Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm Trilogy – recenzja gry
Data premiery w Polsce: 25 sierpnia 2017Obecna generacja konsol przyzwyczaiła nas do remasterów, rebootów i remaków gier sprzed lat. Czasami na rynek trafiają jednak zbiorcze wydania gier ze starszych konsol, które trudno zakwalifikować do którejkolwiek z tej grup.
Obecna generacja konsol przyzwyczaiła nas do remasterów, rebootów i remaków gier sprzed lat. Czasami na rynek trafiają jednak zbiorcze wydania gier ze starszych konsol, które trudno zakwalifikować do którejkolwiek z tej grup.
W teorii Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm Trilogy to remaster trzech części serii Ultimate Ninja Storm, które debiutowały na konsolach PlayStation 3 i Xbox 360 w latach 2008-2013. W praktyce jednak jest to po prostu wydanie trzech gier na nowe platformy (PlayStation 4, Xbox One oraz PC). Próżno szukać tutaj jakichkolwiek większych zmian, a różnice w zakresie oprawy graficznej są jedynie kosmetyczne i nawet na szczegółowych porównaniach trudno wyłapać coś naprawdę istotnego.
Również rozgrywka się nie zmieniła i w zasadzie jest to z jednej strony bardzo dobre rozwiązanie, z drugiej jednak nie do końca satysfakcjonujące. Oczywiście, trudno oczekiwać od remasteru jakiejkolwiek rewolucji w zakresie gameplayu, ale system toczenia starć w serii Ultimate Ninja Storm jest jednak bardzo prosty i mało urozmaicony – podstawowe ataki, kombosy i specjalne umiejętności wykonywane są przy pomocy niezbyt skomplikowanych kombinacji przycisków. Rozgrywka momentami bywa wciągająca, a niektóre ciosy są widowiskowe, jednak na dłuższą metę pojedynki mogą nieco nużyć i trudno porównywać je do innych, popularnych bijatyk, takich jak seria Tekken 7 czy Street Fighter V, które słyną z dużo bardziej zaawansowanych i rozbudowanych systemów walki.
Urozmaiceniem są wszelkiego rodzaju aktywności, które czekają na nas w trybie fabularnym, w którym wykonujemy kolejne zadania powierzone nam przez postacie niezależne. Nie brakuje tutaj sekwencji zręcznościowych, w których biegamy, skaczemy i omijamy przeszkody. Również w tym przypadku nie ma co oczekiwać tutaj specjalnie angażujących misji, ale stanowią one całkiem niezłe urozmaicenie pomiędzy kolejnymi pojedynkami, a zdobywaną dzięki nim walutę możemy wymienić na dodatkową zawartość – w tym też kolejnych grywalnych wojowników.
Oprawa graficzna, nawet pomimo upływu lat, ciągle robi wrażenie. Postarano się oddać tutaj ducha anime, a nie skupiono się na fotorealistycznej grafice, dzięki czemu efekty nawet dzisiaj mogą się podobać. Nie narzekałbym również na udźwiękowienie, bo zarówno muzyka, jak i głosy postaci są bardzo przyzwoite, gdyby nie jeden szczegół – powtarzalność niektórych kwestii. Wystarczy wykonać zaledwie kilka pierwszych zadań w trybie fabularnym aby znienawidzić głównego bohatera, który za każdym razem rzuca te same, niezmiernie irytujące odzywki.
Nie określiłbym Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm Trilogy mianem „remastera” – to zbiorcze wydanie trzech, całkiem udanych gier sprzed lat. Warto jednak pamiętać, że jest ono dostępne w bardzo przyzwoitej cenie. Fakt ten jest wart docenienia szczególnie teraz, w czasach, w których „odświeżone” klasyki sprzed lat potrafią kosztować tyle samo lub nawet więcej, co zupełne nowości.
PLUSY:
+ oprawa audiowizualna się nie zestarzała,
+ zróżnicowana rozgrywka,
+ trzy gry w dobrej cenie.
MINUSY:
- brak niemal jakichkolwiek zmian i nowości,
- irytujące, często powtarzane kwestie,
- system walki nie jest zbyt rozbudowany.
Źródło: fot. Bandai Namco
Poznaj recenzenta
Paweł KrzystyniakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat