Castle – 04×02
Jeśli jeszcze nie wiedzieliście, że Kate Beckett i Richard Castle to wielcy fani komiksów, przekonaliście się o tym oglądając drugi odcinek czwartego sezonu Castle, który wraca do formy!
Jeśli jeszcze nie wiedzieliście, że Kate Beckett i Richard Castle to wielcy fani komiksów, przekonaliście się o tym oglądając drugi odcinek czwartego sezonu Castle, który wraca do formy!
Przed tygodniem narzekałem na premierę nowej serii. Główny wątek potraktowany został po macoszemu, a twórcy wyraźnie nie mając pomysłu na odcinek, zajęli się pojedynczym wątkiem. Teoretycznie powinienem narzekać, że scenarzyści do głównego wątku nie wrócili. Ale Castle to klasyczny procedural i do sprawy postrzelenia Kate wrócimy zapewne dopiero w trakcie majowego finału. W zamian otrzymaliśmy kolejną, jednowątkową historię, która jednocześnie stała się jedną z najlepszych w historii całego serialu.
Kto jest fanem komiksów, ręka do góry! Są nimi oczywiście Kate i Castle. O tym, że główny bohater uwielbia i kolekcjonuje wszelkiego rodzaju „Spider-Many” i „Iron Many” wiedzieliśmy od dawna. O tym, że Kate chciała by zostać… Elektrą, dowiedzieliśmy się dopiero w opisywanym epizodzie. Brzmi smacznie! Drugi epizod czwartego sezonu balansuje na krawędzi dramatu i komedii. Główni bohaterowie ścigają tajemniczego superbohatera, który w dość charakterystyczny sposób zamordował jednego z przestępców.
[image-browser playlist="607729" suggest=""]
© ABC/ADAM TAYLOR
Rozwiązanie sprawy jest dość interesujące, jednak ponownie scenarzyści posłużyli się sprawdzonym schematem, że sprawcą całego zamieszania jest ktoś, kto w odcinku przewinął się… na początku. Nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań, wolę kiedy do mordercy dociera się na końcu odcinka i dopiero wtedy odkrywa się jego prawdziwą tożsamość. Opowiedziana w drugim odcinku historia jest jednak stosunkowo ciekawa. Superbohaterów jak się okazuje jest więcej, a Castle w typowy dla siebie sposób jest zachwycony możliwością prowadzenia śledztwa o takiej tematyce.
W tle odcinka pozostają rozterki Castle’a i jego córki, która w styczniu planuje wyjechać na studia do innego miasta, tam gdzie uczy się jej chłopak. Rick jak zwykle nie może się z tym pogodzić i nie zdaje sobie sprawy, jak wiele jeszcze będzie musiał znieść ze swoją dorastającą Alexis (o czym można się dowiedzieć w samej końcówce odcinka). „Castle” wrócił do formy znanej z trzeciego sezonu. Z epizodów jednowątkowych plasuje się on w moim rankingu zaraz za genialnymi „dwuczęściowymi” historiami z poprzednich serii.
Ocena: 9/10.
Źródło: Fot: ABC/ADAM TAYLOR
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat