Dziewiąty grób – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 31 sierpnia 2016Kanibal, czy zboczeniec? Kto okalecza i ćwiartuje ciała? Odpowiedz na te pytania znajduje się w najnowszej odsłonie przygód Fabiana Riska autorstwa Stefana Ahnhama. Czy autorowi starczyło pomysłów na nowy kryminał i historia powtórzy sukces pierwszej części?
Kanibal, czy zboczeniec? Kto okalecza i ćwiartuje ciała? Odpowiedz na te pytania znajduje się w najnowszej odsłonie przygód Fabiana Riska autorstwa Stefana Ahnhama. Czy autorowi starczyło pomysłów na nowy kryminał i historia powtórzy sukces pierwszej części?
Tym razem szwedzki pisarz postanowił przedstawić nam historię, która dzieje się przed zdarzeniami z pierwszej części, czyli Offer utan ansikte. Mamy okazję dowiedzieć się dokładnie co spowodowało, że Fabian musiał porzucić swoje stanowisko w sztokholmskiej policji i przeprowadzić się do Helsingborga.
Den nionde graven rozpoczyna się od zaginięcia szwedzkiego ministra sprawiedliwości. Fabian prowadzi śledztwo, które oficjalnie należy do służb specjalnych, ale zarówno one, jak Risk i jego ciężarna koleżanka, szybko natrafiają na ślepy zaułek. W tym samym czasie w Danii, w swoim domu, zostaje brutalnie zamordowana żona pewnego celebryty. Dunja Hougaard rozpoczyna śledztwo, które wkrótce zawiedzie ją do Szwecji. Czy te z pozoru niepołączone sprawy mają wspólny mianownik?
Plusem w książkach szwedzkiego pisarza jest przede wszystkim tempo akcji. Fabuła mknie do przodu, ani na chwilę nie zwalniając. Tak jak w przypadku pierwszej części, Ahnhem zgrabnie przedstawia wielowątkowe śledztwo. Umiejętnie łączy wątki i chociaż jest ich dużo, czytelnik nie ma problemu z nadążeniem za fabułą. Autor doskonale potrafi zmieniać plany, wprowadzać retrospekcje, mnożyć punkty kulminacyjne. Z każdą kolejną stroną na jaw wychodzą makabryczne szczegóły poszczególnych śledztw. Na dynamikę historii wpływają również krótkie rozdziały. Każdy opowiada o tym, co robi kolejny policjant. Tempo podkręcają także oddzielne śledztwa Fabiana i Dunji. Napięcie rośnie podwójnie, bo czytelnik nie wie, czy tropią tę samą osobę i czy, jeżeli tak, w końcu połączą siły.
Stefan Ahnhem w swoich powieściach zwraca dużą uwagę na szczegóły. Jednakże jego opisy są zwięzłe. Nie zanudzają czytelnika, ale jednocześnie są wystarczająco obrazowe. Szczególnie realistycznie wypadają te, w których przedstawia poszczególne morderstwa czy miejsca zbrodni.
Szwed po raz kolejny udowadnia, że na papierze potrafi stworzyć wiele interesujących postaci. Oprócz starych znajomych, których poznaliśmy w Ofierze bez twarzy, pojawiają się również nowi bohaterowie. Żadna z osób, która pojawia się na kartach powieści, nie znajduje się tam przypadkowo. Nawet najmniejszy i z pozoru nieistotny bohater w pewnym momencie odegra jakąś rolę w śledztwie lub w życiu poszczególnych policjantów. Ponadto autor nie tworzy postaci jednoznacznie dobrych lub złych. To zwyczajni ludzie, którzy mają swoje mroczne strony.
Jedynym nieudanym bohaterem, po raz kolejny z resztą, jest Fabian Risk. Było to widoczne już w pierwszej części, a Dziewiąty grób tylko potwierdza, że Ahnhemowi lepiej wychodzą postaci kobiece, jak chociażby koleżanki Fabiana z policji: Malin Rehnberg i Dunja Hougaard. To kobiety z charakterem. Malin podbija serca czytelników swoim poczuciem humoru i sarkazmem. Dunja natomiast musi zmagać się z nieudanym związkiem, a w dodatku w pracy, w której jest jedyną kobietą, spychana jest na dalszy tor. Mimo wszystko pozostaje twarda i sama prowadzi śledztwo. Jest przy tym niezwykle błyskotliwa i sprytna. Przy obu paniach Fabian wypada wręcz ciapowato. Nie może się zdecydować czy zajmować się śledztwem, czy też ratować swoje życie rodzinne. Zamiast zaufać przeczuciom i skupiać się na prowadzonej sprawie, detektyw roztrząsa swoje problemy małżeńskie, co w efekcie prowadzi do problemów w pracy.
Słabszy główny bohater nie jest jednak dla autora problemem. Stefan Ahnhem po latach pracy przy serialach telewizyjnych wie jak stworzyć i sprzedać czytelnikowi historię. Po raz kolejny stworzył wielowątkowy thriller, od którego trudno się oderwać. Przy tak umiejętnie podanej historii przymyka się oko na drobne niedociągnięcia i po prostu cieszy się z wciągającej lektury. A w planach podobno jest już trzecia odsłona przygód Fabiana Riska.
Poznaj recenzenta
Jagoda KickaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat