Kłamstwa na sprzedaż – 02×05
House of Lies spuszcza nieco z tonu, dzieli nasz ulubiony team na dwa mniejsze, skacze łącznie po trzech miastach w Stanach Zjednoczonych i wprowadza do fabuły kilka dramatycznych wątków.
House of Lies spuszcza nieco z tonu, dzieli nasz ulubiony team na dwa mniejsze, skacze łącznie po trzech miastach w Stanach Zjednoczonych i wprowadza do fabuły kilka dramatycznych wątków.
Jednocześnie rozwija prywatny wątek Marty’ego i to na kilku płaszczyznach. Mimo że House of Lies to produkcja z zasady opowiadająca co tydzień o innej sprawie, to główny wątek zarysowywany jest dość systematycznie. W prywatnym, rodzinnym wątku Kaana, po raz pierwszy w serialu pojawił się jego młodszy brat – Malcolm. Jak to w rodzinie, nie zawsze wszyscy żyją w zgodzie. Szybko okazuje się jednak, że powrót Malcolma do rodzinnego domu nie jest spowodowany jego problemami czy też próbą wyciągnięcia pieniędzy, ale stanem zdrowia najstarszego z Kaanów. Choroba Parkinsona z tygodnia na tydzień daje coraz bardziej znać o sobie, a zapracowany Marty nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.
Nie tylko w domu, ale również w swojej pracy Marty zostaje solidnie sponiewierany przez życie. Jego wyjazd do Chicago na spotkanie z przedstawicielami Banku Narodowego szybko przeistacza się w bliższą znajomość z bohaterką graną przez znaną z Dr. House’a Lisę Edelstein. Przyjemnie jest zobaczyć aktorkę w nieco innej, odważniejszej roli w telewizji kablowej. Edelstein kreując swoją postać pokazała, jak duże ograniczenia w rozwoju bohaterów panują w ogólnodostępnych stacjach. Zgodnie z przewidywaniami, Marty zaczyna rozumieć, dlaczego jego nowa szefowa w Galweather, Julianne Hofschraeger, od samego początku jest dla niego aż nadto miła.
[image-browser playlist="594190" suggest=""]
©2013 Showtime
Marty jako szef swojego teamu staną przed teoretycznie trudnym, a tak naprawdę jedynym sensownym, rozwiązaniem rozdzielenia zespołu na dwa mniejsze. Do Chicago nie zabrał Jeannie (z wiadomych względów, ich wspólne podróże nigdy nie kończą się dobrze), a Clyde’a. Jeannie razem z Dougiem polecieli do San Diego, usiłując rozgryźć działalność portalu randkowego, a przy okazji sami wybrali się na tzw. „randki w ciemno”. Nieoczekiwanie na pomyśle zyskał tylko Doug i wygląda na to, że wątek ten wałkowany będzie również w kolejnych odcinkach. W końcu nieczęsto udaje się Guggenheimowi wyrwać jakąś pannę.
Główny problem piątego odcinka to kompletny brak… zabawnych scen, z których House of Lies zawsze słynęło. Zupełnie nie przekonało mnie pokazanie zbyt luźnych spodenek jednego z szefów Banku Narodowego czy też zbyt bezpośrednia Jeannie podczas swojej „randki w ciemno”. Mimo to produkcja stacji Showtime to wciąż serial warty oglądania, nawet wtedy, gdy robi się nieco bardziej poważny.
Ocena: 6/10
Źródło: Fot. ©2013 Showtime
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat