Czysta krew – 05×03
Trzeci odcinek Czystej krwi utrzymuje dobry poziom sprzed tygodnia. Ciekawe retrospekcje z przeszłości Pam, obecność Steve Newlina oraz wątek Authority to najmocniejsze elementy tego epizodu. Nawet Tara wydawała się trochę interesująca.
Trzeci odcinek Czystej krwi utrzymuje dobry poziom sprzed tygodnia. Ciekawe retrospekcje z przeszłości Pam, obecność Steve Newlina oraz wątek Authority to najmocniejsze elementy tego epizodu. Nawet Tara wydawała się trochę interesująca.
Dużym pozytywem tego odcinka były wspomnienia Pam wywołane tęsknotą za Erikiem. Dowiadujemy się, w jaki sposób Erik zamienił ją w wampira oraz to, że już wcześniej drogi jego i Billa się skrzyżowały. Pozytywnym zaskoczeniem była krótka obecność Mariany Klaveno, która wciela się w rolę Loreny. Kristin Bauer van Straten w tym sezonie udowadnia dlaczego tak wielu widzów uwielbia postać zblazowanej, zimnokrwistej w głębi duszy uczuciowej Pam.
W zeszłym tygodniu widzowie mieli okazję bliżej poznać członków Authority - rady sprawującej władzę nad wampirami. Chris Meloni gra naprawdę przerażającego wampira, który ma określony cel i użyje wszystkich środków, by go osiągnąć. Jednym z nich jest osoba Steve'a Newlina, która w tym sezonie wprowadza do serialu akcent humorystyczny. Zapewne scena, w której były wielebny stoi mając nad głową wielką lampę niczym aureola u świętego była specjalnym zabiegiem twórców. Właśnie takie "smaczki" tworzą ten serial. Innym humorystycznym akcentem (chociaż może nie dla Billa i Erika) jest wprowadzenie iStake'a, czyli kołka w serce uruchamianego za pomocą aplikacji. Co jak co, ale wampiry potrafią korzystać z nowoczesnych darów techniki.
[image-browser playlist="601301" suggest=""]©2012 Home Box Office Inc
Obok wątku wampirzej władzy, w tym sezonie jest inny równie ważny, czyli przemiana Tary w wampira. Postać denerwująca od pilota serialu, na którą w dodatku od dłuższego czasu zabrakło pomysłu, nabiera kolorów. Może nie wszystko jednak stracone. Może pozytywną stroną sytuacji jest fakt, że samej zainteresowanej jest raczej niewiele, ale angażuje kilku innych bohaterów - głównie Sookie i Lafayette'a, a teraz również Sama, Alcide'a, a nawet Arlene. W tym sezonie twórcy pokazują, w jaki sposób z przemianą wampira radzą sobie ludzie, którzy będąc śmiertelnikami nienawidzili krwiopijców. Jest Newlin, który obecnie "przeszedł na ciemną stronę mocy" i gardzi ludźmi, jakby sam nim nie był jeszcze cztery miesiące wcześniej i słusznie jest uczony lekcji pokory przez Romana. Z drugiej zaś strony jest Tara, którą wampiry skrzywdziły pośrednio lub bezpośrednio zamieniając jej życie w piekło. Gardzi nimi wciąż, a przez to gardzi sobą oraz tymi, którzy w desperacji chcąc ją zatrzymać, zamienili w wampira. Prowadzi to w skutkach do tragicznej próby samobójczej w solarium - śmierć rodem z czarnej komedii, ale tragedia tej postaci raczej nie powinna nikogo śmieszyć. Jak widać twórcy zawsze stworzą jakieś "drugie dno" i nie bez powodu akurat w tym sezonie Newlin wrócił jako wampir, a Tara została przemieniona. Dzięki temu mamy ciekawy wątek, ale również kolejny sezon, w którym ona cierpi i jest pokrzywdzona. Chyba ktoś ze scenarzystów nie lubi tej bohaterki. Zapewne skończy się na tym, że Pam uratuje wampirzycę, wiedziona własnymi przeżyciami i próbą odebrania sobie życia. Miejmy nadzieję, że z tej mąki wyjdzie chleb i postać Pam pozytywnie wpłynie na postać Tary.
Na końcu mamy Jasona, któremu włączyło się serce, a przycichło to, co ma w spodniach. Zaczyna mieć wyrzuty sumienia i odczuwać pustkę, z powodu swoich związków z kobietami, w których chodziło tylko o seks. Tutaj ładnie poradziła sobie Jessica, która w tym sezonie i pod koniec poprzedniego zamieniła się w rozpuszczoną dziewuchę, której tylko zabawa i kiecki w głowie. Zapewne jest to pewnego rodzaju kompleks i próba "odbicia" sobie za wszystkie te lata, gdy siedziała u rodziców pod kluczem, ale co za dużo to niezdrowo. Może i transformacja Jasona nie jest na stałe, może nie jest nawet długofalowa, ale prawdopodobnie wpłynie (chociaż na jakiś czas) na postać Jessiki i ich relacje.
[image-browser playlist="601302" suggest=""]©2012 Home Box Office Inc
A biedny Hoyt, kompletnie się zatracił w swojej wściekłości i rozpaczy...
Odcinek utrzymuje dobrą formę sprzed tygodnia. Wydarzyło się sporo pozytywnych sytuacji, które sprawiają, że z ciekawością oglądało się ten odcinek. O minusach raczej wspominać nie będę, ale może w tym sezonie daliby sobie spokój z ciemną stroną Lafayette'a. Dzieje się wystarczająco dużo, a przecież Russell w pełnej krasie się nie pokazał… jeszcze.
Źródło: fot. ©2012 Home Box Office Inc
Poznaj recenzenta
Sylwia ChłudDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat