nie lada kłopotami finansowymi. Oczywiście to wszystko jest pokazywane w konwencji serialu BrzydUla 2, więc z przymrużeniem oka i lekkim dystansem. Jednakże nadal jest to rzecz mile widziana. Zwłaszcza że "Koczek" chce pozwać Anne, choć to on molestował. Poruszany jest tu więc ciekawy i ważny wątek społeczny.
Miło zobaczyć też, jak ważne są relacje pomiędzy postaciami. Trudna sytuacja Dobrzańskich powoduje, że każdy chce pomóc - bardziej Uli niż jej mężowi. To udowadnia, jak pozytywny wpływ ma na otoczenie.
BrzydUla 2 zwolniła. Wiemy jednak, że Marek ze złamanym sercem będzie jeszcze gwarancją ważnych i ekscytujących wydarzeń. Najpewniej więc jest to chwilowe.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat