Czar czerwonej sukienki
Peaky Blinders w trzecim odcinku wciąż utrzymuje stały, dobry poziom. Produkcja stacji BBC może nie jest czymś, czym można się bezkrytycznie zachwycać, ale to kawałek cotygodniowej, porządnej rozrywki. Oby tak zostało.
Peaky Blinders w trzecim odcinku wciąż utrzymuje stały, dobry poziom. Produkcja stacji BBC może nie jest czymś, czym można się bezkrytycznie zachwycać, ale to kawałek cotygodniowej, porządnej rozrywki. Oby tak zostało.
Największą zaletą serialu nadal jest jego klimat. Twórcom Peaky Blinders udaje się nie tylko go nie tracić, ale wciąż pogłębiać. Scenografie i charakteryzacje wciąż są absolutnie zachwycające, a obraz przykurzonego miasta jest na swój sposób urzekający. Świetnie oddano realia lat 20. XX wieku i nie ma pod tym względem żadnego elementu, do którego można by się przyczepić. Wciąż jestem urzeczona też montażem i sposobem realizacji niektórych scen. Charakterystyczne zwolnienia są strzałem w dziesiątkę i doskonale budują klimat.
Peaky Blinders rozwija się bardzo powoli; akcja jest stonowana i skupia się na szczegółach. Nie ma tu szaleńczego tempa typowego dla produkcji amerykańskich i dlatego oglądanie jest prawdziwym wytchnieniem. Kolejne sceny płynie przechodzą między sobą, wciągając widza w opowiadaną historię.
Trzeci odcinek wyjątkowo mocno skupia się na postaci Thomasa, który zresztą jest (jak na razie) najbardziej interesującym bohaterem. Wciąż odkrywamy kolejne jego tajemnice i demony, obserwując, jak bardzo młody i głęboko poraniony chłopak stara się być silniejszym, niż naprawdę jest.
[image-browser playlist="587979" suggest=""]@2013 BBC Two
Więcej uwagi poświęcono też Grace, ale to już nie było takim świetnym pomysłem, ponieważ śliczna barmanka jest zupełnie pozbawiona charakteru. Owszem, to kobieta silna, pewna siebie, ale też przy tym zaślepiona jednoznacznymi motywacjami. Grace wydaje się być nakręconą pozytywką, nastawioną na dokładnie jeden cel. Za mało w niej wątpliwości, za mało ludzkiej strony. Poza tym jej relacja z Tommym niebezpiecznie zbliża się w stronę ckliwego romansu, a to serialowi na pewno na dobre nie wyjdzie.
Chciałabym też częściej na ekranie oglądać kobiety z rodziny Shelbych. Polly jest niesamowicie charyzmatyczną postacią (do tego chyba jedyną, z której zdaniem liczy się Thomas), a Ada ma mnóstwo potencjału. Jej związek z Freddiem również. Zaniedbano też kapitana Campbella, ale rozwijanie postaci Tommy'ego może to usprawiedliwić. Cieszę się, że scenarzyści nie zapominają, iż organizacja Peaky Blinders ma budzić strach i szacunek, i że dostają oni do czas do czasu scenę prawdziwie gangsterską. To zdecydowanie urozmaica fabułę.
Jeśli produkcja BBC utrzyma poziom, będzie jedną z lepszych premier tej jesieni. Oglądanie Peaky Blinders to prawdziwa przyjemność i chwila wytchnienia od amerykańskich seriali. To także pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów produkcji kostiumowych, którzy uwielbiają porządnie nakreślone tło społeczno-obyczajowe. Tego w Peaky Blinders jest pod dostatkiem.
Poznaj recenzenta
Katarzyna KoczułapKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1946, kończy 78 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1978, kończy 46 lat