Dziewczynka w Krainie Przeklętych, tom 1 – recenzja mangi
Data premiery w Polsce: 28 kwietnia 2017Polscy fani mangi są ostatnio rozpieszczani – coraz ciekawsze tytuły ukazują się na naszym rynku, a teraz jeszcze możemy cieszyć się kolejną perełką, która raduje i oczy, i serce.
Polscy fani mangi są ostatnio rozpieszczani – coraz ciekawsze tytuły ukazują się na naszym rynku, a teraz jeszcze możemy cieszyć się kolejną perełką, która raduje i oczy, i serce.
Siva to kilkuletnia dziewczynka – żywa, radosna, a także pełna pomysłów i marzeń. Błąka się całymi dniami po lesie, mieszka w opustoszałej wiosce w pustym domu… Choć jednak nie całkiem sama – jest z nią jej Mistrz, rogata bestia, która choć niezwykle uprzejma i miła, tak naprawdę nie może nigdy dotknąć Sivy, ponieważ dziewczynka zostałaby przeklęta. Tak właśnie wygląda życie w tym pozornie spokojnym miejscu – Kraina Błogosławionych wciąż jest pełna życia, ale także też i strachu przed potworami zrodzonymi z klątwy, a Kraina Przeklętych… cóż, jak sama nazwa wskazuje, nie jest bezpiecznym miejscem. A jednak Siva i Mistrz, istoty z dwóch rzeczywistości, żyją razem, nie martwiąc się pozornie o jutro. A niebezpieczeństwo jest wszędzie.
Wystarczy wziąć do ręki pierwszy tom Totsukuni no Shoujo #01, aby przekonać się, że to pozycja naprawdę wyjątkowa. Nie mówię tu nawet o świetnym polskim wydaniu – o tym później – ale tak naprawdę niewiele tu przypomina typową mangę. Gdzie te ogromne oczy, płaskie noski, liczne onomatopeje, rastry, gagi, śmiechy… Nie, to manga zupełnie innego rodzaju, a mianowicie ewidentnie kojarząca się stylistyką z komiksem zachodnim. Autor(ka?) używa tuszu niczym atramentu, używanego do ilustrowania starych baśni (bardzo kojarzy mi się ze starymi wydaniami Opowieści z Narni czy niektórych rysunków Tolkiena). Kreska jest bardzo subtelna, delikatna, ulotna, ale kiedy trzeba twarda i stanowcza. Dawno nie widziałam tytułu, w którym światłocień odgrywałby tak istotną rolę. Nagabe ma fantastyczny warsztat, a całość ogląda się nieraz jak album z grafikami. Oczywiście z wplecionym w nie tekstem.
To baśń, a jak wiadomo, musi być odrobinkę strasznie, ale także i wesoło. Jednak miejsce, w którym mieszkają bohaterowie na pewno nie jest zbyt wesołe. Dookoła szwendają się Wygnańcy, czyli przeklęci mieszkańcy tej krainy, a każdy z nich jest równie niebezpieczny. Siva musi mieć się na baczności, aby nie paść ofiarą któregoś z nich. Niestety także ludzie stanowią ogromne zagrożenie, ponieważ nie do pojęcia jest dla nich, że ktokolwiek, kto mieszka poza miastem, może być normalnym człowiekiem. Jak łatwo się domyślić, już w tym pierwszym tomie dziewczynka stanie twarzą w twarz z wieloma niebezpieczeństwami.
Fabuła nie pędzi do przodu niczym wicher, ale dzieje się wystarczająco, aby czytelnik przepadł jak kamień w tę baśniową Krainę – nieistotne, że nazywa się ona Przeklętą. Historia niezaprzeczalnie kojarzy się z innym tytułem wydanym przez Studio JG, czyli Mahou Tsukai no Yome #01 z racji bardzo podobnych, głównych bohaterów, czyli rogatej bestii i jego towarzyszki. Te mangi są jednak zupełnie inne, choć atmosferę mają podobną. Przyczyna jest prosta – zaczerpnięcie inspiracji z przebogatego angielskiego i irlandzkiego folkloru. W końcu na okładce widnieje jeszcze tytuł pewnej irlandzkiej pieśni Siúil a Rún.
Polskie wydanie przypomina Opowieść Panny Młodej z racji twardej oprawy oraz obwoluty, jest to więc kolejny przedstawiciel nielicznych dość ekskluzywnie wydanych u nas mang. Taki tomik prezentuje się na półce szczególnie ładnie, warto więc dopłacić – zwłaszcza, że strona graficzna mangi w pełni zasługuje na ładną oprawę. Szkoda tylko, że w środku znalazła się jedna naprawdę niefortunna literówka, które psuje przyjemność z lektury…
Totsukuni no Shoujo #01 to jak na razie tylko trzytomowy komiks, ale zapowiada się naprawdę ciekawie. Oby tylko fabuła dalej dorównywała prześlicznym rysunkom, a będzie naprawdę dobrze.
Źródło: zdjęcie główne: Studio JG
Poznaj recenzenta
Karolina SzenderaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat