

Drugi sezon serialu Moje życie z Walterami jest zdecydowanie wolniejszy i chwilami nużący – brakuje tempa z pierwszego sezonu. Największym problemem pozostaje Jackie – postać, która zamiast wnieść świeżość, irytuje swoją postawą i manipulowaniem uczuciami chłopaków. Trójkąt miłosny pomiędzy Jackie, Cole’em i Alexem to jeden z najnudniejszych wątków w całej historii, a szkoda, bo obok niego pojawiają się znacznie ciekawsze elementy fabuły.
O wiele ciekawiej były rozwinięte wątki poboczne, takie jak związek Nathana i Skaylara czy dążenie do celu Willa Waltera. To nie są tylko papierowi bohaterowie z produkcji familijnej, lecz postaci, które faktycznie mierzą się z konsekwencjami złych decyzji. To właśnie te momenty bronią serial i sprawiają, że nadal można się w nim odnaleźć.
Na szczęście nie samą Jackie żyje Silver Falls. Dużym atutem tego sezonu okazał się wątek farmy i jej przekształcenia w agroturystykę. To świetne tło dla rodzinnych sporów. Twórcy pokazują, jak trudno jest utrzymać tradycyjne gospodarstwo w nowoczesnych realiach. Ten motyw nie tylko dodaje fabule świeżości, ale też dobrze kontrastuje z młodzieńczymi dramatami. Ciekawie wypada także obraz społeczności – mieszkańcy Silver Falls wcale nie są tacy idealni, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Zawiść, konflikty i rywalizacja o pozycję w lokalnej hierarchii sprawiają, że życie w miasteczku ma bardziej gorzki posmak. Najlepiej podsumowuje to uwaga wujka Jackie skierowana do Katherine: „mieszkańcy Silver Falls aż tak nie różnią się od mieszkańców Nowego Jorku”.
Drugi sezon Mojego życia z Walterami był dla mnie nudniejszy niż pierwszy. Zawiodły zwłaszcza wątki sercowe – a Jackie i jej trójkąt miłosny z Cole’em i Alexem to najbardziej męczący element całej historii. Na szczęście twórcy wciąż potrafią dobrze uchwycić błędy młodych bohaterów i to, jak próbują się na nich uczyć. Pokazują także ciekawe tło obyczajowe w postaci farmy i lokalnej społeczności. Mam nadzieję, że trzeci sezon wreszcie zamknie nużące wątki miłosne i skupi się na tym, co naprawdę angażuje – czyli na rozwoju Silver Falls, przyszłości farmy i na tym, co się stało George'owi Walterowi. To właśnie te elementy mają szansę wynieść serial na poziom, który widzieliśmy w premierowej serii.
Poznaj recenzenta
Marta Karcz
