Dungeons (PC)
"Dungeons" to, pod wieloma względami, interesująca propozycja na rynku gier komputerowych. Wyróżnia ją fabuła – rzecz dzieje się w świecie fantasy, jednak tutaj mamy możliwość pokierować siłami zła, zamiast setny raz stać po stronie lukrowanego (lub nieco bardziej szorstkiego, ale ciągle) dobra.
"Dungeons" to, pod wieloma względami, interesująca propozycja na rynku gier komputerowych. Wyróżnia ją fabuła – rzecz dzieje się w świecie fantasy, jednak tutaj mamy możliwość pokierować siłami zła, zamiast setny raz stać po stronie lukrowanego (lub nieco bardziej szorstkiego, ale ciągle) dobra.
Interesującym pomysłem jest także przemieszanie gatunków. "Dungeons", w gruncie rzeczy, to strategia czasu rzeczywistego (RTS), jednak jest tu także trochę elementów typowych dla gier hack'n'slash.
Jesteśmy oto Panem Podziemi, niejakim Demiosem. Prezentujemy się całkiem okazale i mamy spore włości; nie powinna więc dziwić obecność u naszego boku pięknej, demonicznej, trochę rogatej i ogoniastej Kalipso. Niestety, najwyraźniej nie sprawdziliśmy się jako partner życiowy, bo Kalipso nie tylko z nami zrywa, ale jeszcze, knując podstępny spisek, doprowadza nas do upadku. W niesławie uciekamy z naszych włości, tracimy pozycję oraz kontakty towarzyskie i, cóż, musimy zacząć wszystko od początku. Napędzani żądzą zemsty, władzy i prestiżu budujemy sobie nową siedzibę i nowe lochy, werbujemy nowe sługi, pomnażamy zasoby i zwalczamy wrogów, by znów wszyscy drżeli na dźwięk naszego wyszukanego imienia.
Wiele graczek i graczy pamięta jeszcze ciągle przebój z końca lat 90’ XX w. - wydaną przez Bullfroga grę "Dungeon Keeper" (DK) oraz jej kontynuację. Grając w "Dungeons", nie sposób uniknąć porównań do tamtej serii, jeśli tylko miało się okazję w nią zagrać. Podobieństwa są uderzające, istnieją jednak także dość istotne różnice, które powodują, że w przypadku "Dungeons" zdecydowanie można mówić o twórczym rozwinięciu motywu.
Rozgrywka
Tak jak w DK, naszym zadaniem w grze jest rozbudowa zarządzanego przez nas lochu. W każdej misji, a jest ich 17, zaczynamy rozgrywkę, mając do dyspozycji tzw. serce lochu (czyli naszą kwaterę główną i źródło naszej mocy) oraz kilka podziemnych komnat i korytarzy. Oczywiście do prac ziemnych i budowlanych mamy stosowny personel w postaci strachliwych i niezbyt rozgarniętych, ale za to pracowitych i oddanych goblinów. Wskazujemy im miejsca, gdzie mają budować nowe korytarze i cierpliwie czekamy, zbierając, przy okazji, pochodzące z wykopalisk złoto. Kiedy już rozbudujemy loch, możemy urządzić go elegancko i funkcjonalnie, dzięki możliwości umieszczenia w nim blisko 300 różnych obiektów: skarbów, mebli, przedmiotów użytkowych, pentagramów przywołujących potwory, pułapek i oryginalnych elementów wystroju wnętrza, takich jak sarkofagi, trumny, kandelabry z ludzkich kości, gustowne stosiki czaszek czy posępne łańcuchy.
[image-browser playlist="608796" suggest=""]Rozbudowa lochu, choć sama w sobie daje sporo frajdy, nie ma zaspokoić jedynie naszych potrzeb estetycznych, ale ma zasadnicze znaczenie dla osiągnięcia głównego celu – zdobycia władzy. Zasada jest prosta: aby odzyskać wpływy, musimy zdobyć jak najwięcej prestiżu. Prestiż zyskujemy, odbierając dobrym bohaterom ich energię duchową. Najwięcej tej energii można z kolei zdobyć wówczas, kiedy pozbawia się życia bohatera dokładnie w chwili, gdy osiągnął on pełnię szczęścia.
Podły plan jest więc taki: urządzamy lochy tak, aby zaspokajały potrzeby bohaterów. Kiedy po okolicy rozniesie się wieść o tym, jakie wspaniałe lochy mamy, zaczynają nas odwiedzać bohaterowie. A kiedy już zaspokoją swe pragnienia, żądze i popędy, własnoręcznie podrzynamy im gardło, przejmując ich energię duchową.
[image-browser playlist="608797" suggest=""]Pragnienia bohaterów mogą być różne. Jedni pragną złota lub ekwipunku, inni wiedzy, jeszcze inni marzą o walce z potworami. Aby ich zadowolić, zapewniamy im dostęp do skarbów, zbrojowni, biblioteki oraz dostarczamy hord potworów do pokonania. Kiedy ich satysfakcja osiągnie maksimum, wkraczamy do akcji i rozprawiamy się z nimi własnoręcznie.
Tutaj widać zasadnicze różnice między grą "Dungeons" a jej poprzedniczką. W DK celem samym w sobie było pokonanie kolejnych fal bohaterów. Do tego celu potrzebne były potwory. Natomiast loch był naszą siedzibą, polem manewru i, jednocześnie, zapleczem gospodarczym. w "Dungeons" rozgrywka jest bardziej urozmaicona. Druga istotna różnica to postać samego Władcy, w którego się wcielamy. W DK była to po prostu „ręka zła”, czyli wskaźnik myszy. W Dungeons mamy zaś do dyspozycji postać, która może się poruszać, walczyć i wykonywać różne akcje. Mamy też możliwość rozwijania jej umiejętności i cech bojowych. No i mamy fajne wdzianko.
System walki, jak to w hack'n'slashu, nie jest zbyt skomplikowany – nasz władca automatycznie atakuje wrogów, których klikniemy myszą i automatycznie się broni. Z czasem może korzystać z czarów i specjalnych ataków, które wybieramy z podręcznego menu. Serce lochu pozwala wskrzesić władcę w razie jego śmierci, dlatego trzeba strzec serca przed atakami wrogów. Jego zniszczenie to ostateczny koniec rozgrywki.
Poza tym, że wypełniamy kolejne misje, w każdej z nich możemy zdobyć także określone osiągnięcia i dzięki temu rozwijać naszą postać. Kiedy skończymy kampanię, mamy do dyspozycji jeszcze grę dowolną. Niestety, gra nie posiada trybu wieloosobowego (jest on jednak zapowiedziany w dodatku "Dungeons: The Dark Lord").
[image-browser playlist="608798" suggest=""]Grywalność
Na samym początku gra wydawała mi się odrobinę zbyt prosta, był to jednak poziom samouczka. W kolejnych misjach gra zdecydowanie zyskała na grywalności i zaczęła być wyzwaniem. O sukcesie decyduje tu podzielność uwagi – trzeba czuwać nad całym lochem, rozbudowywać go, pozyskiwać surowce, zwiększać swój prestiż, werbować nowe potwory, powstrzymywać przeciwników, pilnować i (w odpowiednim momencie) zwalczać bohaterów, strzec przed wrogami serce lochu oraz wykonywać pojawiające się co pewien czas zadania poboczne, a z czasem także rywalizować z innymi podziemnymi władcami. Naprawdę, jest co robić, i chwile, kiedy po prostu patrzymy w ekran, zdarzają się rzadko.
W "Dungeons" gra się dobrze, rozgrywka wciąga, a obowiązki nie pozwalają się nudzić. W kolejnych misjach zmieniają się lochy, wzrasta poziom trudności i liczba opcji.
[image-browser playlist="608799" suggest=""]Grafika, dźwięk, lokalizacja
Dzięki obrotowej kamerze i szerokiej możliwości zbliżania i oddalania widoku możemy bardzo dokładnie oglądać trójwymiarowe środowisko gry. Grafikę uważam za ładną i dopracowaną, z trafnym doborem kolorów i tekstur. Tutaj gusta mogą być jednak zdecydowanie podzielone; mimo podziemnej tematyki, grafika nie ocieka gotyckim mrokiem, miejscami zawiera wręcz elementy humorystyczne. Już po samej wizualnej stronie gry widać, że twórcy nie potraktowali sprawy śmiertelnie serio i pozwolili sobie nieco zakpić z konwencji. Mimo to odpowiada, łatwo przyszło mi wczuć się w ten specyficzny klimat. Na uwagę zasługuje też trafnie dobrana muzyka.
W grze zabrakło dubbingu, mamy więc wersję kinową: słyszymy oryginalne dialogi i didaskalia, spolszczenia możemy sobie przeczytać. Z jednej strony to wada, z drugiej – oryginalne teksty w grze są lepsze niż spolszczenia, więc dobrze jest mieć okazję ich posłuchać.
[image-browser playlist="608800" suggest=""]Humor
Ci, którzy pamiętają serię DK, z reguły miło wspominają dominujący w niej czarny humor, nadający grze niepowtarzalny charakter. W "Dungeons" także mamy dużą dawkę humoru; może nie tak czarnego, ale będącego atrakcyjną kpiną z konwencji. Didaskalia, dialogi, odzywki bohaterów – roi się w nich od szyderstw wymierzonych w utarte schematy gier RPG czy też w (z reguły) niezwykle posępne i mroczne postacie, takie jak demony czy władcy nieumarłych. Zabawne są też niektóre zadania poboczne i pojedyncze szczegóły, jak zachowania goblinów czy ręce od czasu do czasu odpadające szkieletom.
Niestety, dowcipy w wersji angielskiej wypadają ciut lepiej niż po polsku, miejscami ewidentnie zaszwankowało tłumaczenie.
[image-browser playlist="608801" suggest=""]Wymagania sprzętowe
System operacyjny: Windows 7/ Vista/ XP SP2.
Minimalne: procesor: 2.0 GHz Dual Core; pamięć: 2 GB RAM + 2 GB na twardym dysku; karta graficzna: karta z 256 MB pamięci oraz Shaderem 3.0, kompatybilna z DirectX 9.0c.
Zalecane: procesor: 2.6 GHz Dual Core; pamięć: 4 GB RAM + 2 GB na twardym dysku; karta graficzna: karta z 512 MB pamięci oraz Shaderem 3.0, kompatybilna z DirectX 9.0c (np. NVIDIA GeForce serii 9 lub nowsza, ATI serii 4 lub nowsza).
Plusy:
- grywalność,
- wypełnienie luki po dawnym klasyku,
- ciekawe połączenie RTS z hack'n'slashem,
- dopracowana grafika,
- poczucie humoru,
- gry wystarczy na wiele godzin zabawy,
- przystępna cena, bardzo korzystny stosunek ceny do jakości.
Minusy:
- spore podobieństwo między kolejnymi misjami,
- brak dubbingu,
- brak trybu wieloosobowego.
Producent: Realmforge Studios
Wydawca: Kalypso Media
Dystrybutor: CD Projekt
Data wydania: Świat: 8 lutego 2011; Polska: 15 lipca 2011
Gatunek: RTS
Tryb gry: singleplayer
Kategoria wiekowa: PEGI: 12+
Platforma: PC,
Nośnik: 1 DVD,
Język: polski (wersja kinowa), angielski
Cena w dniu premiery: 59,99 zł
Autor recenzji: Magda Goetz
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1990, kończy 34 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1973, kończy 51 lat