„Dominion”: Ouroboros – recenzja
W przedostatnim odcinku sezonu Dominion pozytywnie zaskakuje, wywracając całą fabułę do góry nogami.
W przedostatnim odcinku sezonu Dominion pozytywnie zaskakuje, wywracając całą fabułę do góry nogami.
Dominion nadal rozwija relacje rodziny Whele'ów w sposób nie do końca satysfakcjonujący. Doskonale widać, że działania Williama (Luke Allen-Gale) nie mogą się skończyć sukcesem. Jego słowa sugerują, że chce przekabacić ojca na stronę Gabriela, ale absurd tego zagrania jest aż nadto widoczny. Wydaje się, że mamy tutaj do czynienia z czymś tak naprawę innym. William nie jest w stanie zabić własnego ojca ani wydać rozkazu, więc rozpoczyna wojnę psychologiczną, aby go zniszczyć wewnętrznie. Takim sposobem najwyraźniej wybiera mniejsze zło, gdy robi z Davida (Anthony Head) warzywo, które nie będzie mu zagrażać. Sam proces doprowadzenia do załamania nerwowego nie jest jednak do końca przekonujący. David sprawiał wrażenie człeka twardego psychicznie, a tu wszystko wskazuje na to, że niewiele trzeba było, by dokonać w nim wewnętrznej destrukcji.
Dzięki wydarzeniom odcinka poznajemy trochę informacji o przeszłości Michaela (Tom Wisdom). Twórcom Dominion należy się uznanie za ciekawy pomysł na modyfikację biblijnych historii. Wywrócenie całej historii Noego i Arki do góry nogami jest niezwykle ciekawe, a z perspektywy fabuły nawet zaskakujące, bo takim sposobem bohater kiedyś był czarnym charakterem, a łotry musiały go powstrzymać przed okrutnymi czynami. Ma to potencjał wart wykorzystania.
[video-browser playlist="633517" suggest=""]
Motyw z Gabrielem opanowującym anioła jest nawet udany, aczkolwiek zastanawia w nim jedna nieścisłość. Rozumiem, że każdego przeciwnika pokonywał z zaskoczenia, ale przecież panując nad innym aniołem, nie ma tych samych możliwości co we własnej osobie. Wydaje się to trochę naciągane, że w pojedynkę potrafił zabić tyle osób bez wzbudzania żadnych podejrzeń.
Końcówka z Nomą (Kim Engelbrecht) to jedno z największych zaskoczeń tego serialu - i to na pewno tych pozytywnych. Nie było nawet odrobiny sugestii, że Noma może być aniołem. Ten zwrot akcji zmienia tak naprawdę oblicze Dominion, bo pokazuje, że twórcy są świadomi potencjału fabularnego. Czuć to, skoro w jednym odcinku wprowadzają dwa motywy, które w finale mogą dostarczyć ogromu wrażeń.
Zobacz również: Promo i klip z finału "Dominion"
Dominion to nadal serial przeciętny, ale powoli się rozwija i staje się odrobinę lepszy. Niezłe motywy fabularne sprawiają, że 7. odcinek można zdecydowanie zaliczyć do udanych.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat