Kanarek zdemaskowany
Data premiery w Polsce: 11 marca 2014Mija miesiąc od premiery drugiego sezonu Arrow, a ja nadal nie potrafię przestać się zachwycać nowymi odcinkami. Masa nowych wątków, interesujące postacie i kierunek, w jakim podąża produkcja CW, nastrajają bardzo pozytywnie i sprawiają, że jest to obecnie jeden z najlepszych seriali dramatycznych emitowanych w telewizji ogólnodostępnej.
Mija miesiąc od premiery drugiego sezonu Arrow, a ja nadal nie potrafię przestać się zachwycać nowymi odcinkami. Masa nowych wątków, interesujące postacie i kierunek, w jakim podąża produkcja CW, nastrajają bardzo pozytywnie i sprawiają, że jest to obecnie jeden z najlepszych seriali dramatycznych emitowanych w telewizji ogólnodostępnej.
Nie ma dla mnie żadnego znaczenia, że Arrow emitowane jest na CW, gdzie ogląda go 3 mln widzów, a kierowany jest do nastolatków. Liczy się poziom, a ten od początku drugiej serii utrzymuje się bardzo wysoko. Scenarzyści zaskakują interesującym rozwojem głównej ścieżki fabularnej, a pojedyncze sprawy, wokół których pisane są odcinki, staja się idealnym pretekstem do rozwoju bohaterów. Wszystko to łączy się w jedną, spójną całość, a coraz większy potencjał mają również retrospekcje, na które w pierwszej serii można było w uzasadniony sposób narzekać. Czwarty epizod jednocześnie jest tym, na który wszyscy czekali, bo w zdecydowanej większości skupia się na postaci Black Canary (również w wersji "po cywilnemu"). Wygląda na to, że bohaterka na dłużej zadomowi się w serialu i chyba nikt nie będzie jej miał tego za złe.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami twórców Czarnym Kanarkiem jest uznana za zmarłą Sarah Lance, czyli siostra Laurel. Sięgając pamięcią do pierwszego sezonu, wiemy, że Sarah utonęła po katastrofie łodzi podczas rejsu z Oliverem. Jak się okazuje, to wszystko było nieprawdą, a główny bohater po powrocie do Starling City nie miał zamiaru wyprowadzać jej rodziny z błędu. Warto zauważyć, że w pierwszym sezonie Sarah pojawiła się w jednym z odcinków, ale wtedy grała ją inna aktorka i zagościła na ekranie tylko w kilku krótkich scenach. Tym razem producenci postanowili znaleźć kogoś, kto w serialu zostanie na dłużej, a Caity Lotz do tej roli wydaje się być stworzona. Nietypowa uroda bohaterki wprowadza do serialu pewną równowagę, ale jednocześnie mocno napędza główny wątek, w którym rodzina Sarah nie jest w stanie poradzić sobie z otaczającymi ich problemami.
[video-browser playlist="617989" suggest=""]
Czwarty odcinek Arrow skupia się również na uzbrojeniu, które nielegalnie wpada w ręce przestępców i dowodzącego grupą "Burmistrza", usiłującego zapanować nad Glades. Mimo że wątek ten nie jest zbytnio odkrywczy, kolejny raz służy za pretekst do rozwijania głównej ścieżki fabularnej. Pokazuje choćby, jak Green Arrow i Black Canary potrafią ze sobą współpracować, a także jest kluczowym elementem szokującego cliffhangera, po którym widz kolejny raz w tym sezonie przeklina producentów, nie mogąc doczekać się kolejnego epizodu. Niezwykle interesująco budowane są też wątki w retrospekcjach, gdzie scenarzyści smakowicie uzupełniają fabułę. Dzięki scenom na statku możemy się delikatnie domyślać, dlaczego Sarah potrafi posługiwać się łukiem, a Olivier bez problemu eliminuje przeciwników za pomocą… kija.
Arrow przez zdecydowaną większość odcinka kolejny raz wzbudza zachwyt. Owszem, zdarzają się momenty, w których przynudza, ale takie chwile znajdujemy przecież w każdym serialu. Staczająca się Laurel momentami wygląda groteskowo, podobnie jak Quentin, dla którego jeszcze niedawno Oliver był wrogiem, a teraz staje się najlepszym przyjacielem. Arrow należy jednak oceniać jako całość, a drugi sezon jest wszystkim tym, czego oczekuję po produkcji osadzonej w komiksowym uniwersum DC. Oglądając kolejne odcinki, można odnieść wrażenie, że scenarzyści mają na ten serial mnóstwo świetnych pomysłów i systematycznie wcielają je w życie.
Aż boję się pomyśleć, co zaserwują nam za tydzień, w odcinku zatytułowanym "Liga zabójców".
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat