Igrzyska Goodwinów
The Goodwin Games to serial, którego los jest z góry znany - zostanie wyemitowany i zakończony. Czy jednak pomimo tego jest wart uwagi?
The Goodwin Games to serial, którego los jest z góry znany - zostanie wyemitowany i zakończony. Czy jednak pomimo tego jest wart uwagi?

Pierwszy odcinek udowadnia nam brak wiary włodarzy stacji w tej projekt. Przede wszystkim męczą stereotypowi bohaterowie. Henry to standardowy pan perfekcyjny - doktor, ideał, wszystko robi najlepiej, a przy tym jest nudny i strasznie nijaki. Chloe to typ popularnej dziewczyny, która jako dorosła i piękna kobieta stara się być lepszym człowiekiem. Ileż już takich postaci widzieliśmy? Jimmy to typowy głupek, który ma swoim nieogarnięciem próbować nas bawić, ale jedynie na próbach się kończy.
Henry i Chloe to postacie, które jeszcze jakoś udaje się stworzyć w miarę wiarygodnie. Scott Foley i Becki Newton potrafią wzbudzić sympatię, a nawet w paru momentach wywołać uśmiech na twarzy. T.J. Miller niestety ponosi porażkę z Jimmym - ta postać jedynie działa na nerwy, a jego wstawki są głupie i nieśmieszne. Kompletnym nieporozumieniem jest dodanie w tym odcinku czarnoskórego przyjaciela ich ojca, którego obecność jest jednym, wielkim, dziwacznym znakiem zapytania.
Sam pomysł na pozytywną rywalizację rodzeństwa jest niezły. Z jednej strony muszą walczyć o fortunę, więc siłą rzeczy może to wyciągać z nich najgorsze cechy, ale z drugiej - muszą nauczyć się żyć jak rodzina, bo inaczej nici z pieniędzy. Realizacja pozostawia jednak wiele do życzenia. Należy mimo wszystko zaznaczyć, że nic tutaj nie prezentuje nam poziomu żenady, po którym łapiemy się z wrażenia za głowę.
The Goodwin Games to serial-zapychacz, który nie prezentuje sobą kompletnie niczego interesującego poza samym pomysłem. Mało śmiechu, nudni bohaterowie i dziwne rozwiązania fabularne potwierdzają, dlaczego ten serial został z góry skazany na porażkę.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/




naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1963, kończy 62 lat
ur. 1970, kończy 55 lat
ur. 1968, kończy 57 lat
ur. 1977, kończy 48 lat
ur. 1984, kończy 41 lat

