Dziewczyny nad wyraz: sezon 2, odcinek 7 – recenzja
Nowy odcinek serialu nie zwalnia tempa ani na chwilę. Tym razem porusza temat posiadania broni, który systematycznie powraca do publicznej dyskusji, głównie w Stanach Zjednoczonych.
Nowy odcinek serialu nie zwalnia tempa ani na chwilę. Tym razem porusza temat posiadania broni, który systematycznie powraca do publicznej dyskusji, głównie w Stanach Zjednoczonych.
Można było się spodziewać, że The Bold Type prędzej czy później sięgną po motyw posiadania broni. Jest to jeden z najbardziej komentowanych tematów w Stanach Zjednoczonych, nic więc dziwnego, że jego odzwierciedlenie miało miejsce w serialu. To właśnie Sutton jest posiadaczką shotguna “Betsy”, który od lat jest zamknięty bezpiecznie w pokrowcu. Sutton swego czasu była członkiem związku strzelców, a Betsy jest pozostałością po tamtym okresie jej życia. Konflikt o broń został umiejscowiony pomiędzy Sutton (zwolenniczką) a Jane (przeciwniczką) i ostatecznie wyszedł trochę tak, jak sam artykuł Jane na ten temat - do zaakceptowania, choć chciałoby się czegoś bardziej konkretnego. Wydaje mi się, że twórcy nie do końca udźwignęli ten pomysł, a już na pewno nie udzielili żadnych, konkretnych odpowiedzi. Postaci Jane i Sutton zostały umiejscowione po całkowicie odmiennych stronach barykady, a argumenty, które przemawiały za ich sympatiami, nie do końca do mnie przemawiały. Oczywiście mają one rację bytu, ale zostały przerysowane. Zwłaszcza w przypadku Jane, bo po raz kolejny twórcy zdecydowali posłużyć się osobistymi doświadczeniami młodej dziennikarki. I tak bardzo, jak osobista historia jest w stanie sprzedać temat, tak w tym przypadku jest już tego za dużo. Z każdym kolejnym odcinkiem Jane jest kreowana jako postać, która doświadczyła praktycznie wszystkiego w życiu i ma z tego powodu osobistą traumę. Tak też jest i w tym przypadku. Fakt ten, zamiast podkręcić wątek z bronią, nadać mu szerszego kontekstu, staje się bardzo jednostkowy i, niestety w tym przypadku, po prostu humorzasty. Co gorsze, Jane zaczyna powoli reprezentować wszystko to, o czym mówią stereotypy o millenialsach. Jej młodość i brak życiowej pokory robią z niej rozkapryszoną kobietę. Nie tędy droga, Jane.
Abstrahując od postaci Jane, może jednak przypaść do gustu sam fakt, że serial skierowany do młodych ludzi podejmuje temat posiadania broni. Pokazuje też w sprawiedliwy sposób obie strony konfliktu. Zwłaszcza w przypadku Sutton, która ogólnie jest bardzo pozytywną postacią, a jej zamiłowanie do Betsy jest racjonalnie uargumentowane. Ciekawym rozwiązaniem wydaje się również postawienie Jane w roli osoby, która naprawdę próbuje zrozumieć fascynację bronią, a nie idzie głupio w zaparte. Pod tym względem serial jak zwykle staje na wysokości zadania. Daje temat do dyskusji i pozwala samemu wyciągnąć wnioski.
O ile Jane i Sutton zagarniają sporą część odcinka, to mimo wszystko znalazło się trochę czasu dla Kat i jej dylematów. Tym razem wątek jej postaci skupia się wyłącznie wokół jej seksualności i to w bardzo dosłownym tego słowa znaczeniu. Kat przyznała się Adenie, że jej myśli wędrują do innych dziewczyn i nie jest w stanie do końca nad tym zapanować. I jest to niezależne od miłości wobec jej partnerki. Adena, która od samego początku jest kreowana na osobą doświadczoną i dojrzalszą, proponuje Kat układ otwartego związku. Przedstawia jej listę zasad i daje przyzwolenie na romansowanie z innymi kobietami, tak długo, jak Kat zaspokoi swoją ciekawość. Nie często zdarza się, żeby w serialu pojawiał się wątek otwartego związku, a jeszcze rzadziej, by pokazywano go raczej neutralnie, bez nacechowania negatywnymi stereotypami. W samym świecie serialu nie jest to również nic obrazoburczego czy nietypowego. Wręcz przeciwnie, takie rozwiązanie może okazać się zbawienne dla związku Kat i Adeny. Pomysł, by wyjść poza monogamiczne ramy miłości jest ciekawy, choć wydaje się że Kat nie do końca czuje się komfortowo w tej sytuacji. Sceny, w których romansuje z inną kobietą wprawiają raczej w zażenowanie, niż wywołują rumieniec ekscytacji. Z drugiej jednak strony wydają się być dość naturalne, bez zwyczajowych dla telewizji upiększeń. Ostatecznie całość wychodzi jak najbardziej z korzyścią dla serialu.
Temat posiadania przez Sutton broni zdominował cały odcinek. Reszta wątków pozostała daleko w cieniu, niestety niedoceniona. Najwięcej cierpi na tym postać Sutton, która w dalszym ciągu zmaga się głównie z własnym ego. Usilnie chce imponować Oliverowi, co skutkuje bezsensownym lataniem po całym mieście i płaszczeniem się przed Brooke (internetowa influencerka), aby zdobyć potrzebną do sesji zdjęciowej torebkę. Kiedy w końcu zrezygnowana przyznaje się Oliverowi, że nie może jej zdobyć, jej szef załatwia sprawę od ręki, bez najmniejszych problemów. Uświadamia jej też jedną, bardzo ważną rzecz - oni tutaj są zespołem i grają w jednej drużynie. A co za tym idzie, współpracują. Jest to bodziec, który pozwala Sutton nie tylko lepiej zrozumieć swoją obecną pracę, ale również zrezygnować z broni na rzecz przyjaźni z Jane. Chodzi o to, że Sutton nie musi wiecznie walczyć o swoje, chwytając się najdziwniejszych sposobów. I nie wszystko może kontrolować. Jest to spory krok w rozwoju jej postaci, który może przejść jednak niezauważony.
Odcinek z Betsy nie jest najłatwiejszy w historii serialu. Pod względem tematu na pewno nie jest też uniwersalny, zwłaszcza dla polskich widzów. Nie odstaje jednak poziomem od innych odcinków, a co istotniejsze, jest w stanie poszerzyć światopogląd swoich fanów. Jak zwykle Dziewczyny nad wyraz ogląda się z największym zainteresowaniem. Każdy odcinek jest gwarancją dobrego smaku, pięknego obrazka i szczerych emocji. A spora dawka poczucia humoru bez problemu podtrzymuje lekki i zabawny ton całego serialu.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Paulina WiśniewskaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat