Helstrom: sezon 1, odcinek 1 - recenzja
Helstrom jest nową serialową produkcją w ofercie Hulu. Jest to też jeden z ostatnich projektów realizowanych przez Marvel Television. Czy pierwszy odcinek daje nadzieję na to, że będzie to udane pożegnanie nieistniejącego już oddziału telewizyjnego Domu Pomysłów?
Helstrom jest nową serialową produkcją w ofercie Hulu. Jest to też jeden z ostatnich projektów realizowanych przez Marvel Television. Czy pierwszy odcinek daje nadzieję na to, że będzie to udane pożegnanie nieistniejącego już oddziału telewizyjnego Domu Pomysłów?
Helstrom miało być jednym z serii seriali od Marvela realizowanych w nieco mroczniejszym klimacie na platformie Hulu. Nową solową produkcję miał dostać między innymi Ghost Rider, ale po przejęciu władzy w Marvel Television przez Kevina Feige, ten zdecydował się na anulowaniu wielu planowanych projektów. Dlaczego Helstrom ocalało? Prawdopodobnym powodem jest zaawansowany etap prac nad serialem, zatem bardziej opłacalne okazało się dokończenie całości. Może też dlatego, że zapowiadała się po prostu udana produkcja? Pierwszy odcinek daje takie nadzieje.
Bohaterami serialu od Hulu i Marvela są Daimon (Tom Austen) i Ana (Sydney Lemmon), którzy są w komiksach dziećmi tajemniczego i potężnego seryjnego mordercy. W młodym wieku rodzeństwo zostaje rozdzielone, ale losy zetkną ich ponownie, gdy do gry wejdą tajemnicze siły i najgorsze oblicza ludzkości.
Nie za często zdarzają się próby stworzenia serialowego horroru opartego o komiksy superbohaterskie. Helstrom jest jednak okazją do zrealizowania tego bez konieczności aplikowania do produkcji trykociarzy i herosów w pelerynach. To od razu ułatwia zadanie twórcom, którzy nie muszą zbyt mocno główkować nad zaprezentowaniem poważnej i mrocznej historii, jednocześnie zachowując charakterystyczne dla konwencji elementy. Szkoda tylko, że w pierwszym odcinku nie pokuszono się o pokazanie większej liczby nadprzyrodzonych motywów i czegoś "ekstra", co mogłoby wyróżnić Helstrom na tle pozostałych produkcji. Komiksów naprawdę nie trzeba się wstydzić, tym bardziej, że proste inspiracje historiami tytułowego rodzeństwa, mogłyby znacząco ubarwić całość i sprawić, że byłoby straszniej.
Bez tego całość jest tylko przyzwoita. Pilotażowy odcinek sprawnie rozkłada wątki i udanie przechodzi pomiędzy historią Daimona i Any. Ten pierwszy para się egzorcyzmami i wykładaniem na uczelni, Ana z kolei jest zbieraczką antyków i fanką wymierzania sprawiedliwości w bardzo niekonwencjonalne sposoby. Jeden z egzorcyzmów możemy oglądać nawet w pierwszych minutach odcinka, z których dowiadujemy się, że to będzie pierwszy sposób twórców na wyrwanie się ze schematów gatunku grozy i okazja do kilku świadomych i zabawnych nawiązań do klasyków. Tym bardziej szkoda, że dalej Helstrom i tak jest mocno ograniczone i brakuje choćby jednej sceny, gdzie mogłaby pojawić się gęsia skórka.
Wykreowany w Helstrom klimat daje jednak nadzieję, że dalej może być lepiej, kiedy przyjdzie nam obserwować duet bohaterów w działaniu i końcówka odcinka też te przypuszczenia potwierdza. Premierowy odcinek właściwie nie wyróżnia się niczym, ale też nie była to stracona godzina. Odpowiednio rozłożono elementy układanki, zaprezentowano bohaterów z pierwszego i drugiego planu i pokazano przynajmniej jedną scenę nieco bardziej przypominającą horrorowe produkcje. Być może zrealizowaną na telewizyjnym poziomie, ale jednak dającą nadzieję, że dalej rozwijany będzie piekielny świat znany z komiksów Marvela. Świetnie wypada też Sydney Lemmon w swojej roli, dosłownie przyciąga uwagę prezencją i stylem przedstawiania swojej bohaterki.
Helstrom zadebiutuje także w Polsce od 9 listopada o godzinie 22:00 w FOX.
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat