„Hawaii 5.0”: sezon 6, odcinek 3 – recenzja
Muszę przyznać, że "Hawaii 5.0" rozwija się ciekawie, a nawet serwuje niespodzianki fabularne. Szkoda tylko, że sama sprawa odcinka znów jest przeciętna.
Muszę przyznać, że "Hawaii 5.0" rozwija się ciekawie, a nawet serwuje niespodzianki fabularne. Szkoda tylko, że sama sprawa odcinka znów jest przeciętna.
Trochę rozczarowuje fakt, że "Hawaii Five-0" naturalnie porzuca motyw dwóch psychopatów z poprzedniego odcinka, zostawiając ich na później. Z jednej strony można było się tego spodziewać, bo to zabieg typowy dla tego serialu. Z drugiej jednak trochę szkoda, bo ten wątek powinien być kontynuowany od razu, póki jeszcze są jakieś emocje. Potem to nie będzie mieć żadnego sensu i dostaniemy sprawę, jakich wiele.
Dobrze, że przynajmniej zachowano odrobinę ciągłości w wątku Kono z Yakuzą. W sumie ta historia trochę zaskakuje, bo nie spodziewałem się, że Gabriel jeszcze będzie tu mieszać. Dzięki temu mamy zachowaną ciągłość fabuły, która w dodatku zazębia się ze sprawą odcinka. Rzadko coś takiego jest obecne w tym serialu, więc należy się duży plus.
Sama sprawa kryminalna jest zaledwie przeciętna - sztampowa, zwyczajna i bez czegoś, co mogłoby wyrwać ją z ram schematów. Chodzi mi głównie o nieciekawe rozwiązanie, w którym jedynym jasnym punktem jest powiązanie z Gabrielem. Przyczyny morderstwa i sprawca niestety to bardzo mdłe motywy, których do udanych nie jestem w stanie zaliczyć.
Prowadzenie wątku kryminalnego ma swoje plusy. W końcu Jerry na coś się przydaje, a każdy kolejny etap - pomimo sztampowości - nie nuży. Trochę nie podoba mi się siostrzeniec Danno, który jest na razie dziwaczny i sprawia wrażenie, jakby twórcy zbyt sztucznie chcieli wprowadzić przesadnie zabawną postać.
[video-browser playlist="753481" suggest=""]
No i mamy cały motyw z Catherine, który jest trochę irytujący. Widzieliśmy, że bohaterka zachowuje się dziwnie, a jej tłumaczenie się Steve'owi jest wręcz komiczne. Mimo wszystko w tych scenach towarzyszy świadomość, że coś jest nie tak. To wstępnie sugeruje rozmowa Catherine z Danno, a rozstanie ze Steve'em wydaje się to potwierdzać. Dlatego też, gdy ostatecznie wychodzi tutaj grubsza intryga szpiegowska, całą sztampowość emocjonalnego niszczenia bohatera jestem w stanie zaakceptować. Mam jedynie problem z Catherine, na którą twórcy nie mają zbytnio pomysłu. Pewnie cały wątek z jej udziałem powróci dość późno, więc zdążymy zapomnieć o całym motywie. Powinno się kuć żelazo, póki gorące. Mimo wszystko jestem zaciekawiony, bo być może tkwi tutaj potencjał coś więcej.
"Hawaii Five-0" w 3. odcinku serwuje coś zaledwie przyzwoitego, bo większość elementów jest zbyt sztampowa i banalna - nawet jak na ten serial. Jednak tu i ówdzie widać fajne pomysł, które z czasem mogą się świetnie rozwinąć. Co najważniejsze, pomimo wyraźnych niedociągnięć na brak rozrywki nie można narzekać.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1959, kończy 65 lat