Doktor Who – 07×01
Ciężko sobie wyobrazić, by obecnie, gdy spoilery są na porządku dziennym, mogło cokolwiek zaskakiwać w serialu telewizyjnym. Premiera 7. sezonu Doktora Who udowadnia, że jeśli się chce, to sekret może pozostać nieujawniony do samego końca, z dobrym skutkiem.
Ciężko sobie wyobrazić, by obecnie, gdy spoilery są na porządku dziennym, mogło cokolwiek zaskakiwać w serialu telewizyjnym. Premiera 7. sezonu Doktora Who udowadnia, że jeśli się chce, to sekret może pozostać nieujawniony do samego końca, z dobrym skutkiem.
Nasi bohaterowie zostają porwani przez Daleków, jednych z najsłynniejszych wrogów Doktora. Jednakże tym razem nie mają wobec niego niecnych zamiarów. Ich czyn to akt desperacji, ponieważ mają problem z więzienną planetą, na której znajdują się najgorsze indywidua ich rasy. Jednostki, z którymi nawet oni nie mogą sobie poradzić. Proszą Doktora o pomoc, by później wysłać go razem z towarzyszami na planetę.
[image-browser playlist="599630" suggest=""]
©2012 BBC
Premierowy odcinek to emocjonująca, momentami zabawna i zaskakująca przygoda. Moffat świetnie zazębia fabułę, budując lekkie napięcie i wprowadzając nutkę intrygującej tajemnicy. Zaprezentowano również sporo przyzwoitej akcji - począwszy od spotkania z załogantem statku Alaska, po starcie z Dalekami w więziennym kompleksie.
Największy sukces jednak twórcy osiągają w przedstawieniu nam postaci tajemniczej dziewczyny imieniem Oswin, która porozumiewa się z bohaterami. Nie wiem, jak Moffat ukrył ten fakt przed wyciekiem, ale jest to imponujące. Bowiem tę postać gra Jenna Louise Coleman, następna towarzyszka Doktora, którą mieliśmy poznać w grudniowym odcinku specjalnym. Dziewczyna urokliwa, zabawna, charyzmatyczna i przede wszystkim inna od Amy, sprawia bardzo dobre wrażenie. Tylko pozostaje pytanie, w jaki sposób ona stanie się jego towarzyszką? Raczej nie bez przyczyny przedstawiono tę aktorkę już w premierze. Wydaje się, że twórcy chcieli nam ją zaprezentować od razu na wstępie, abyśmy ją poznali i wyrobili sobie o niej zdanie. Może dzięki temu, gdy dojdzie do odejścia Amy i Rory'ego, przyjmiemy następne sytuacje z mniejszym smutkiem. Biorąc pod uwagę zaskakujący zwrot akcji z nią związany pozostaje to jednak wielką niewiadomą. Spekuluję, że Doktor cofnie się w czasie i zdoła zapobiec jej niewesołemu losowi.
[image-browser playlist="599631" suggest=""]©2012 BBC
Najwięcej emocji mamy w relacji Amy z Rorym. Trochę zaskakuje, gdy na samym początku dowiadujemy się o ich chęci rozwodu. Ich związek wyraźnie się oziębił, lecz dzięki przymusowi uczestnictwa w tej misji, musieli to jakoś rozwiązać. Oszałamiająco wypada scena rozmowy Rory'ego z Amy o ich miłości. Niby tematyka sztampowa, ale wspaniała i emocjonalna gra Karen Gillian sprawia, że scena może nawet wzruszyć. Dobrze, że jak na razie ten wątek kończy się happy endem.
Moffat obiecywał i słowa dotrzymał. Premiera Doktora Who wypada świetnie, emocjonująco i ciekawie. Wydaje się nawet, że dzięki formie "mini-filmów" widz nieznający serialu połapałby się w przedstawionych wydarzeniach i czerpałby przyjemność z opowieści science fiction na wysokim poziomie. Oby kolejne odcinki również nie zawiodły.
Ocena: 8/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat