„Hawaii 5.0”: sezon 5, odcinek 20 – recenzja
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024"Hawaii 5.0" wraca po dłuższej przerwie i utrzymuje niezły, rozrywkowy poziom. Najnowszy odcinek niespodziewanie oferuje centryczny charakter i ciekawe, bliższe spojrzenie na postać Lou Grovera.
"Hawaii 5.0" wraca po dłuższej przerwie i utrzymuje niezły, rozrywkowy poziom. Najnowszy odcinek niespodziewanie oferuje centryczny charakter i ciekawe, bliższe spojrzenie na postać Lou Grovera.
Chi McBride w obsadzie "Hawaii Five-0" zagościł na stałe w premierze 5. sezonu, ale do tej pory niewiele miał do roboty. Jego postać - z małymi wyjątkami - była ograniczana do wygłaszania kolejnych uwag na temat śledztwa i czerstwych żartów. „Instinct” zmienia ten stan rzeczy i pokazuje bohatera z kilku innych stron. Grover jest zabawny przy kolacji, szczerze wzruszony śmiercią przyjaciółki, stanowczy i wytrwały względem swoich podejrzeń oraz autorytatywny wobec McGarretta. Jest też autentycznie wściekły, kiedy dochodzi do konfrontacji z Clayem.
Dobrze się to ogląda, ponieważ McBride to utalentowany aktor, potrafiący wiarygodnie oddać emocje, ale brawa należą się tutaj również twórcom, którzy przemycają zaskakujący ładunek emocjonalny – jak choćby w świetnie zrealizowanej scenie w parku, w której Lou przedstawia swoje domysły. Muzyka i deszcz budują mocny nastrój, nietypowy dla zwykle słonecznej konwencji.
Żeby się jednak dobrze bawić, trzeba przełknąć naciągane – nawet jak na standardy „Hawaii Five-0” – motywy działania postaci. Grover podejrzewa Claya na podstawie policyjnego instynktu i kłamstwa sprzed ponad 20 lat. To naprawdę marne podstawy, żeby oskarżać o morderstwo rzekomo najstarszego i najlepszego przyjaciela. Podobnie pobudki Claya są wątpliwe – zabija żonę po 20 wspólnie spędzonych latach, nie ma finansowego motywu i robi to tylko ze względu na kochankę? Mógł po prostu od niej odejść, wziąć rozwód. Trudno uwierzyć, że jego socjopatyczne zapędy nie ujawniły się wcześniej. Po przymknięciu oka na te uproszczenia odcinek ogląda się przyjemnie.
[video-browser playlist="680188" suggest=""]
Na plus zaliczyć też trzeba zakończenie, bo Clay do końca obstaje przy swojej wersji. Nie mamy wątpliwości, że jest winny, ale to miła odmiana, że twórcy pozostawiają cień niepewności, zamiast zmuszać do wysłuchiwania kolejnego ochoczego przyznania się.
Z boku rozgrywa się jeszcze wątek z Dannym i dr Shaw zamkniętymi w windzie. Potencjał tego pomysłu nie jest w pełni wykorzystany i nie wnosi on raczej nic nowego poza tym, że poruszono wątek klaustrofobii Williamsa, a Mindy wykazała się trzeźwością umysłu. Czyżby jednak twórcy budowali fundamenty pod potencjalny romans między tą dwójką? Shaw już wcześniej dawała sygnały, że detektyw wpadł jej w oko, między bohaterami zaiskrzyło, ale taki miłosny czworokąt byłby czymś dziwnym dla serialu. W końcu Danny jest przecież w szczęśliwym związku z Amber, a zaloty względem młodej lekarki czynił Jerry.
Czytaj również: Erica Messer opowiada o nowym spin-offie „Zabójczych umysłów”
Do końca pozostało jeszcze 5 odcinków i będzie to najdłuższy sezon w historii "Hawaii Five-0" . Finał otrzymał tytuł „Until We Die”. Czy to znak, że produkcja wchodzi na ostatnią prostą swojej emisji? Wątek główny ciągle się nie wykrystalizował, ale ostatnio każda wizyta na Hawajach to czas mile spędzony. Szkoda byłoby teraz żegnać się ze Steve'em i spółką.
Poznaj recenzenta
Piotr WosikKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat