Ms. Marvel #06: II wojna domowa - recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 21 sierpnia 2019Jestem fanem twórczości G. Willow Wilson, a w szczególności stylu, w jakim opowiada historię Kamali Khan, czyli Ms. Marvel, a jednocześnie pierwszej muzułmańskiej bohaterce w świecie Marvela. Tym razem mamy do czynienia z szóstym tomem dodatku do głównego eventu, jakim jest II Wojna Domowa. Czy tym razem przygody zbuntowanej nastolatki również nie zawiodły?
Jestem fanem twórczości G. Willow Wilson, a w szczególności stylu, w jakim opowiada historię Kamali Khan, czyli Ms. Marvel, a jednocześnie pierwszej muzułmańskiej bohaterce w świecie Marvela. Tym razem mamy do czynienia z szóstym tomem dodatku do głównego eventu, jakim jest II Wojna Domowa. Czy tym razem przygody zbuntowanej nastolatki również nie zawiodły?
Kamala zostaje wciągnięta w zarządzanie grupą, zajmującą się zamykaniem przestępców, zanim Ci popełnią jakikolwiek czyn. Całość zostaje zainicjowana przez Kapitan Marvel, która kontaktuje się z głównym czynnikiem zapalnym całego eventu, Ulyssesem. Ms. Marvel zamienia się trochę w postać Toma Cruise’a z Raportu Mniejszości, która dostrzega z czasem poważne luki w systemie oraz wątpi w moralne postępowanie reszty ekipy.
Oczywiście, główna oś fabularna jest mocno wtórna, ujęta wcześniej w opowiadaniu Dicka, później w ekranizacji Spielberga, ale to, co czyni ten komiks ciekawym, jest spojrzenie na prywatne życie głównej bohaterki oraz tajemnice z przeszłości jej rodziny. Wilson doskonale wie, jak pisać na pograniczu teenage dramy i prawdziwej obyczajówki. Jej Kamala jest protagonistką z krwi i kości. To samo tyczy się jej najbliższych.
Warstwa wizualna trzech ilustratorów jest na równym, wysokim poziomie. Panele są przejrzyste, a sceny akcji wyjątkowo... zabawne. Każdy przemyca drobne smaczki, uatrakcyjniające odbiór opowieści. Zresztą, solowa seria Ms. Marvel również obfitowała w artystyczne perełki, które wynosiły scenariusz Wilson na zupełnie nowy poziom.
Zdecydowanie ten dodatek do II Wojny Domowej, osadzający Kamale Khan w głównej roli, udał się lepiej niż np. ostatnio wydany trzeci tom tie-inu Marka Waida, gdzie rolę antagonistów przejmują Avengersi. Z jednej strony jest to nawet zabawne, a z drugiej potwierdza tylko w przekonaniu, że Wilson na pozycji scenarzysty najlepiej tę postać rozumie. Potrafi świetnie zarysować jej motywacje, potrzeby, wahania w decyzjach, które mogą zagrozić komuś z jej najbliższego otoczenia. Poza tym scenarzystka nie sili się na patetyczne przemowy czy pretensjonalny ton opowieści, który mógłby w sumie kusić, ponieważ mamy do czynienia z eventem, traktowanym bardzo poważnie. Polecam, tak samo, jak polecałem solowe przygody Ms. Marvel. Oby G. Willow Wilson trzymała taki poziom jak najdłużej!
Źródło: fot. Egmont
Poznaj recenzenta
Filip ChrzuszczDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat