Feed the Beast: sezon 1, odcinek 4 – recenzja
Po nieco lepszym Screw You, Randy kolejny odcinek Feed the Beast notuje spadek formy, a właściwie powrót do poziomu dwóch otwierających pierwszy sezon serialu odsłon.
Po nieco lepszym Screw You, Randy kolejny odcinek Feed the Beast notuje spadek formy, a właściwie powrót do poziomu dwóch otwierających pierwszy sezon serialu odsłon.
Kolejny etap w tworzeniu restauracji Thirio to przede wszystkim starcie Tommy'ego i Diona z nowym szefem kuchni mianowanym przez Aidana. To właśnie ten wątek narzucił ton narracji, jak i dynamikę całej akcji tego odcinka. Specyfika konfliktu wymagała większego udziału Diona w fabule, co stanowiło dużą zaletę, gdyż jak na razie to wątek Patrasa posuwa historię do przodu.
Po raz kolejny dobrą robotę wykonali scenarzyści. Prawda, wspomniany wcześniej wątek nowego szefa kuchni jest głównym elementem tego odcinka, jednak w tle dzieją się równie ważne, jeśli nie ważniejsze wydarzenia, jak choćby nawiązanie znajomości Pilar i Patricka, która zdaje się, że będzie jeszcze miała ogromne konsekwencje dla dwójki głównych bohaterów. Naprawdę fajnie i naturalnie to wyszło, a zwłaszcza to, że pośrednim wspólnym mianownikiem dla tych dwojga bohaterów jest restauracja. W przypadku Woichika historia zatacza więc koło, z tą różnicą, że na razie pełni on rolę zarządzającą biznesem z tylnego fotela.
Secret Sauce wreszcie w tak wyraźny sposób zaznacza rolę Guya Giordano w fabule Feed the Beast. Nie jest już postacią marginalną, tak jak było dotychczas. Muszę przyznać, że jego wejście pod koniec odcinka i powiązanie z głównym wątkiem było dla mnie dużym zaskoczeniem, choć mogłem się tego spodziewać chwilę po słowach Diona „qui pro quo”. Nawiasem mówiąc, cała intryga została rozwiązana niezwykle inteligentnie, a zarazem humorystycznie, co jest chyba najlepszym elementem Secret Sauce.
Jeśli chodzi o postać TJ, to w dalszym ciągu nie widać poprawy w tym elemencie, choć samo jego zaangażowanie się w kwestie balansowania na granicy prawa (próba zatrzymania czy fascynacja bronią) może zwiastować dalsze reperkusje w tym względzie. Wciąż jednak rozwój tej postaci nie posuwa się do przodu wystarczająco szybko, czego skutkiem jest hamowanie dynamiki poszczególnych odcinków (w tym Secret Sauce), a w konsekwencji i całego serialu.
Finał Screw You, Randy oczywiście ma swoje konsekwencje w najnowszym odcinku Feed the Beast. Motywem przewodnim działań Patricka Woichika jest zemsta. Secret Sauce jest bodaj pierwszym odcinkiem, w którym Woichik nie ogranicza się do tortur (bo tak chyba można określić czy to wyrywanie zębów, czy łamanie palców). Tutaj mamy pokazane zrealizowane przez niego zabójstwo. Produkcja ta coraz wyraźniej więc zaznacza swoją różnorodność gatunkową, co było zamiarem jej twórców. Rozwój tego wątku staje się powoli największym atutem całego serialu, bo - mówiąc wprost – wreszcie coś się zaczyna dziać.
Niechciany przez Tommy'ego układ biznesowy z własnym ojcem, początkowo zdominowany przez Aidana, ewoluuje. Głównym tego powodem są problemy finansowe Aidana, przez co – jak można wywnioskować – nie będzie podobnych sytuacji do tej, która wywołała konflikt definiujący ten odcinek. Mam nadzieję, że Tommy dzięki temu, że pozycja Aidana nieco się osłabia, zacznie w końcu zachowywać się w stosunku do własnego ojca jako równorzędny partner biznesowy, a biorąc pod uwagę ich trudne relacje, ma pełne prawo do takiego działania.
Secret Sauce dzięki swojej wielowątkowości dosyć sprawnie rozwija akcję serialu. Naturalne połączenia pomiędzy tymi wątkami porządkują fabułę, a dzięki temu odcinek ten naprawdę fajnie się ogląda. Jednak w ogólnym rozrachunku to Screw You, Randy pozostaje jak dotąd najlepszym odcinkiem spośród wszystkich czterech. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne odsłony serialu nie będą równać do poziomu szóstki, bo taką ocenę otrzymuje Secret Sauce, gdyż potencjał tej historii pozwala na zdecydowane zwiększenie poziomu Feed the Beast, serialu aktualnie jedynie solidnego.
Źródło: zdjęcie główne: AMC
Poznaj recenzenta
Mateusz DzięciołDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat