Fasola
Tego serialu chyba nic nie jest w stanie już uratować. Scenarzyści błąkają się po pałacowych korytarzach - bez celu, bez sensu, bez żadnych nadziei. Ciekawe rzeczy pojawiają się w Reign zupełnym przypadkiem.
Tego serialu chyba nic nie jest w stanie już uratować. Scenarzyści błąkają się po pałacowych korytarzach - bez celu, bez sensu, bez żadnych nadziei. Ciekawe rzeczy pojawiają się w Reign zupełnym przypadkiem.
W szesnastym odcinku scenarzyści wpadli na pomysł wprowadzenia nowej postaci – Królowej Fasoli. Dziewczyna pochodząca ze służby, która tego dnia w rozdawanym torcie trafi na fasolę, wcieli się w królową. Będzie obdarowywana, chwalona, ale przede wszystkim będzie mogła spędzić czas z samym królem. Młoda i piękna kuchenna, która trafiła na fasolę, od razu wpada w oko kucharzowi. Swoją uwagę zwróciła na nią królowa Katarzyna, która chce uśpić króla Henryka. Jak się okazuje, nowa królowa, Penelope, ma jednak inne plany.
W tym czasie swoje problemy mają też Greer i Leith, którzy zostają nakryci przez zalotnika damy. To okazuje się być końcem przyszłego związku, a w dodatku kochanek Leith zostaje powołany do wojska (a mógł być ukarany batem). Oczywiście w sprawę miesza się jeszcze Mary, która zaczyna swatać swoje damy – Greer i Lolę.
Jeszcze przed finałem odcinka trzeba wspomnieć o Bashu, który bezceremonialnie wraca na dwór. Co ciekawe, żołnierze pojmują go dopiero w pałacowym korytarzu. Czy naprawdę nikt nie strzeże wejścia do zamku? Bashowi udaje się jednak przekonać Franciszka i Mary do pomocy mu. On i Franciszek udają się więc do lasu w poszukiwaniu tajemniczej bestii, o której tyle słyszeliśmy w poprzednich odcinkach. Niestety, poszukiwania okazują się bezskuteczne, ale za to bracia trochę zbliżają się do siebie.
[video-browser playlist="633783" suggest=""]
Dotychczas historia była do przełknięcia. Nie do końca rozumiem, po co scenarzyści wprowadzają kolejną bohaterkę, skoro nie potrafią rozwiązać problemów z już obecnymi postaciami. Wszyscy miotają się po tym zamku - nawet dotąd przeze mnie chwalona Katarzyna straciła coś ze swojego intryganckiego charakteru. Królowa Fasoli Penelope wydaje się intrygującą osobą, ale do tego odcinka wnosi jedynie zamieszanie, a nie żadną pozytywną w kontekście historii wartość. Chyba że ocenialibyśmy jej urodę...
Za to finał odcinka sprawił, że przez moment pomyślałem o tym, iż scenarzyści - tak jak król Henryk - mają nie po kolei w głowie. Szalony król próbuje zabić Basha, potem razem z Penelopą truje Katarzynę jej własną bronią, a następnie zmusza Basha i swoją kochankę, Kennę, do ślubu. Ba, w swym szaleństwie mianuje jeszcze Basha Mistrzem Koni i Polowania. W tym wszystkim nie ma natomiast za grosz sensu i logiki. Wydaje mi się, że scenarzyści chcieli po prostu narobić sporo szumu, aby utrzymać zainteresowanie widzów. Czy im się udało? Moim zdaniem nie. A to, co było w tym odcinku ciekawe, pojawiło się chyba zupełnie przypadkiem.
Poznaj recenzenta
Marcin WójcikPoznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat