Dyplomatka: sezon 3 - recenzja
Data premiery w Polsce: 20 kwietnia 2023Dyplomatka to świetny serial, który kapitalnie ogląda się odcinek za odcinkiem. Tak było w pierwszych dwóch sezonach, ale trzeci pod tym względem pozostawia wiele do życzenia. Zgrzyt, jaki tu następuje, odbiera produkcji to, co najważniejsze.
fot. materiały prasowe
Pierwsze trzy odcinki trzeciego sezonu to majstersztyk. To Dyplomatka, na jaką czekaliśmy, która budową napięcia, gęstą atmosferą i politycznym chaosem jeszcze przewyższa nasze oczekiwania. Oferuje zwroty akcji, emocje i to charakterystyczne uczucie, że od razu chce się włączyć kolejny odcinek. Ależ to dobrze się ogląda! Twórcy doskonale wiedzieli, jak interesująco przedstawić konsekwencje śmierci prezydenta Stanów Zjednoczonych. Ta walka o stanowiska, które jeszcze nie zostały rozdane, i manipulacje, które stają się chlebem powszednim! A do tego twist z urzędem wiceprezydenta! To zapowiadało najlepszy sezon Dyplomatki, bo zostało utrzymane w dobrym stylu i nawet jakościowo wzniosło się ponad to, co do tej pory serial pokazywał.
Potem jednak pojawił się problem – pomysł fabularny, który tylko pozornie wydawał się potrzebny. Decyzja o tym, że Hal i Kate skończyli swoją relację i żyli osobno w udawanej separacji, to najgorsze, co mogło spotkać serial Dyplomatka. Nie odmówię twórcom, że mieli dobre intencje, bo trzeci sezon to odpowiedni moment na to, by coś zmienić, rozruszać i pokazać inaczej, aby uniknąć monotonii. W tym przypadku jednak jest to spektakularnie zła decyzja, bo Kate i Hal w duecie to najmocniejszy atut dzieła. Fakt, że środek sezonu skupia się w dużej mierze na ich osobnych losach, sprawia, że serial staje się mdłą obyczajówką, zatracającą potencjał z pierwszych odcinków i szansę na wyjątkowy sezon.
Obraz Kate szukającej faceta jest smutny – to wbrew naturze tej postaci i niezgodne z jej charakterem. Zwłaszcza gdy nagle, bez żadnego przygotowania, pojawia się przeskok w czasie i jej brytyjski chłopak. Absurd tej relacji i tego scenariuszowego ruchu jest tym większy, że Kate nie ma problemu, by zdradzać w rozmowie z nim tajemnice państwowe! To robi się coraz bardziej niedorzeczne, a nadanie temu wątkowi polityczne znaczenie jedynie pogłębia problem, bo trudno traktować tę postać poważnie. A koniec, czyli nagły powrót Kate do Hala, woła o pomstę do nieba. Kilka razy obejrzałem sceny do tego prowadzące, bo zacząłem się zastanawiać, czy coś mi umknęło. Wszystko dzieje się bez żadnego przygotowania, bez wiarygodnego pokazania przemiany bohaterki – nagle wraca do Hala i oznajmia, że powinni być razem. Cały wątek w finale sprawia wrażenie, jakby w montażu wypadło wiele scen, które miały to przygotować.
W tym wszystkim pozostaje jakiś niesmak i niedosyt, bo Dyplomatka pierwszymi odcinkami zbudowała pewne oczekiwania. Potem mamy zderzenie z rzeczywistością – słabe odcinki obyczajowe, które są totalnie sprzeczne z charakterem serialu i tym, do czego widzów przyzwyczaił. Ostatnie epizody to naprawiają, bo kryzys jest zaskakujący i buduje fajne emocje, ale pokłosie środka sezonu jest wciąż odczuwalne. Chłopak Kate odgrywa kluczową rolę, choć wprowadzono go bez pomysłu i rozsądnego przedstawienia. Po prostu jest i już, a konsekwencją tej decyzji jest brak wiarygodności w relacji z kobietą. Nie ma w tym emocji ani prawdy. Ta więź jest tylko na papierze, bo na ekranie nie czuć, by cokolwiek ich łączyło. To powoduje, że gdy w finale dochodzi do kryzysu politycznego, napięcie jest mniejsze, a sytuacja nie wybrzmiewa tak dobrze, jak powinna.
Przez to też trzeci sezon Dyplomatki jest tym najgorszym. Potrzebna była decyzja, która rozrusza ten serial, a twórcy niepotrzebnie rozbili Wylerów i na siłę trzymali Kate w Londynie. Wystarczyłoby, by Dyplomatka nabrała wyrazu i głębszego sensu w nowym sezonie. W końcu serial nie nosi tytułu Ambasadorka, a dyplomatką można być na rozmaite sposoby. Szkoda, bo chociaż twist z finału zapowiada fajną kontynuację, to niesmak sprawia, że nie mam ochoty na nią czekać. Po znakomitych dwóch seriach trzecia rozlatuje się jak domek z kart.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można mnie znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/
naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1960, kończy 65 lat
ur. 1975, kończy 50 lat
ur. 1968, kończy 57 lat
ur. 1985, kończy 40 lat
ur. 1983, kończy 42 lat
Lekkie TOP 10