Komediowa mieszanka z przyszłością
W trzecim odcinku Back in the Game nie zmienia się zbyt wiele. To nadal zabawny serial oparty na sprawdzonych już schematach. Ale czy może być lepiej?
W trzecim odcinku Back in the Game nie zmienia się zbyt wiele. To nadal zabawny serial oparty na sprawdzonych już schematach. Ale czy może być lepiej?
Trzeci epizod to przede wszystkim popis Jamesa Caana, którego serialowa, nieustępliwa córka próbuje zeswatać. Terry, zmuszony do randki, wpada na dość niecny pomysł oszustwa. Chociaż swatanie nie jest niczym nowym w kinie czy telewizji, to w wykonaniu Caana i Lawson zapewnia dobrą rozrywkę. Jest lekko, przyjemnie i naprawdę zabawnie.
Co ciekawe, miło ogląda się też dzieci, które biegają po parkingu i szukają partnerki dla Terry’ego. Jego córka tłumaczy, jaki jest target. "Nie traćcie czasu, jeśli ma pierścionek" – mówi nawet. Fajnie obserwuje się też poczynania młodego Danny’ego. W jednej chwili mówi do starszej kobiety "Cześć, piękna", żeby chwilę później zamilknąć przed swoją szkolną miłością. Nieporadna drużyna jest po prostu urocza w swoim lenistwie i dziecinności.
Maggie Lawson, czyli serialowa Terry junior, jest idealnym uzupełnieniem tej niecodziennej mieszanki. Najpierw prezentuje swoje wdzięki przed grupką trenerów, a chwilę później dopieka jednemu z nich. Jest tak samo nieustępliwa jak jej ojciec. Przekonujemy się o tym, gdy mu grozi: "Pomyśl o telewizji. Ekran będzie śnieżył do końca twojego nędznego życia, jeśli nie pójdziesz na randkę".
Back in the game mocno czerpie z popularnych schematów, ale dzięki ciekawej obsadzie widzę w tym serialu szansę na jego wybicie się. W mało której produkcji możemy obserwować zestawienie dwóch tak wyrazistych, podobnych do siebie postaci.
Autor prowadzi bloga Koziolkuj.pl
Poznaj recenzenta
Marcin WójcikPoznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat