Gotham: sezon 3, odcinek 11 – recenzja
Data premiery w Polsce: 18 listopada 2024Najnowszy odcinek Gotham, będący zarazem ostatnim w tym roku, przynosi sporo fabularnych rozwiązań, ale i zarazem otwiera kolejne wątki. Ten finałowy epizod pierwszej połowy sezonu na szczęście trzyma stały, dość dobry poziom ostatnich odcinków.
Najnowszy odcinek Gotham, będący zarazem ostatnim w tym roku, przynosi sporo fabularnych rozwiązań, ale i zarazem otwiera kolejne wątki. Ten finałowy epizod pierwszej połowy sezonu na szczęście trzyma stały, dość dobry poziom ostatnich odcinków.
Pierwsze skrzypce w nowym odcinku Gotham gra oczywiście trójkąt James-Lee-Mario. Nieuchronnie zbliża się data ślubu doktor Thompkins z Mario Falconem. Dzięki końcówce poprzedniego odcinka wiemy już, że Mario wcale nie jest zwyczajnym człowiekiem – on także jest zarażony wirusem, pochodzącym z krwi Alice Tetch, co czyni z niego kolejnego niepoczytalnego wariata pod przykrywką normalności. Jedną z lepszych scen w tym odcinku jest rozmowa Jamesa Gordona z Szalonym Kapelusznikiem, dzięki której Gordon zdobywa informacje o rzekomym nosicielu wirusa. Jak widać, umiejętność błyskawicznego tworzenia rymowanek czasem się przydaje. Na pochwałę zasługuje też scena samego ślubu – zastosowano tu może sztampowe rozwiązanie, polegające na przeplataniu ze sobą scen o skrajnie odmiennym nacechowaniu emocjonalnym, ale wyszło to dość zgrabnie, a dramat Gordona został jeszcze bardziej podkreślony.
Szkoda jednak, że twórcy zdecydowali się pójść w kierunku najłatwiejszym z możliwych – zrobienie z Mario Falcone’a absolutnie złego gościa jest prostym i tanim chwytem, mającym popchnąć Lee z powrotem w ramiona Jamesa. Zdecydowanie ciekawiej by było, gdyby Mario naprawdę był zwykłym lekarzem bez nadprzyrodzonych mocy, a zwłaszcza pozbawionym morderczych skłonności. Sam koniec odcinka może więc także irytować – prawdopodobnie James dalej będzie próbował bezskutecznie przekonać ukochaną, że jej świeżo poślubiony mąż był chory i zagrażał jej życiu. Oby nie skończyło się zgrzytaniem zębów i tanimi dramatami w dalszych odcinkach.
Na dalszy plan odsunięto wątek Nygmy i jego zemsty, choć stało się to, czego spodziewali się wszyscy. Plan Pingwina został ujawniony za sprawą Barbary, która dzięki dość oryginalnej (i karykaturalnej) pantomimie uświadomiła Edwarda, kto tak naprawdę zabił jego ukochaną. Tym samym to koniec jednostronnego wątku romantycznego, który oglądało się naprawdę nieźle. Wręcz szkoda, że trwał tak krótko, ponieważ obsesyjnie zakochany Pingwin dostarczał w ostatnich odcinkach sporo radości z oglądania – jeżeli oglądać Gotham, to wciąż dla niego.
Teraz pozostaje nam czekać aż do wiosny, jakąż to zemstę wymyśli dla burmistrza Nygma. Z kolei wydarzenia, w których centrum znajduje się Bruce Wayne nieszczególnie porywają. Napad na siedzibę Trybunału Sów jest raczej mało widowiskowy, a pomysł z chodzeniem po linie aż prosił się o udział w całym zajściu Seliny – co zresztą nastąpiło. Tu ujawnia się niestety dość powszechna przypadłość Gotham – sporo tu przewidywalności, choć czasem trzeba przyznać, że twórcom udaje się jeszcze zaskakiwać. Nagłe i zdecydowanie nieoczekiwanie pojawienie się matki Seliny zasługuje na pochwałę (swoją drogą, podobieństwo córki do matki jest uderzające). Intryguje też tajemnicza figurka, który Selinie udało skraść się z sejfu Trybunału Sów – możemy się domyślać, że nie jest to zwykła ozdoba do postawienia na półce, a Trybunał zrobi wszystko, aby Bruce solidnie odczuł, że zerwał z nim umowę i znów wtrąca się w nieswoje sprawy.
Odcinek kończący jesienną część trzeciego sezonu dostarcza rozrywki na dość solidnym poziomie – zwłaszcza, że Gotham to serial, który dość często notuje spadki jakości. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać do przyszłego roku na ciąg dalszy perypetii mieszkańców Gotham.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Karolina SzenderaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1982, kończy 42 lat