Descender #02: Mechaniczny księżyc – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 7 sierpnia 2018Descender to komiksowa seria science fiction, w sercu której mamy małego robota i konflikt na linii ludzie-myślące maszyny. Recenzujemy drugi tom pod tytułem Mechaniczny księżyc.
Descender to komiksowa seria science fiction, w sercu której mamy małego robota i konflikt na linii ludzie-myślące maszyny. Recenzujemy drugi tom pod tytułem Mechaniczny księżyc.
Na wstępie przypomnijmy: przed wydarzeniami opisywanymi przez serię Descender doszło do tragicznych wydarzeń. Planety zamieszkałe przez inteligentne istoty, nazwijmy je białkowymi, zostały najechane przez nieznane maszyny. Straty były olbrzymie, a efektem nienawiść w stosunku do sztucznych inteligencji. Na tym tle rozgrywa się historia chłopca-androida, który budzi się po latach nieświadom wcześniejszych wydarzeń. Wkrótce okazuje się, że w jego kodzie kryje się tajemnica, która może wytłumaczyć wcześniejszą tragedię i zapobiec kolejnym masakrom. Szybko zostaje porwany przez wir wydarzeń.
Fabuła Descender #02: Mechaniczny Księżyc koncentruje się przede wszystkim na pobycie androida Tima na sztuczny świat będący tajną bazą sztucznych inteligencji. Bohater, wraz z ludzkimi towarzyszami, początkowo jest nieźle przyjęty, ale z czasem ujawniają się tajemnice i podpowierzchniowe intrygi, które będą miały kluczowy wpływ na fabułę. Znacznie mniejsze znaczenie – choć w dalszej perspektywie może się to zmienić – mają wątki związane z sytuacją w obrębie Zjednoczonej Galaktyki. Niemniej i tutaj pojawiają się interesujące smaczki, które budują obraz świata przedstawionego.
Interesującym zabiegiem jest odtworzenie historii chłopca i androida z drugiej strony. Wiąże się to oczywiście z wprowadzeniem nowego bohatera – dorosłego już ludzkiego „brata” Tima, który obecnie para się polowanie ma sztuczne inteligencje. Gdy jednak dowiaduje się, że jego towarzysz ocalał z zagłady, rusza na poszukiwania. Ten wątek jest chyba najbardziej interesujący: z jednej strony mamy retrospekcje, z drugiej teraźniejszość, w której nie do końca wiemy, jakie motywy stoją za postępowaniem bohatera.
Nadal niewątpliwym atutem Descendera są ilustracje Dustin Nguyen. Przyjmują one formę rzadziej prezentowaną w komiksie, a mianowicie szkiców pociągniętych oszczędnie kolorami robi wrażenie – szczególnie w scenach wymagających dramaturgii. Jednakże gdzie indziej, jak choćby w kadrach prezentujących bazę robotów czy surową przestrzeń.
Mechaniczny księżyc to dobra kontynuacja Descender, vol. 1. Nie da się jednocześnie ukryć, że przedstawiona w nim wizja traci już nieco z powabu nowości, a wymogi w konstrukcji cyklu sprawiają, że więcej jest tu budowania wątków niż wydarzeń, które popychają akcję do przodu. Niemniej nawet przy tych ograniczeniach duet Jeff Lemire-Nguyen stanął na wysokości zadania i zaserwował czytelnikom wart uwagi komiks.
Źródło: fot. Mucha Comics
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat