Mr. Mercedes: sezon 2, odcinki 1-3 – recenzja
Bill i Brady powracają w w pełnym napięcia i mroku 2. sezonie. Jest mocniej i intensywniej niż w poprzedniej serii. Oceniam pierwsze odcinki.
Bill i Brady powracają w w pełnym napięcia i mroku 2. sezonie. Jest mocniej i intensywniej niż w poprzedniej serii. Oceniam pierwsze odcinki.
Bill po wydarzeniach z poprzedniego sezonu powraca do zdrowia po ataku, którego doznał w czasie finałowej potyczki z Bradym. Razem z Holly prowadzi biuro detektywistyczne, zajmując się takimi sprawami jak przejęcia samochodów od klientów niepłacących rat. Jednak trafia się im poważniejsza sprawa człowieka zamieszanego w handel narkotykami. W tym czasie Brady spędza czas w szpitalu, będąc podłączonym do aparatury medycznej podtrzymującej życie. Jeden z lekarzy, Felix, za namową żony podaje mu eksperymentalny środek. Wkrótce w szpitalu zaczynają dziać się dziwne rzeczy.
Bardzo podoba mi się sposób, w jaki twórcy przekuli na ekran obraz uszkodzonego umysłu Brady'ego. Doskonale ten stan ukryto pod analogią zniszczonej pracowni z byłego domu psychopaty. Sceny, w których Harry Treadaway próbuje zapanować nad chaosem w swoim świecie stanowią doskonałą metaforę tego, jaką przemianę przeszedł ten antagonista. Twórcy bardzo płynnie przeprowadzili w tych odcinkach Hartsfielda od zagubionego w nowej rzeczywistości człowieka po całkowitego pana sytuacji, reprezentującego nowy poziom mroku. Znamienne są tutaj sceny, w których Brady prezentuje swoje nowe, demoniczne umiejętności. Chodzi oczywiście o świetnie nakręcone sekwencje, w których czarny charakter przejmuje ciało pielęgniarki Sandie. Oprócz tego, że są bardzo dobrze zrealizowane techniczne z ciągłą zmianą perspektyw i stopniowaniem napięcia, to ukazują również jeden ważny aspekt w opowieści. Brady nie kalkuluje już na zimno swoich zachowań, jest niczym dziecko w sklepie z zabawkami. Frajdę sprawia mu testowanie swoich nowych możliwości, co wnosi jego bestialstwo na kolejny poziom. W ten sposób stał się nowym rodzajem przestępcy, czystym złem. Mnie ta zmiana z aspektu realistycznego na bardziej paranormalny bardzo się podoba, szczególnie gdy widać doskonale na ekranie jak Harry Treadaway dwoi się i troi w swojej nowej odsłonie.
Świetnie na ekranie sprawdza się dynamika pomiędzy Billem Hodgesem a Holly. Ten element działał bardzo dobrze już w poprzednim sezonie, jednak tutaj mam wrażenie, że został jeszcze poprawiony. Bardzo dobrze ogląda się jak zwykle roztrzepana i trochę zagubiona w relacjach międzyludzkich Holly wchodzi w interakcję ze sceptycznym detektywem. Ta mieszanina humoru, pewnego rodzaju groteski i dramatyzmu, który wówczas tworzy się na ekranie nie da się porównać z niczym innym. Moje dwie ulubione sceny z tym związane to ta, w której Holly stawia się Billowi, aby traktował ją jako równorzędną partnerkę. Druga natomiast ukazuje sytuację, w której Hodges strofuje swoją wspólniczkę w kwestii infiltrowania osób. Dwie bardzo dobrze, rozładowujące ten mrok i napięcie sekwencje. Jednak ważnym motywem, jeśli nie najważniejszym jest przemiana, której doświadczył Bill w tych odcinkach. Scenarzyści bardzo dobrze stworzyli obraz detektywa jako człowieka starającego się za wszelką cenę żyć własnym życiem, jednak cały czas musi mierzyć się z przeszkodami. Brendan Gleeson doskonale ujmuje każdy, nawet najmniejszy aspekt spajający rys psychologiczny jego postaci, kreując jego zmartwione i uszkodzone oblicze. Znakomita jest tutaj bardzo minimalistyczna scena, w której Bill po pogrzebie Pete'a walczy z tym, czy jednak napić się alkoholu po stracie przyjaciela. Maksimum emocji w tak kameralnej sekwencji.
Nieźle prezentuje się póki co również wątek Lou, czyli byłej przyjaciółki i jednocześnie ofiary Brady'ego. Breeda Wool, która wciela się w tę postać doskonale potrafi balansować pomiędzy dwoma twarzami swojej bohaterki. Z jednej strony świetnie sprawdza się jako silna, zadziorna i momentami wulgarna kobieta po przejściach. Z drugiej zaś doskonale uzewnętrznia ból, smutek i stratę Lou. Ten złoty środek, który potrafiła odnaleźć w psychologii swojej bohaterki w interesujący sposób rzutuje na aspekt jej nienawiści do Hartsfielda. Tak naprawdę cały czas nie wiemy, czy jest kobietą pałającą chęcią zemsty, czy zranioną przyjaciółką szukającą odpowiedzi. Ten wątek zapowiada się naprawdę ciekawie. Dobrze prezentuje się również kwestia fabularna dotycząca doktora Felixa, w którego wciela się Jack Huston. W jego przypadku jest to interesująca wiwisekcja ludzkiej ambicji ze strony twórców. Dokonano świetnej analizy zachowań dotyczących moralności, na którą wpływają różne, nieprzewidziane czynniki, głównie związane ze środowiskiem, w jakim przebywa Felix.
Nowe odcinki serialu, zaryzykuję stwierdzenie, prezentują się jeszcze lepiej niż te w poprzednim sezonie. Interesujące nowe wątki, dobrze prezentujący się aspekt psychologiczny poszczególnych bohaterów i świetnie rozpisana, pełna napięcia fabuła. Tak trzymać.
Źródło: zdjęcie główne: Audience Network
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat