Hebanowy jastrząb
Brooklyn Nine-Nine miesza w dynamice grupy policjantów, wprowadzając sporo urozmaicenia i tyle samo śmiechu.
Brooklyn Nine-Nine miesza w dynamice grupy policjantów, wprowadzając sporo urozmaicenia i tyle samo śmiechu.
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1718887788)
![post preview image](https://cdn1.naekranie.pl/media%2Fcache%2Farticle-cover%2F2014%2F10%2F1390833458.jpg)
Gina to postać z całej grupy najsłabsza. Od początku nie przekonuje mnie pomysł na tę bohaterkę, która irytuje swoim sposobem bycia i przeciętnej jakości gagami. Jej wątek wywołuje u mnie najbardziej mieszane odczucia, bo jej zachowanie pozostawia wiele do życzenia. Coś w niej zgrzyta i sprawia, że nie potrafi odpowiednio rozbawić. W śledztwie w sprawie kradzieży w jej mieszkaniu lepsze wrażenie robią Santiago i Diaz, które wzbudzają sympatię, swoimi reakcjami potrafią czasem wywołać śmiech, a przede wszystkim są przekonujące. Obie aktorki tworzą wiarygodne, wyraziste postacie, u których talent komediowy jest widoczny gołym okiem. Tego samego nie mogę powiedzieć o Chelsea Perretti. Na plus wypada rozbudowanie relacji postaci, które nabierają większego i ciekawszego wyrazu.
Holt prezentuje nam trochę inne oblicze w tym odcinku. W większości scen jest jak zawsze spokojny, stonowany, ale w końcowej rozmowie z Peraltą coś ulega zmianie. Mowa o jego radosnej reakcji na wiadomość o "obiciu" twarzy Peralty przez Terry'ego. Prawdopodobnie pierwszy raz w tym serialu widzimy uśmiech na kamiennym licu Holta. Nie ma co się dziwić - momenty "rozmowy" na ringu potrafią dobrze rozbawić.
[video-browser playlist="633800" suggest=""]
Terry w końcu dostaje swoje pięć minut i wykorzystuje je fantastycznie. Crews zawsze był bardziej znany jako aktor komediowy niż filmowy twardziel, i tego talentu odmówić mu nie można. Scenarzyści świetnie opierają humor na jego fizyczności, na byciu twardzielem w kontraście z jego gołębim sercem. Sprawdza się to w każdym momencie, ale najjaśniejszym punktem są jego rozmowy z Peraltą, w których twórcy zacieśniają relacje bohaterów. Końcowe sceny, kiedy Terry zostawia Peralcie jednego łotra, samemu trzymając w rękach pozostałych kilku, to typowy przykład głupkowatej śmieszności Brooklyn Nine-Nine, która działa i zapewnia frajdę.
Brooklyn Nine-Nine dostarcza rozrywki na dobrym poziomie, pozostając w moich oczach najlepszą komediową premierą sezonu. Obyśmy dostawali więcej Terry'ego w tak zabawnych sytuacjach.
Poznaj recenzenta
Adam Siennica![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1718887788)
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1718887788)
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1718887788)
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1974, kończy 50 lat
ur. 1957, kończy 67 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1718887788)
![placeholder](https://naekranie.pl/dist/images/placeholder-a.png?v=1718887788)
Co o tym sądzisz?