Flash: sezon 5, odcinek 22 (finał sezonu) - recenzja
Data premiery w Polsce: 24 listopada 2024Flash w finałowym epizodzie 5. sezonu daje zarówno wiele ciekawych aspektów, jak i sporo słabych momentów. Oceniam.
Flash w finałowym epizodzie 5. sezonu daje zarówno wiele ciekawych aspektów, jak i sporo słabych momentów. Oceniam.
Ralph odkrywa plan Eobarda Thawne'a związany ze sztyletem Cikady i powstrzymuje Barry'ego przed zniszczeniem broni, co doprowadza do unieszkodliwienia Elongated Mana na jakiś czas. W czasie jego niedyspozycji Team Flash również odkrywa, co knuje Reverse Flash, i członkowie drużyny wymyślają sposób powstrzymania Cikady bez niszczenia sztyletu. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem i Barry będzie po raz kolejny musiał stawić czoła swojemu największemu wrogowi.
Tak naprawdę miałem wrażenie, jakbym oglądał dwa odcinki serialu w jednym i tak potraktuję ten epizod, podzielę go na połowy. Pierwsza połowa zdecydowanie ustępowała drugiej, która była o wiele ciekawsza. Sama postać Cikady przez ostatnie odcinki obniżała swoje loty i kulminacją tego spadku formy był właśnie finał sezonu. Z czarnego charakteru, który reprezentował jakieś zrozumiałe pobudki i całkiem sprawnie rozpisany rys psychologiczny, druga Cicada stała się przewidywalnym złoczyńcą, który nie sprawia żadnych problemów Team Flash. Dobrze to oddaje scena ostatecznego starcia antagonistki z bohaterami rozwiązana bardzo szybko, skrótowo, bez odpowiedniego napięcia. Wszystko odbyło się według schematu: krótka potyczka i pokonanie wroga. Tym samym Cicada dołączyła do grupy słabszych złoczyńców serialu, których jest już sporo. Scenarzyści po prostu chcieli zrobić miejsce dla wątku z Eobardem, jednak nie powinno się to odbyć kosztem innego, dotychczas głównego czarnego charakteru sezonu. Niestety tutaj się tak stało i za to spory minus.
Druga połowa natomiast prezentowała się o wiele lepiej, głównie ze względu na wątek z Eobardem. Ten czarny charakter jest zdecydowanie najlepszym złoczyńcą, jakiego do tej pory mieliśmy w produkcji The CW, co doskonale było widać w finale. Ta postać nie tylko jest antagonistą z ciekawą motywacją, inteligencją i dobrze rozbudowanym planem działania, ale przede wszystkim znakomicie rezonuje na bohaterów serialu, ich działania i przede wszystkim psychologiczną metamorfozę. Na przykład świetnie została zbudowana relacja między czarnym charakterem, a Barrym i Norą. Mamy tutaj mieszaninę wrogości, mentorskiej wiedzy, gniewu i troski, co daje bardzo interesujący koktajl emocjonalny, który sprawdza się na ekranie. Bardzo dobrze zostały w tym wątku użyte zdarzenia z 1. sezonu, które miały spore znaczenie dla rozwoju akcji. Twórcy zbudowali zgrabny pomost między tymi historiami. Tutaj było czuć jakąś stawkę starcia z Thawnem. Nie było to dla mnie czymś błahym, tylko intryga organicznie rozwijała się z minuty na minutę, dając interesujące twisty fabularne i niezły rozwój postaci. Bo właśnie bohaterowie i Eobard byli najmocniejszym punktem tego wątku, stanowiąc ciekawy kontrapunkt dla siebie. Eobard zdążył uciec, a Nora wyparowała po zmianie linii czasowej, ale myślę, że te wydarzenia będą miały spory wpływ na kolejny sezon. Dobrze by było, bo to aspekt fabularny z Reverse Flashem zwykle sprawdza się w historii o Szkarłatnym Sprinterze i stanowi ciekawy fundament dla tego serialu.
Natomiast nie za bardzo sprawdził się wątek Cisco, który zrezygnował ze swoich mocy i wziął przygotowany przez siebie lek. Sama decyzja była zaskakująca i zadziałała w punkt. Jednak samo budowanie napięcia pod tę sytuację i prowadzenie narracji wątku nie zadziałało do końca tak, jak powinno. Nie czułem nic, gdy Cisco po kolei odhaczał wszystkie punkty prowadzące do jego decyzji, było to dla mnie obojętne, a raczej tak nie powinno być. Twórcy starali się podbijać stawkę emocjonalną tej sytuacji, między innymi kontrując superbohaterskie życie Cisco z jego związkiem, ale koniec końców ten wątek został przykryty przez ważniejsze aspekty fabuł. Zdecydowanie lepiej zarówno pod względem emocjonalnym, jak i dozowania napięcia zaprezentował się wątek zniknięcia Nory. Tutaj uwierzyłem w ten smutek i rozpacz bijącą z ekranu. Dzięki temu, że twórcy sprawnie budowali przez cały sezon relację XS z jej rodzicami, to poczucie straty zadziałało mocniej. Scenarzyści sprawili, że polubiłem postać Nory i łatwiej było mi się utożsamić z bólem Barry'ego i Iris. Mam nadzieję, że XS pojawi się jeszcze w przyszłych sezonach, bo była naprawdę silnym punktem tej serii.
Finałowy odcinek 5. sezonu serialu Flash nie obył się bez błędów, szczególnie w słabej, pierwszej połowie epizodu, jednak jego druga część zrekompensowała te braki. Jak dla mnie finał na 6/10 w skali Arrowverse.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1974, kończy 50 lat