Nawałnica mieczy: Stal i Śnieg
Gra o tron trafia do telewizji z kolejnym sezonem. Trzeci seria będzie opowiadała historię znaną z "Nawałnicy mieczy", najdłuższego ze wszystkich tomów "Pieśni Lodu i Ognia". Kto wie, czy nie najlepszego.
Gra o tron trafia do telewizji z kolejnym sezonem. Trzeci seria będzie opowiadała historię znaną z "Nawałnicy mieczy", najdłuższego ze wszystkich tomów "Pieśni Lodu i Ognia". Kto wie, czy nie najlepszego.
"Nawałnica Mieczy" to najdłuższy, z dotychczas napisanych tom z serii "Pieśni Lodu i Ognia" Georga Martina. W Polsce został podzielony na dwie części: "Stal i Śnieg" oraz "Krew i Złoto". Autor zastrzega, że od tego to tomu wydrzenia zaczynają biec wielotorowo, tzn. nie wszystkie opisane wątki występują chronologicznie.
Zwyczajowo problemem wielotomowych narracji jest to, że z tomu na tom stają się one coraz słabsze i czytelnik wmusza je w siebie chcąc dobrnąć do końca historii. W przypadku "Pieśni Lodu i Ognia" ta zasada nie działa. Jest wręcz przeciwnie. Już sam tytuł wskazuje na to, że czytelnikowi nie dane będzie się nudzić. "Nawałnica Mieczy" odpowiada na część pytań z poprzednich części, ale pozostawia równie wiele znaków zapytania.
Na początek z przyzwyczajenia wypada zapytać: Czy u Starków wszyscy zdrowi? Czy pozostałym przy życiu rozproszonym wilczętom uda się na nowo połączyć zwłaszcza w obliczu zbliżającej się zimy? W jaki sposób Król Północy stawi czoła potężniejącym z każdą chwilą Lannisterom?
Na ozdobionych głowami zdrajców i buntowników murach Królewskiej Przystani, wciąż powiewają proporce ze złotym lwem. Czy młodociany król, ulubieniec wszystkich poddanych i czytelników – Joffrey, zdoła z pomocą matki i karłowatego wuja utrzymać się na Żelaznym Tronie? Stannis Baratheon spróbuje podnieść się po dotkliwej klęsce pod Królewską Przystanią, ale nikt nie wie co tym razem ujrzy w płomieniach R’hllora tajemnicza kobieta w czerwieni – Melisandre. Nie można też zapominać o Matce Smoków Daenerys Targaryen, coraz śmielej spoglądającej w stronę Westeros. Viserion, Rhaegal i Drogon rosną siłę i rodzą obawy w sercu każdego, komu przyjdzie je zobaczyć. Za Murem także nie dzieje się najlepiej. Żarty o snarkach i grumkinach nie wydają się tak śmieszne jak kiedyś. Dzicy zwierają szyki, a kto wie co jeszcze skrada się nocą po oblodzonych śniegach Nawiedzonego Lasu. W zasadzie nic nie jest pewne poza jednym – nadchodzi zima...
Akcja "Nawałnicy Mieczy" biegnie wartko niczym wezbrane wody Tridentu i wciąga jak bagna nieopodal Strażnicy nad Szarą Wodą. Zadziwia niezliczona liczba bohaterów i wątków, które George Martin w sobie tylko znany sposób wplata w całą historię, tworząc zgrabny warkocz fabuły. Autor obficie czerpie ze wszystkich kolorów na palecie, wymalowując barwne, pełnokrwiste postacie, które coraz trudniej dzielić w sposób jednoznaczny i definitywny na dobre i złe.
Niektóre wydarzenia zostaną pokazane z innych punktów widzenia, dzięki czemu to co dotychczas wydawało się nam oczywiste, na nowo owieje mgła tajemnicy. Wszak w grze o tron, tak jak w szachach, nawet pospolity pionek może odegrać kluczową rolę.
"Nawałnica Mieczy" została doceniona przez krytyków i w 2001 roku otrzymała Nagrodę Locusa. W tym samym roku nominowano ją do cenionej w kręgach fantasy i science-fiction Nagrody Hugo, ale przegrała z czwartą częścią przygód Harry'ego Pottera. Jest to książka z całą pewnością godna polecenia z jednym tylko zastrzeżeniem. Najlepiej zabrać za jej czytanie, gdy ma się dużo wolnego czasu. Kilka kroków postawionych w pachnącym średniowieczem Westeros może sprawić, że nie łatwo będzie wrócić do rzeczywistości.
Ocena: 9/10
[image-browser playlist="592818" suggest=""]
Autor: George R. R. Martin
Tytuł oryginalny: A Storm of Swords: Steel and Snow
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Premiera wydania w serialowej okładce: kwiecień 2013
Czytaj więcej: Recenzja pierwszego odcinka trzeciej serii "Gry o tron"
Poznaj recenzenta
Krzysztof SadomskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat