Minuta ciszy
Continuum w dziewiątym odcinku buduje nową intrygę i stosuje kilka niedopracowanych zabiegów fabularnych.
Continuum w dziewiątym odcinku buduje nową intrygę i stosuje kilka niedopracowanych zabiegów fabularnych.

Sympatycznym dodatkiem do serialu okazuje się wątek złodzieja technologii. Wypada on dobrze, bo twórcy znaleźli aktora, który popisuje się efektownym wykorzystaniem parkour. Takiego kręcenia akcji opartej na kaskaderce w tym serialu jeszcze było. Fabularnie na tę chwilę niewiele to wnosi - twórcy najwyraźniej pozostawiają odpowiedzi na kolejne odcinki. Wątek ten na razie nie zachwyca, a wplątanie tutaj pomocy ze strony Liber8 wydaje się wciśnięte na siłę i nie mieć żadnego głębszego znaczenia.
Twórcy ponownie wykazują się nieprzemyśleniem zachowań Carlosa. Z jakiego powodu decyduje się nagle zaprowadzić Aleca do zwłok Kiery? Ten zabieg został wyciągnięty z kapelusza i nie ma żadnego fabularnego usprawiedliwienia. Przez ostatnie odcinki dobrze mu się współpracowało z Kierą i nic nie wskazywało na to, że coś jest nie tak. Zresztą - skoro wcześniej twórcy pokazywali dziwną scenę picia ze zwłokami, to chyba nie ma co się dziwić, że nadal nie wiedzą, jak wyjść z tego wątku, i popełniają kolejny błąd. Już końcowe wykorzystanie Kiery przez Sadlera jest bardziej usprawiedliwione.
[video-browser playlist="634478" suggest=""]
Pojawienie się tajemniczego mężczyzny, który pamięta jedynie nazwisko Kiery, jest intrygujące. Raczej każdy widz od razu zda sobie sprawę, że to przybysz z przyszłości, więc pozostaje jedynie rozwikłanie zagadki, kim dokładnie on jest. Podczas seansu naszły mnie dwie teorie: zawodowy morderca wysłany przez Sadlera, by ubić Kierę, albo jej syn cofający się z dalszej przyszłości. Za tą drugą opcją może opowiadać się wspominana bliskość i zaufanie, jakim Kiera nagle obdarza mężczyznę.
Continuum trzyma równy, acz przeciętny poziom, wciąż pozostawiając z niesmakiem, ponieważ początkowe odcinki zapowiadały coś o wiele lepszego.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/




naEKRANIE Poleca
ReklamaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1979, kończy 46 lat
ur. 1958, kończy 67 lat
ur. 1972, kończy 53 lat
ur. 1983, kończy 42 lat
ur. 1984, kończy 41 lat

