Halt and Catch Fire: sezon 3, odcinki 1-3 – recenzja
Początek 3. sezonu Halt and Catch Fire to kolejny fabularny restart serialu - raz jeszcze kieruje on fabułę na nowe tory. Czegoś jednak brakuje w tym sezonie, bo nie porywa tak, jak poprzednie.
Początek 3. sezonu Halt and Catch Fire to kolejny fabularny restart serialu - raz jeszcze kieruje on fabułę na nowe tory. Czegoś jednak brakuje w tym sezonie, bo nie porywa tak, jak poprzednie.
Każdy sezon Halt & Catch Fire to praktycznie odrębna historia, która w jakimś stopniu jest związana z poprzednią serią. Druga odsłona serii zmieniła kierunek po tym, jak w pierwszej budowano nowy komputer; 3. sezon także idzie w inną stronę. Stanowi to pewien problem w odbieraniu historii, bo odnoszę wrażenie, że twórcy sami do końca nie wiedzieli, jak rozwinąć poprzedni wątek i dobrze go zamknąć - od razu przechodzą do kolejnego. W fabule nazywają to rozbudowaniem, ale ten zabieg nazbyt rzuca się w oczy. Mam z tym kłopot, bo przez ten drugi już restart nie jestem w stanie tak samo zaangażować się w odbieranie opowieści; zostaje to zrobione zbyt szybko, bez odpowiedniego fabularnego przygotowania i satysfakcjonującej kulminacji poprzedniego wątku. Odnoszę wrażenie, że scenarzyści i producenci marnują potencjał wytworzony wcześniej i starają się budować wszystko od nowa, poza samymi postaciami, rzecz jasna. To nie do końca dobrze się sprawdza.
Pierwsze trzy odcinki to tak naprawdę nakreślenie fabuły związanej z internetową wymianą pomiędzy użytkownikami - przywodzi to na myśl pierwotną wersję sklepu internetowego. Tempo jest wolne, a każdy kolejny etap tej historii wydaje się wręcz oczywisty. Twórcy za bardzo się nie wysilają. Mamy więc problemy z postrzeganiem kobiet prowadzących taką firmę w latach 80., szukanie inwestora i wewnętrzne konflikty. Niby wszystko rozgrywa się tak, jak powinno, nie nudzi, stoi na dobrym poziomie, ale czegoś tutaj brakuje. Nie czuć w tym serca. Jest interesująco, ale skąd pewność, czy w ewentualnym 4. sezonie znów twórcy nie pójdą w innym kierunku, porzucając to, co tutaj stworzono?
Rozczarowaniem jest sposób ukazania postaci Joe, w którego wciela się Lee Pace. W pierwszych sezonach był to bohater ciekawy, intrygujący, którego działania miały określone cele, a jego nieprzenikniona osobowość wciąż potrafiła zaskakiwać. W tym sezonie Joe zostaje zepchnięty na margines i nie ma zbyt wiele do roboty. Momentami można odnieść wrażenie, że to zupełnie inna postać. Nowa wersja bohatera nuży, a jego stoicki spokój w wielu momentach trochę irytuje. Najciekawsza wydaje się gra Joe z koderem o imieniu Ryan, którego podkrada z firmy Mutiny. Prezentowane w tych odcinkach podchody są niezwykle interesujące i do końca nie wiadomo, o co mu chodzi. Teoretycznie jest to w jakiś sposób przewidywalne, bo widzimy, w jaką stronę to zmierza, ale w tym przypadku twórcy potrafią nas wątkiem zainteresować.
Kontynuacja prywatnych problemów też nie do końca działa. Relacja Donny i Gordona idzie w jednym, określonym kierunku. Nie jest to szczególnie interesująco pokazane. Ich związek w poprzednich sezonach był bardziej emocjonujący, prawdziwszy. Cameron trochę w tym sezonie irytuje, a przecież po doświadczeniach z poprzednich serii powinna dojrzeć i przestać się w wielu momentach zachowywać jak dziecko. Odnoszę wrażenie, że twórcy zaniedbali rozwój tej bohaterki. Gordon i jego problemy zdrowotne, Donna, a nawet Joe rozwijają się, nie stoją w miejscu i każdy na swój sposób jest ciekawy. Tutaj twórcy cały czas mają pomysł na to, by coś z nimi robić, a przy Cameron tego zwyczajnie nie czuć.
Trudno ocenić pierwsze odcinki Halt & Catch Fire, bo chociaż jest to nadal dobry serial, który ogląda się z wielkim zainteresowaniem, to czuć, że czegoś tutaj brakuje. Ponowny restart historii wzbudza mieszane odczucia, a rozwój fabuły nie porywa i nie wciąga tak, jak miało to miejsce poprzednio. Mało w tym emocji i tego wyjątkowego klimatu, który cieszył w poprzednich odsłonach serii.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicanaEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1980, kończy 45 lat
ur. 1976, kończy 49 lat
ur. 1983, kończy 42 lat
ur. 1963, kończy 62 lat
ur. 1970, kończy 55 lat