Criminal: Wielka Brytania: sezon 1 - recenzja
Netflix wypuścił niedawno cztery seriale o tym samym koncepcie, czyli produkcję o przesłuchiwaniu podejrzanych lub świadków zbrodni. Jednym z nich jest Criminal: Wielka Brytania.
Netflix wypuścił niedawno cztery seriale o tym samym koncepcie, czyli produkcję o przesłuchiwaniu podejrzanych lub świadków zbrodni. Jednym z nich jest Criminal: Wielka Brytania.
Nowy serial Netfliksa, Criminal: Wielka Brytania: Wielka Brytania, składa się z trzech odcinków, w których skład wchodzi przesłuchanie w sprawie zabójstwa pasierbicy, przesłuchanie w sprawie otrucia szwagra oraz przesłuchanie w sprawie porzuconej ciężarówki z przewożonymi w niej ofiarami handlu. Każdy epizod to oddzielna sprawa połączona ze sobą jedynie subtelnym wątkiem rozwijającej się relacji między inspektorami.
Produkcja jest bardzo skromna i kameralna, akcja dzieje się jedynie w trzech pomieszczeniach, ale najwięcej czasu spędzamy w pokoju przesłuchań. Tam jesteśmy świadkami wymiany spojrzeń, wybuchów agresji, kontemplacji, manipulacji lub płaczu, obserwujemy język ciała nie tylko przesłuchiwanych, lecz również inspektorów, którym serial próbuje nadać pewną tajemniczość. Nie bez powodu, ponieważ z konsekwentnie napisanym scenariuszem wodzi nas za nos, podstawia nam zwodzące tropy nie tylko co do zeznań, ale sposobów pracy przesłuchujących. To z kolei jest odpowiednim zabiegiem, by w powtarzalnej co odcinek formule utrzymać w widzu zaintrygowanie.
W brytyjskiej części serialu pomysły na omawiane sprawy są nieszczególnie świeże; sytuacje bohaterów wydają się prawdopodobne (może z wyjątkiem ostatniego odcinka, przy którym scenarzystom w końcu puściły wodze fantazji). I to dość mocno pasuje do klimatu i sposobie prowadzenia produkcji. Mamy bowiem do czynienia z dość chłodną atmosferą oraz stonowanymi postaciami, których historie poruszone są bardzo subtelnie. Z wyjątkiem jednego przypadku, prywatne sprawy z zaplecza nie wpływają szczególnie na przebieg przesłuchania. Z jednej strony drugorzędność linearnej fabuły irytuje, ponieważ sprawia wrażenie pretekstowej, ale z drugiej - ciężko potraktować ją inaczej. Gdyby temat bohaterów zignorować kompletnie, narzekalibyśmy, że są oni robotami, a środowisko, w jakim dzieje się akcja, przedstawione jest nienaturalnie i martwo. Scenarzyści mogli pokusić się o poświęcenie problemom inspektorów więcej czasu, niemniej jednak efekt końcowy nie przeszkadza aż tak bardzo. Zwłaszcza, że to przesłuchania i rozwiązywanie spraw jest tu na pierwszym planie.
Criminal: Wielka Brytania to serial spokojny, nieprzełomowy, ale zrealizowany z szacunkiem dla naszego czasu, poczucia estetyki i inteligencji. Przy tak odpowiednio budowanym napięciu, tajemniczości, a nawet bystrego żartu sytuacyjnego, można ewentualnie zatęsknić za ostrymi dialogami Aarona Sorkina, ale i bez niego serial ma do oferowania przyjemny binge-watching w jesienny wieczór.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Mateusz PonikowskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat