Kotolotki - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 19 maja 2020Kotolotki już sam tytuł sprawia, że ciężko się nie uśmiechnąć. To przedziwne słowo brzmi miękko, ciepło i tak pozytywnie, że aż człowiek ma ochotę się do niego przytulić. Taka właśnie jest zawartość książki Ursuli Le Guin. Owszem, jest to książka dla dzieci, ale zaczytają się w niej także dorośli.
Kotolotki już sam tytuł sprawia, że ciężko się nie uśmiechnąć. To przedziwne słowo brzmi miękko, ciepło i tak pozytywnie, że aż człowiek ma ochotę się do niego przytulić. Taka właśnie jest zawartość książki Ursuli Le Guin. Owszem, jest to książka dla dzieci, ale zaczytają się w niej także dorośli.
Jane Bura jest typową kocią mamą ze śmietnika. Jak każdy kochający rodzic marzy, żeby swojemu potomstwu, które niebawem przyjdzie na świat zapewnić jak najlepszą przyszłość. Niesamowitym zrządzeniem losu kociaki rodzą się ze skrzydłami.
Każdy, kto zna choć trochę twórczość Ursuli K. Le Guin, wie, że pod bajkową otoczką będą się kryły poważne problemy. I tak jest w tym przypadku. Skrzydła zapewniają kotolotkom wyrwanie się ze śmietnika, ale poniekąd będą utrudniać im życie. Jak każde młode stworzenia, kocie rodzeństwo będzie próbowało znaleźć swoje miejsce w świecie i znaleźć kogoś, kto je pokocha. Jakby nie było będą towarzyszyć im wzloty i upadki. Na swojej drodze spotkają różne osobistości, które wywrą wpływ na ich życie. Mam ochotę powiedzieć, czytelniku, uważaj, bo nawet nie zauważysz, kiedy się przywiążesz do tych sympatycznych futrzaków. Ich losy śledzi się z zapartym tchem.
Le Guin pisze prostym, pięknym językiem. Nie sili się na jakieś wyszukane metafory, obrazy czy problemy. Właśnie ta prostota wpływa na to, jak mocno oddziałują na czytelnika Kotolotki. Ogólnie książka jest bardzo pogodna, ale nie brakuje też bardziej gorzkich akcentów, które złapią czytelnika za serce, jednak bez obaw nie ma w niej żadnych mocnych akcentów w stylu Andersena czy braci Grimm.
Oprócz niewątpliwych walorów literackich książka została przepięknie wydana. W jednym tomie mamy cztery opowieści o latających kociętach. Kiedy otworzymy powieść zachwycą nas także przepiękne i klimatyczne ilustracje.
Komu się spodobają Kotolotki? Mali czytelnicy będą zachwyceni. Ale nie tylko oni. Jak każda dobra książka dla dzieci spodoba się także dorosłym. Jest wielce prawdopodobne, że starszy czytelnik połknie książkę w jeden dzień lub nawet w jeden wieczór. Dla młodszych czytelników będzie to bardzo miła książka do samodzielnej lektury lub pomoc dla rodziców podczas usypiania pociech. Bardzo się cieszę, że nastąpiło wznowienie tej książeczki. Moim zdaniem brakuje takich pozycji na polskim rynku wydawniczym.
Poznaj recenzenta
Agnieszka KołodziejDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat