Castle – 04×01
Po mrożącym krew w żyłach finale trzeciego sezonu, oczekiwanie na nowy odcinek Castle było ogromne. W jakim kierunku zdecydowali się pójść scenarzyści i czy dobrze zrobili? (SPOILERY)
Po mrożącym krew w żyłach finale trzeciego sezonu, oczekiwanie na nowy odcinek Castle było ogromne. W jakim kierunku zdecydowali się pójść scenarzyści i czy dobrze zrobili? (SPOILERY)
To, że Kate Beckett przeżyje, wiedział każdy widz oglądający finał trzeciej serii. Twórcy nie mają zamiaru strzelić sobie samobója i nie pozbędą się tak ważnej dla serialu postaci. Początek czwartego sezonu Castle rzuca widza w niemal dokładnie to samo miejsce, w którym pozostawiony został jeszcze w maju. Kate (jak to w takich sytuacjach bywa) z największym trudem udaje się przeżyć mimo poważnych ran. Śledztwo w sprawie postrzelenia detektyw stoi w miejscu, a strzelec okazuje się być „duchem”.
Niestety w premierze czwartego sezonu Castle scenarzyści postanowili bardzo rozciągnąć główny wątek serialu. Szkoda, bo po pasjonującym finale, poświęceniu Montgomery’ego i kapitalnym zakończeniu, główna ścieżka fabularna aż „kipi” od domysłów i niedomówień. Zamiast ruszyć w tym kierunku, otrzymujemy kolejne, nic nie znaczące śledztwo, a akcja serialu bardzo szybko przeskakuje o dwa miesiące do przodu.
[image-browser playlist="607921" suggest=""]
©ABC/KAREN NEAL
Na posterunku, gdzie pracują nasi bohaterowie sporo się zmieniło. Nowa szefowa – Victoria Gates (w tej roli genialna Penny Johnson) zdecydowała pozbyć się z komisariatu Castle’a, twierdząc, że nie jest to miejsce, gdzie powinni pracować pisarze. Gates wzbudza respekt i zamierza kierować posterunkiem w znacznie bardziej zdecydowany sposób, niż robił to jej poprzednik. Chcąc kontynuować sprawę postrzelenia Beckett, bohaterowie muszą zejść „do podziemia” i indywidualnie pracować nad sprawą (która została zamknięta z powodu braku dowodów).
Życie i postawa dwójki głównych bohaterów znacznie się zmieniła od próby zabicia Kate. Detektyw nie jest już tak pewna swoich umiejętności, zachowuje się nazbyt emocjonalnie i nie radzi sobie z szybkim powrotem do pracy. Castle dzięki swoim kontaktom, zostaje przywrócony do pracy w komisariacie (genialna scena), ale po raz kolejny pokazuje, że najważniejsze jest dla niego dobro ukochanej.
[image-browser playlist="607922" suggest=""]
©ABC/KAREN NEAL
Jedynym nawiązaniem do głównego wątku jest tajemniczy mężczyzna, do którego w finale trzeciego sezonu Roy Montgomery wysłał tajemniczą paczkę z aktami śledztwa. Kontaktuje się on z Castlem i wyjaśnia mu sytuację, którą poniekąd widz znał z poprzedniego odcinka. Warunkiem, by Kate mogła żyć jest całkowite odpuszczenie sprawy. Niestety odbieram to jako kolejny zabieg scenarzystów maksymalnie rozciągający główny wątek.
Wygląda na to, że tajemniczy jegomość jeszcze się pojawi i być może będzie kluczem do rozwiązania zagadki śmierci matki Beckett oraz postrzelenia Kate. Niewiadomą pozostaje tylko, kiedy scenarzyści powrócą do głównego wątku. Premiera czwartego sezonu „Castle” zakopała go głęboko pod ziemię i jak pokazuje końcówka odcinka, jedyną nadzieją pozostaje główny bohater. Nowy epizod „Castle” pozostawia spory niedosyt. Po świetnym zakończeniu trzeciej serii, z głównego wątku i okoliczności próby zabicia Kate można było wyciągnąć więcej.
Ocena: 7/10
Źródło: fot. ©ABC/KAREN NEAL
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat