„Dawno, dawno temu”: sezon 4, odcinek 3 – recenzja
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Odcinek "Rocky Road" popycha wątki 4. sezonu Dawno, dawno temu do przodu, dodając przy okazji kilka intrygujących kwestii do ogólnego zarysu "mroźnej fabuły". Postać Królowej Śniegu szybko awansuje na etatową antagonistkę z przeszłością, wprowadzając nieco powiewu świeżości do dosyć przeciętnego epizodu.
Odcinek "Rocky Road" popycha wątki 4. sezonu Dawno, dawno temu do przodu, dodając przy okazji kilka intrygujących kwestii do ogólnego zarysu "mroźnej fabuły". Postać Królowej Śniegu szybko awansuje na etatową antagonistkę z przeszłością, wprowadzając nieco powiewu świeżości do dosyć przeciętnego epizodu.
Prywatne źródełko Horowitza i Kitsisa z bajkowymi postaciami z sezonu na sezon coraz bardziej wysycha. Niektórzy słusznie orzekli, iż sięgnięcie po bohaterów z Arendelle niekoniecznie było śmiałym pomysłem, lecz przede wszystkim desperackim krokiem. Okres wciąż trwającej popularności "Krainy Lodu" przyczynił się do wzrostu zainteresowania amerykańskich artystów serialem Dawno, dawno temu. Myśl zrodzona w głowie scenarzystów była prosta – stworzyć ciąg dalszy historii Elsy, Anny oraz Kristoffa i połączyć ich fantastyczny świat z uniwersum własnego tworu. Niebanalna idea wydaje się tworzyć na swojej drodze wiele problematycznych wątków. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie wszystkie z nich odnajdą swoje fascynujące rozwiązanie.
Ostatnie ujęcie 2. odcinka Dawno, dawno temu wprowadza nową postać do serialu. Królowa Śniegu była nieco przewidywalną konsekwencją pojawienia się Elsy w Storybrook. Jako że w uniwersum bajek Mroźna Władczyni jest jedną z popularniejszych antagonistek, twórcy nie omieszkali w końcu wykorzystać również tego wątku. Jedną z lepszych decyzji dotyczących nowego sezonu było obsadzenie Elizabeth Mitchell w roli Królowej Śniegu. Potężna moc jej bohaterki kontrastuje z niekontrolowaną magią młodej Arendellki. Dodatkowo wnosi ona ze sobą sporo sekretów, niedopowiedzeń i zagadek do rozwikłania (najbardziej uwidacznia się to w scenie spotkania z Emmą i Elsą). Niewątpliwie ciekawym zamysłem tandemu twórców jest powiązanie więzami krwi obu "mroźnych kobiet". Tym samym wskazują odbiorcom potencjalne źródło magii Elsy i dosyć odważnie rozbudowują uniwersum Arendelle. W gestii scenarzystów pozostaje, czy umiejętnie wykorzystają wprowadzone pomysły. Ich rozwinięcie może rokować dobrze na przyszłość, lecz doświadczenie widza OUAT przestrzega przed zbytnim optymizmem. Horowitz i Kitsis już niejednokrotnie trwonili wątki ze świetnymi potencjałami.
[video-browser playlist="633072" suggest=""]
Zapowiadany powrót znanej postaci znalazł swoje odzwierciedlenie w osobie Willa Scarleta. Należy teraz tylko trzymać kciuki, żeby bohater Once upon a time in Wonderland zadomowił się w Storybrooke na dłuższy czas. Twórcy najprawdopodobniej postanowili dokończyć urwany wątek Waleta Kier, który w spin-offie nie otrzymał swojego należytego finału. Fakt ten jest niezwykle sympatycznym ukłonem w stronę widzów, gdyż żadna dawka angielskiego humoru nigdy nie jest przesadzona. Z przyjemnością będę oglądała przyszłe sceny z udziałem Michaela Sochy i jego brytyjski akcent, szczególnie że już na początku jego znajomości z Emmą i Davidem słyszymy "bloody hellową" idiosynkrazję.
Pozostałe wątki "Rocky Roads" nie wnoszą do serii nic, czego byśmy już wcześniej nie doświadczyli. Znaki o wypaleniu się dobrych idei można odnaleźć na każdej uliczce Storybrooke – knujący za plecami bohaterów Rumpel (czy on czasem nie przeszedł wielkiej przemiany osobowości?), Mary Margaret zmagająca się ponownie z wyrzutami sumienia dotyczącymi dzieciństwa Emmy, misja Mangusta (skoro Henry mógł mieć tajną misję z jedną mamą, to dlaczego nie z drugą?) czy wiecznie niezadowoleni mieszkańcy magicznego miasteczka. Ale to już było i niech nie wraca więcej…
Czytaj również: Rebecca Wisocky gościnnie w 4. sezonie "Dawno, dawno temu"
Hybryda "Dawno, dawno temu w Krainie Lodu" wciąż podąża w nie do końca określonym kierunku. Kolejne odcinki będą dla nas albo pozytywnym zaskoczeniem, albo nużącą powtórką z rozrywki. Wątek Królowej Śniegu i enigmatycznych zaników pamięci związanych z jej osobą z pewnością zaintrygował niejednego fana serialu. Mimo to odcinek nie wyróżnia się spośród wielu innych już wcześniej widzianych.
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat