Człowiek z blizną
Data premiery w Polsce: 3 marca 2014Siódma odsłona Detektywa to modelowy przedostatni odcinek serii – względna cisza przed burzą, która ma nadejść w finale.
Siódma odsłona Detektywa to modelowy przedostatni odcinek serii – względna cisza przed burzą, która ma nadejść w finale.
Antologiczna formuła produkcji HBO nie pozostawia zbyt dużego pola do manewru – w ósmym epizodzie pożegnamy detektywów Harta i Cohle’a oraz w końcu poznamy konkluzję siedemnastoletniego śledztwa, które zdefiniowało ich życie. Choć fabuła serialu była przesiąknięta zagadką niewyjaśnionych zaginięć i rytualnych morderstw, to właśnie motyw egzystencji i jej sensu wysuwał się na pierwszy plan niemal od premiery. W "After You’ve Gone" możemy uświadczyć minimalną liczbę retrospekcji; po prawie dwóch dekadach Marty i Rust ponownie prowadzą wspólne dochodzenie, ale jako ludzie zupełnie nam obcy.
Nasz los nigdy nie jest w naszych rekach (albo przynajmniej nie w pełni), a to, co sobie zakładamy oraz kim chcemy być, może zmienić się w momencie i nawet nie jesteśmy świadomi kiedy. Przychodzimy na świat, w którym jedyną pewną rzeczą jest to, że umrzemy – nie mamy w tej gestii żadnego wyboru i nikt nie prosi o nasze przyzwolenie. Konieczność przebrnięcia przez życie na powyższych warunkach może wywołać wściekłość - i trudno się temu dziwić. Każdy z nas jest więc z natury zły, jedni jednak bardziej od innych. A przecież źli ludzie są potrzebni, aby mogli powstrzymywać gorszych od siebie. Hart i Cohle mieli dość tej walki, obaj zrezygnowali i pozostawili czasy "polowania" za sobą. Odizolowali się, popadli w rutynę, zaczęli prowadzić niczym niewyróżniające się życia – ograniczyli swoje demony do absolutnego minimum. Mają jednak niedokończone sprawy, a właśnie nadszedł czas, by zakończyć coś, co zaczęli dawno temu i co w różnym stopniu doprowadziło do obsesji u nich obu.
[video-browser playlist="634535" suggest=""]
Nasze postrzeganie protagonistów ulega swoistemu resetowi w siódmym odcinku. Po dziesięciu latach od ich ostatniego spotkania zmieniło się wiele, a chyba jedyną rzeczą, która zawsze będzie ich łączyć, są wydarzenia na farmie Reggie’ego Ledeux. Najbardziej szokująca wydaje się być metamorfoza Harta - w 2012 roku sprawia wrażenie wyważonego i cierpliwego człowieka, który zerwał z nałogami i przelotnymi romansami. Role diametralnie się odwracają. Do tej pory Rust prowadził Marty’ego za rączkę, odnajdywał wszelkie poszlaki i popychał śledztwo do przodu, a ten drugi tylko za nim podążał. Tym razem Marty daje się poznać z zupełnie innej strony. Żmudna papierkowa robota nie jest mu straszna, jego analiza i interpretacja raportów przynosi pożądane skutki, podobnie jak wzorowo przeprowadzona misja pod przykrywką. Rust nadal pozostaje mózgiem całej operacji, ale bez pomocy swojego partnera nie uzyskałby podobnych rezultatów. Między bohaterami można w końcu postawić znak równości – wzajemnie się uzupełniają i jeszcze nigdy nie byli tak blisko prawdy.
Co powyższy stan rzeczy zwiastuje przed wielkim finałem? Tylko tyle, że w mgnieniu oka ze sprzymierzeńców nasi detektywi mogą zmienić się w śmiertelnych wrogów. Poszukiwania tajemniczego człowieka z blizną oglądamy z przeświadczeniem, że to on morduje. A co, jeśli jest kolejną dywersją? W piątym odcinku twórcy zasiali w naszych umysłach koncept, iż to Cohle jest głównym złoczyńcą. "After You’ve Gone" każe spojrzeć na Harta z zupełnie nowej strony. Zgodził się pomóc Rustowi dopiero po gruntownym przyjrzeniu się dowodom w jego skrytce. Początkowo przeciwny użyciu przemocy wobec Geraciego, daje zielone światło akcji na łodzi, po tym jak sam sprawdza wiedzę i pamięć szeryfa. Co najważniejsze, gdy w trzecim epizodzie Rust rozmawiał z mężczyzną na kosiarce, Marty siedział w samochodzie. Czy teorią zbyt szaloną byłby wniosek, że Hart okaże się Królem w Żółci, który pozostaje nieuchwytny od ponad dwóch dekad? Być może spokojne, odizolowane i pozbawione jakichkolwiek wrażeń życie zmusiło go do poszukania nowej ofiary w Lake Charles. Czyżby Rust i Geraci mieli być kolejni na liście?
Detektyw to telewizyjne arcydzieło, które pewnie zmierza do spektakularnego końca. Ciekawe, jakie twisty Nic Pizzolatto pozostawił nam na deser.
Poznaj recenzenta
Oskar RogalskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat